Odcinek 271 – streszczenie: Mert pobrał pieniądze z banku, a teraz przyjechał do biednej dzielnicy i spotkał się z jakimś dzieckiem. Śledzący go Caner informuje o tym siostrę. Następnie udaje się do domu, który odwiedził Mert. Odkrywa, że mąż Zehry ma syna, którego ukrywa przed wszystkimi. Wieczorem Caner rozmawia z siostrą. „Jesteś pewien? Powiedziała, że jest jego synem?” – dopytuje Ender. „Siostro, pytałaś mnie o to tysiąc razy. Tak powiedziała”. „Boże drogi, zupełnie się tego nie spodziewałam”. „Czuję się, jakbyśmy byli w jakimś serialu. Nasze życie jest pełne niespodzianek i tajemnic. Nie zdziwiłbym się, jakby nagle pochłonął nas jakiś ciemny dym”.

„Czy Sitki o tym wie?” – pyta kobieta. „Nie sądzę. Na pewno jego też okłamał”. „Wygląda na to, że Zehra nic nie wie o tym dziecku”. „Zobacz, co się stało, gdy szukaliśmy Halita. Niewiarygodne”. „Na pewno istnieje między tym jakiś związek. Zapytam Aysel, może ona coś wie. Są w końcu ciągle razem. Zapytam ją, czy ostatnio miało miejsce coś dziwnego”. Tymczasem Mert mówi żonie, że rozdał dzisiaj darowizny biednym rodzinom. „Jesteś cudowną osobą” – chwali Zehra. – „Masz tyle obowiązków, a mimo to poszedłeś zobaczyć się z tymi ludźmi. Pomagasz im. Myślę, że wszechświat ci to wynagrodzi”.

Ender dowiaduje się od Aysel, że Sitki przebywa obecnie w domu letniskowym w Sapancy, gdzie Hikmet planował spędzić swoją emeryturę. Wkrótce do domu Ender przyjeżdża Hasan Ali. Mówi kobiecie, że znalazł faceta odpowiedzialnego za pobicie jej brata. Sahika wyjaśnia Feride sprawę z listem i zdjęciami. Przekonuje, że to manipulacja Yildiz, a fotografie pochodzą z balu kostiumowego, i dlatego jest na nich tak ubrana. Udaje jej się odzyskać zaufanie mamy Cagataya.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Cagatay i Yildiz wchodzą razem do… urzędu stanu cywilnego! W tym samym czasie Ender przyjeżdża do domu w Sapancy. Używa kołatki, a następnie popycha drzwi, gdyż te są otwarte. Wchodzi do środka i rozgląda się po wnętrzu. Wszystkie meble okryte są białymi prześcieradłami. Wzrok kobiety przykuwają uchylone drzwi jednego z pokoi. Nagle słyszy dochodzący stamtąd dźwięk, a po chwili z pomieszczenia wychodzi kot. Za plecami kobiety ktoś się pojawia…

Asuman jest zmartwiona przedłużającą się nieobecnością córki. Dzwoni do Emira i pyta go, czy nie wie, gdzie ona jest. Choć Yildiz bardzo się boi, przyjeżdża wraz z Cagatayem, w tej chwili już mężem, do domu jego mamy. Mężczyzna z dumą oznajmia, że on i Yildiz wzięli ślub. Feride wpada w szał. Każe natychmiast wyjść synowi i Yildiz. Następnie wybucha płaczem. Następna scena rozgrywa się w domu Ender, gdzie kobieta już wróciła. „Siostro, co zrobimy?” – pyta Caner.

„Poczekaj, Canerze, myślę” – odpowiada mama Erima. „Nigdy tak długo nie myślałaś”. „Bo to pierwszy raz, kiedy coś takiego mi się przytrafiło”. „Czy to poważne? Powiedz coś. Przeraża mnie, kiedy jesteś taka spokojna. Co się stało? Czy jesteśmy skończeni teraz?”. „Powiedziałam ci, że myślę nad tym”. „Powiesz Yildiz?”. „Tak, ale jutro”. „Przy okazji… Stało się coś jeszcze”. „Coś ważniejszego od tego?”. „Yildiz wyszła za mąż”. „Co?!” – Ender prawie zachłysnęła się herbatą. „Wyszła za Cagataya”. „Ona jest naprawdę głupia. Ostrzegałam ją. Powiedziałam jej, że mamy problemy. Czy to jest czas, by wychodzić za mąż?”.

