Odcinek 188: Erim wyznaje Yildiz, że od dwóch miesięcy ma dziewczynę, ale boi się przyprowadzić ją do domu. Ender odkrywa, że w życiu Nadira jest jakaś kobieta i koniecznie chce się dowiedzieć, kim ona jest. Sahika nakrywa Yigita i Lilę na randce. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Yildiz spotyka się z Ender w kawiarni i pokazuje jej zdjęcia, jakie otrzymała od nieznanego nadawcy. „Po prostu jedzą obiad, to nic nie znaczy” – uważa siostra Canera, patrząc na wykonaną w restauracji fotografię Halita i Leyli. „Oboje ukryli przede mną, że byli razem. Okłamali mnie, kiedy zapytałam, co robili”.
„Nie mogę uwierzyć, że sama ją zatrudniłam” – kontynuuje Yildiz. – „Uratowałam ją z rąk szalonego męża, a ona jak mi się odpłaca?”. „Czego spodziewałaś się po tak pięknej kobiecie? Halit nie przegapi takiej okazji”. „Nie denerwuj mnie jeszcze bardziej!”. „Dobrze. Co zamierzamy zrobić?”. „Chcę pozbyć się Leyli. Niech trzyma się jak najdalej od nas”. „Żadna kobieta nie zrezygnuje tak łatwo z Halita”. „Posłuchaj, mam małe dziecko. Nie mogę na to pozwolić. Co jeśli Halit się zakocha?”. „Spokojnie, nie panikuj. Halit i miłość nie idą w parze. Nie może się zakochać”. „Był żonaty czterokrotnie i o krok od piątego ślubu. Nawet jeśli się nie zakocha, może się z nią ożenić. Musimy coś zrobić, by wygnać ją na zawsze”.
„Wymyślę coś” – zapewnia Ender. – „Pomogę ci, ponieważ nasze dzieci są teraz rodzeństwem”. Tymczasem Kaya sprawdza skrytkę bankową jego nieżyjącej matki, z której obecnie korzysta Sahika. W środku znajduje biżuterię, oraz drewnianą szkatułkę z listem i dyskiem USB. Rozkłada kartkę i czyta: Kochana córko, dzisiaj dowiedziałam się o mojej chorobie. Ty i twój brat jesteście dla mnie wszystkim na świecie. Wierzę, że mogę walczyć z tą chorobą i wygrać, ale wszyscy jesteśmy śmiertelnikami. Jeśli coś mi się stanie, wierzę, że zawsze będziecie razem. Nigdy nie rezygnujcie z siebie.
Powierzam ci Kayę, a jemu powierzam ciebie. Nawet jeśli nie będę mogła być z wami, będę wiedzieć, że zawsze będziecie razem. To przyniesie mi spokój. Bardzo cię kocham, twoja mama. Kaya ociera łzy z policzków, chowa list do szkatułki i odkłada ją do skrytki. Następnie sprawdza zawartość pendrive’a na komputerze. Znajduje się na nim nagranie, na którym Ender została zaatakowana przez Yigita. W następnej scenie mężczyzna wchodzi do gabinetu Ender. „Nie musisz już się bać Sahiki” – oznajmia.
„Jak to?” – pyta zaskoczona Ender. – „Znalazłeś nagranie?”. „Tak” – potwierdza Kaya. „Och, teraz jest mi lżej. Jak je znalazłeś?”. „To nie jest ważne. Nie chcę, żebyś się w to mieszała. Sam się tym zajmę, nic nie rób”. „Rozumiem, że to twoja siostra, ale to mnie zrobiła to wszystko”. „Wiem, co ci zrobiła, ale sam się z nią policzę. Trzymaj się z dala od tego”. Mężczyzna udaje się do gabinetu siostry. „Co za wspaniała niespodzianka, bracie” – mówi Sahika z uśmiechem na twarzy. Podchodzi do Kayi, ale ten zatrzymuje ją ręką i obrzuca zimnym jak lód spojrzeniem.
