Zakazany owoc odcinek 317: Cansu oddaje strzały! Sahika umiera! Yildiz traci ciążę!

Odcinek 317 – streszczenie: Yildiz dzwoni do Cagataya i mówi mu, by razem poszli na wizytę lekarską. Akcja przeskakuje do wieczora. Ender przygotowuje kolację, na którą zaprosiła Kayę. Nie wydaje się być jednak szczęśliwa, co nie umyka uwadze jej brata. „Jesteś smutna. Co się dzieje?” – pyta Caner. „Mam złe przeczucia. Wydaje mi się, że Kaya nie jest ze mną szczery”. „Dzisiaj byłem z Emirem u niego. Miło nam się rozmawiało. Okłamał cię czy co się stało?”. „Nie zrobił tego, ale coś mi mówi, że to wszystko dzieje się za szybko”. „Kaya nie lubi gier, jest zawsze bezpośredni”. „To prawda, ale Sahika mogła na niego wpłynąć”.

„Siostro, skoro tak bardzo cię to niepokoi, zapytaj go” – przekonuje Caner. „Nie mogę tego zrobić”. „Dlaczego?”. „Nie chcę wyglądać na słabeusza w jego oczach. Jestem kobietą, a kobiety takie rzeczy czują”. „Więc powiedz mu, że czujesz, że coś jest nie tak. Nieważne, zrobisz jak uważasz. Teraz muszę już iść”. „Dokąd?”. „Nie uwierzysz, ale idę pobawić się z barankiem”. Akcja przenosi się do domu Sahiki. Kaya informuje siostrę, że wychodzi.

„Ender zaprosiła cię na kolację?” – domyśla się Sahika. „Nie zaczynaj znowu, proszę”. „W takim razie powiedz mi, że zgodziłeś się na zemstę”. „Nie mam niczego takiego w planach”. „Musisz przekonać ją, żeby za ciebie wyszła, a potem ją zostawisz”. „Musiałbym kogoś naprawdę nienawidzić, żeby zrobić coś takiego. Ale nie mam czasu na nienawiść, Sahiko”. „Ja mam. Ja mogę poświęcić temu swój czas”. „Zostawmy mnie. A dokąd ty wychodzisz?”. „Idę na kolację”. „Z kim?”. „Z Omerem”. „Czy wczoraj też się nie spotkaliście? Jesteście w związku?”. „Nie rozśmieszaj mnie”.

„Mówimy o tym przystojny facecie z firmy?” – pyta Kaya. „Tak” – potwierdza jego siostra. „Więc uważasz, że jest przystojny?”. „Bracie, denerwujesz mnie. Co to ma być teraz?”. „Zacząłem zachowywać się jak ty. Do zobaczenia”. Akcja przenosi się do domu Cagataya. Feride wchodzi do gabinetu syna. „Czekałam, aż będziesz sam” – oznajmia. „Co się stało?”. „Nie chcę tego mówić, ale nie mogę już tego znieść. Yildiz znowu kłamie”. „W jakiej sprawie kłamie?”. „Nie jest w ciąży. Słyszałam jej rozmowę z Asuman. Znowu chcą cię oszukać. Otwórz oczy, proszę”.

Kamera przenosi się na korytarz. „Poszła do pokoju Cagataya” – szepcze Yildiz do mamy. – „Na pewno skarży się na nas”. „Dobrze, teraz zapłaci za wszystko” – mówi Asuman. – „Zachowałaś się sprytnie, kiedy zadzwoniłaś do Cagataya i powiedziałaś mu, by poszedł z tobą do lekarza”. „Feride nauczy się, że nie wolno z nami pogrywać”. Kamera wraca do gabinetu. „Mamo, chcesz powiedzieć, że podsłuchiwałaś Yildiz i jej mamę?” – pyta Cagatay z wyraźną nutą oburzenia w głosie. „Synu, ona kłamie. Dlaczego to na mnie jesteś zły? Po prostu usłyszałam ich rozmowę. Rozmawiały bardzo głośno, nie sposób ich było nie usłyszeć”.

„Co takiego powiedziała Yildiz?” – docieka Cagatay. „Powiedziała, że kłamała, że jest w ciąży. O tym właśnie rozmawiały”. „Słyszałaś to na własne uszy?”. „Ona jest profesjonalistką w kłamaniu. Dlaczego mnie przesłuchujesz?”. „Mamo, byłem dziś z Yildiz u lekarza. Ona naprawdę jest w ciąży”. „Jak to?” – Feride robi duże oczy. – „Ale słyszałam…”. „Źle słyszałaś. Jesteś na nią zła i chcesz, żeby popełniała błędy”. „Nie, jestem pewna, co słyszałam. A może one pograły sobie ze mną? Tak, chcą nas ze sobą skłócić. Spójrz na te spryciule”. „Jakie spryciule? Mamo, nie chcę się na ciebie złościć, ale naprawdę mnie prowokujesz. Nie rób tego”.