Cagatay i Yildiz mówią Hasanowi Aliemu o ich ślubie. Mężczyzna przyjmuje tę wiadomość na spokojnie. Nie wybucha gniewem, jak jego była żona. Postanawia, że jutro wyprawi specjalną kolację, aby to uczcić. Akcja przeskakuje do wieczora. Caner nadal próbuje wyciągnąć coś ze swojej siostry. Następuje retrospekcja. Okazuje się, że osobą, którą Ender spotkała w domu w Sapancy, była… Zehra! „Co się stało, Ender?” – zapytała żona Merta, krzyżując ręce na piersiach. – „Dlaczego jesteś zaskoczona?”.

„Co tutaj robisz?” – odpowiedziała pytaniem Ender. „Szukam zabójcy mojego ojca, ale on sam przyszedł do mnie”. „O czym ty mówisz? Jakiego zabójcy?”. „Dlaczego tu przyszłaś? Tak bardzo się bałaś, że musiałaś przyjść, prawda?”. „Sitki mnie śledził. Zastanawiałam się dlaczego. I w ten sposób doszłaś do wniosku, że jestem mordercą?”. „Sitki cię śledził, a ty od razu połknęłaś przynętę”. „Nie wiem, kto ci powiedział coś takiego…”. „Nikt mi niczego nie powiedział. Sama się zdradziłaś”.

„Zehro, śmierć twojego ojca była wypadkiem” – powiedziała Ender. – „Nie byłam tam sama. Były też Sahika i Yildiz. Nie wiem, co próbujesz teraz udowodnić. Jeśli Mert zmusił cię do tego…”. „Mert nic nie zrobił. Sama to podejrzewałam. Teraz wiem, że miałam rację. Nie jestem tak głupia, jak o mnie myślisz. Dlaczego tu przyszłaś?”. „Powiedziałam ci. Sitki mnie śledził. Było to dla mnie podejrzane”. „Nie miałabyś podejrzeń, gdybyś była niewinna”. „Dlaczego nie zainteresujesz się swoim mężem? Jego życie jest zupełnie inne, niż myślisz”. „Co masz na myśli?”. „Niech twój mąż ci powie. Jeśli znowu wyślesz kogoś, by mnie śledził, bądź pewna, że cię skrzywdzę”.

„Ender, znajdę osobę odpowiedzialną za śmierć ojca” – oświadczyła zdeterminowana Zehra. – „Sprawię, że za to zapłaci”. „Daj z siebie wszystko”. „Nie martw się, zrobię to”. Akcja wraca do teraźniejszości. „Siostro, mówimy o Zehrze. Ona zawsze robiła głupie rzeczy” – przekonuje Caner. „Tym razem wpłynęła na głębokie wody, Canerze. Myśleliśmy, że jest głupia, ale wygląda na to, że zmądrzała”. „Tak, jest mądra, ale nie mogła tego zrobić sama. Ktoś musi jej pomagać”. „Prawdopodobnie Mert, ale to nie ma znaczenia. Ważne, że uważa nas teraz za zabójców swojego ojca”. „Niech myśli, co chce. Minęły miesiące. Co może udowodnić? To był wypadek”.

„Nie możemy stracić kontroli nad sytuacją” – mówi Ender. – „Muszę mieć Hasana Aliego po swojej stronie, natychmiast!”. Akcja przenosi się do domu Zehry. Dziewczyna opowiada o wydarzeniach z domu w Sapancy mężowi. Mert jest pewien, że sama nie wymyśliła tej intrygi. Chce wiedzieć, kto jej pomaga. „Oszaleję! Nikt mi nie pomaga” – zarzeka się oburzona Zehra. – „Dlaczego wszyscy myślicie, że nie jestem w stanie sama tego rozgryźć? Czy jestem taką nieporadną osobą?”. „Nie powiedziałem tego”. „Więc co powiedziałeś?”.

„Może przyszedł ktoś do ciebie ze złymi intencjami” – sugeruje mężczyzna. – „Tylko to powiedziałem”. „Nie, to wyłącznie mój pomysł”. Następuje retrospekcja. Jakiś czas temu w domu Zehry pojawiła się Sahika. „Co tutaj robisz?” – zapytała na jej widok Zehra ze złością w głosie. „Czekałam, aż zostaniesz sama w domu” – odpowiedziała przybyła. „Wynoś się!”. „Nie odejdę”. „Co to ma znaczyć? Czy nie masz wstydu?”. „Nie bądź śmieszna, Zehro. Odłóż na bok tę głupią zazdrość. Porozmawiajmy o znacznie ważniejszych rzeczach. Czy zastanawiałaś się kiedyś, jak umarł twój ojciec?”.