„Co się dzieje? Ender coś ci powiedziała?” – Sahikę ogarnia niepokój. „To nie ma z nią nic wspólnego”. „Przerażasz mnie. Co się dzieje?”. „Nie chcę cię już w moim życiu.” – Wyciąga z kieszeni pendrive’a i unosi go na wysokość oczu siostry. „Gdzie to znalazłeś?” – Głos kobiety drży. „Wiesz dobrze gdzie. Groziłaś Ender, to jestem w stanie zrozumieć. Ale Yigit jest twoim bratankiem. Jak mogłaś mu to zrobić? Yigit jest moim synem!”. „Bracie, mówiłam ci tyle razy, żebyś jej nie wierzył. Ona stanęła między nami”. „Dlaczego to ukryłaś, jeśli kłamała?”. „Żeby chronić Yigita”. „Gdyby tak było, zniszczyłabyś to już dawno temu! Nie ukryłabyś tego. Kiedy stałaś się taka zła?”.
„Nie jestem zła” – zarzeka się Sahika. „Jak mogłaś grozić kobiecie jej własnym dzieckiem?”. „Nie zrobiłam tego. Byłam zła, bo zaczęła pracować z Nadirem, i chciałam, żeby się z tego wycofała. Nigdy nie skrzywdziłabym mojego bratanka, wierz mi…”. „Nigdy więcej ci nie zaufam! Nie interesują mnie twoje wymówki. Jedź do domu i spakuj swoje rzeczy! Wynoś się z mojego życia! Czy to jasne?”. „W pudełku był także list od naszej mamy. Powinieneś go przeczytać”.
„Gdyby nasza mama żyła, umarłaby z żalu” – stwierdza Kaya. „Mama kazała nam trzymać się razem.” – Sahika desperacko próbuje wzbudzić w bracie litość. – „Każdy czasem popełnia błędy, ale nikt nie zrezygnowałby ze swojej siostry”. „Nie chcę w moim życiu kogoś, kto dopuszcza się takich rzeczy”. „Ale ożeniłeś się z taką kobietą”. „Zrobiłem to dla mojego syna. Yigit jest moim synem, Sahiko!”. „Jeśli możesz być z Ender ze względu na Yigita, to możesz być też ze mną ze względu na naszą mamę. Powinnam być dla ciebie ważniejsza niż syn, którego właśnie poznałeś”.
„Powiedziałem ci” – oświadcza Kaya. – „Nie interesuje mnie, dla kogo pracujesz. Zatrzymaj się w hotelu lub wyjedź do innego kraju, jeśli chcesz. Rób, co chcesz, już mnie nie interesujesz. Nie mam już siostry! Nie mam! Byłem po twojej stronie, broniłem cię przed wszystkimi, a ty mnie ciągle okłamywałaś. Rozczarowałaś mnie”. Mężczyzna wychodzi, a Sahika wybucha spazmatycznym płaczem. Wkrótce do gabinetu wchodzi Ender. Patrzy rozbawiona na przegraną, pogrążoną w rozpaczy rywalkę.
„Wynoś się albo zabiję cię gołymi rękami!” – ostrzega zdruzgotana Sahika. „Dlaczego jesteś zła? To ci nie pasuje”. „Zniszczyłaś moją relację z bratem. Myślisz, że tak to zostawię?”. „Przykro mi, ale ja nic nie zrobiłam. Sama sobie to zrobiłaś. Powinnam ci pogratulować. Przez tyle lat grałaś przed Kayą niewiniątko”. „To ty wkrótce zostaniesz wyrzucona z tego domu, Ender! Wszystkim wam pokażę!”. „Naprawdę? Myślisz, że Kata wybaczy komuś, kto groził jego synowi? Nie sądzę”. „Ty i twój syn.” – Sahika wbija palec w pierś rywalki. – „Cokolwiek zrobicie, nie rozdzielicie mnie z moim bratem”.
„Chciałabym powiedzieć, że jest mi przykro, ale wcale tak nie jest” – odpowiada Ender. – „Zasłużyłaś na wszystko, co cię spotkało, a nawet na więcej”. „Wynoś się! Zapłacisz za to!” – Sahika popycha rywalkę w stronę drzwi. „Nadszedł czas, żebyś była sama. Trzymaj się.” – Ender wychodzi, zanosząc się donośnym śmiechem. Co zrobi Sahika? Czy uda jej się odzyskać brata?