„O czym ty mówisz?” – nie zrozumiała żona Merta. „Yildiz i Ender zabiły twojego ojca. Zepchnęły go ze schodów. Byłam tam tego dnia, wszystko widziałam”. „Wynoś się, Sahiko!”. „Dobrze, pójdę, a ty nadal zadawaj się z zabójczyniami swojego ojca. Wyrzuciły mnie z firmy, żebym nie powiedziała prawdy. Stanęły między mną a Mertem. Wymyśliły fałszywą kłótnię. Pomyśl trochę o tym”. „Zamilcz! Nie chcę ci wierzyć, w porządku? Zamknij się!”.

„Yildiz i Ender w ogóle nie rozmawiają o jego śmierci” – stwierdziła Sahika. – „Nie były nawet smutne. Yildiz jest z Cagatayem, a Ender z Hasanem Alim. Posłuchaj tego.” – Uruchomiła nagranie na swoim telefonie. Z głośnika dobył się głos Ender: „Co jeśli Halit pojawi się i powie, że go zepchnęłyśmy?”. „To wy go popchnęłyście” – odpowiedział głos Sahiki. – „Ja nic nie zrobiłam. Boicie się, bo wiecie, że to wasza wina”. „Chcesz to usłyszeć jeszcze raz?” – zapytała Sahika, gdy nagranie dobiegło końca. – „Nagrałam rozmowę, aby udowodnić swoją niewinność. Wyślę ci wszystko, nie ufaj im. Nigdy nie wiesz, co ci mogą zrobić”.

Akcja wraca do teraźniejszości. „Dlaczego nagle o tym pomyślałaś?” – pyta Mert. „Zawsze myślałam” – odpowiada Zehra. – „Wysłałam Sitkiego, żeby śledził Ender, a ona natychmiast się przestraszyła. W ten sposób to zrozumiałam”. „Dlaczego mi nie powiedziałaś?”. „Oszaleję! Czy nie jestem w stanie tego zrobić sama? Mam dość tego, że wszyscy uważają mnie za głupią!”. „Więc mówisz mi, że śmierć twojego ojca nie była wypadkiem?”. „Dokładnie tak”. „Dobrze, ale co teraz?”. „Jak to co? Pójdę na posterunek i zgłoszę Ender. Sitki złoży zeznania. Zbrodnia Ender i Yildiz zostanie ujawniona”.

„Czy ktoś o tym wie?” – dopytuje Mert. „Nie, nikomu nie powiedziałam. Zwłaszcza Ender nic nie mówiłam, żeby nie zdołała się przygotować”. „Naprawdę mnie zaskoczyłaś”. Następuje kolejna retrospekcja. Sahika i Zehra znowu się spotykają. „Musimy sprawić, by Ender nabrała podejrzeń” – powiedziała ta pierwsza. – „Wyślemy Sitkiego, żeby ją śledził. Zrobimy tak, żeby go przyłapała. Niech na przykład zobaczy, jak wchodzi do banku. Tylko nikt nie może dowiedzieć się o naszym spotkaniu”.

„Nawet Mert?” – zapytała Zehra. „Nawet on. Wybacz, ale wszyscy uważają cię za głupią. Dzięki mnie udowodnisz, że tak nie jest. Ludzie zaczną cię szanować. Czy wiesz, przez jaki bank przesyłane są pieniądze Halita?”. „Tak, wiem”. „Siki więc pójdzie do tego banku, a ja zajmę się resztą. Ender pomyśli, że Halit żyje”. „I co się wtedy stanie?”. „Nie musisz wiedzieć wszystkiego. Uwierzą, że konto Halitcana jest kontem Halita. Ktoś, kto tam pracuje, zrobi to dla mnie. Potem doniesiesz na Yildiz i Ender. Sprawa zostanie ponownie otwarta. Sitki i ja złożymy oświadczenia i powiemy wszystko, co widzieliśmy. Ludzie, którzy cię obrażali, zobaczą twoją prawdziwą twarz”.

Yildiz i Cagatay informują Asuman o swoim ślubie. Kobieta nie wybucha taką złością, jak Feride, ale też nie przyjmuje tego tak dobrze, jak Hasan Ali. Czy Yildiz i Ender zostaną oskarżone o zabójstwo Halita? Czy chłopiec, którego widział Caner, rzeczywiście jest synem Merta? Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. Początek 1:33:04 wideo „Yasak Elma 91. Bölüm”, koniec 0:26:42 wideo „Yasak Elma 92. Bölüm”.

Podobne wpisy