Cansu pod osłoną nocy zakrada się do domu Hasana. W jednaj z szuflad znajduje pistolet. Bierze go do rąk i naraz jej twarz przybiera diabelski wyraz. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Cansu znajduje się na ulicy przed domem Cagataya. Ma przy sobie pistolet, który poprzedniej nocy zabrała z domu jego ojca. Gdy Cagatay, Yildiz i Feride wychodzą z domu i wsiadają do samochodu, zatrzymuje taksówkę i każe kierowcy jechać za nimi. Następna scena rozgrywa się przed posiadłością Hasana, który zaprosił do swojego domu rodzinę i znajomych na wspólną biesiadę. Sielankowe chwile przerywa pojawienie się uzbrojonej Cansu.

„Nie zbliżajcie się! Wszystkich was zabiję!” – krzyczy dziewczyna i wycelowuje pistolet w Cagataya i Yildiz. – „To wszystko stało się przez ciebie! Ja przegrałam, ale ty też przegrasz!”. Obraz zaciemnia się. Słyszymy tylko krzyki przerażonych gości i odgłosy padających strzałów. Kolejna scena przedstawia rozpaczających nad trumną Hayatiego i Kayę. Kamera oddal się, ukazując oparte o trumnę zdjęcie Sahiki. Kobieta zginęła od kul wystrzelonych z pistoletu Cansu. Wśród uczestników pogrzebu znajdują się także Cagatay i Yildiz. Wydaje się, że nic im się nie stało.

Akcja przeskakuje o dwie godziny. Po pogrzebie Hasan Ali i jego bliscy udali się do domu Cagataya. „Cały czas mam przed oczami wyraz twarzy Kayi” – mówi Asuman pełnym przejęcia głosem. „Nie mogę uwierzyć, że Sahika nie żyje” – odzywa się Yildiz. „Niech Bóg ją ukarze”. „Już ją ukarał. Zgnije w więzieniu” – stwierdza Feride. „To wszystko stało się przeze mnie” – oskarża siebie Cagatay. „Synu, dlaczego tak myślisz? Co to ma wspólnego z tobą?”. „Cansu nie jest normalna” – stwierdza Asuman. – „Uroiła sobie w głowie wiele rzeczy. To ona jest za wszystko odpowiedzialna. Dlaczego siebie winisz?”.

„Sahika umarła, a my straciliśmy dziecko” – mówi przybity Cagatay. Kieruje wzrok na żonę. – „Kochanie, idź na górę i odpocznij trochę”. „Tak, Yildiz. Zostałaś ranna” – przypomina Asuman. „Nie jestem chora” – odpowiada Yildiz. – „Po prostu nie mam nastroju”. „Jesteś młoda. Znowu zostaniesz mamą” – przekonuje Feride. Akcja przeskakuje o tydzień. Yildiz wchodzi do salonu, gdzie znajdują się jej mama i Halitcan. „Mój syn miał mieć brata i zobacz, co się stało” – mówi dziewczyna, siadając w fotelu.

„Nie zadręczaj się” – prosi Asuman. – „Czy czujesz się lepiej?”. „Nic mi nie jest. Co mam zrobić? Życie toczy się dalej”. „Wydarzyło się wiele złych rzeczy, ale przynajmniej Feride nie będzie cię już denerwować”. „Podjęłam ważną decyzję. Nigdy więcej nie skłamię bez względu na konsekwencje”. „Co?!” – Asuman jest zdumiona postanowieniem córki. – „Dlaczego to powiedziałaś?”. „Cagatay coś powiedział. Myślałam o tym”. „Co powiedział?”. „Wspomniał o Bożej sprawiedliwości z powodu Sahiki. Wszyscy w końcu płacą cenę”.

„Rozumiem, ale jaki ma to związek z tobą?” – pyta Asuman. – „Sahika skrzywdziła wiele osób”. „O tym właśnie mówię. Ludzie płacą cenę za to, co robią, mamo. Skłamałam, że jestem w ciąży, i zobacz, co się stało. Straciłam dziecko, ponieważ skłamałam. Moje dziecko umarło przeze mnie”. „Teraz zaczynasz mnie denerwować. Pojedźcie z Cagatayem na wakacje”. „I co się wtedy stanie? Kiedy wrócimy, znowu będziemy miały problemy. Znowu będziemy kłamać. To nie ma sensu”. „Dziewczyno, powiedziałyśmy kilka małych kłamstw”.

„Nie chcę już kłamać, nie interesuje mnie to” – oświadcza Yildiz. „Kłamanie jest złe, masz rację. Ale czasami jest konieczne. Nie każdy musi znać prawdę”. „Nie chcę kłamać. Będę robić wszystko, co w mojej mocy”. „Zobaczymy, jak długo dasz radę”. Czy Yildiz wytrwa w swoim postanowieniu? Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. Początek 1:33:43 wideo „Yasak Elma 108. Bölüm”, koniec 0:17:06 wideo „Yasak Elma 109. Bölüm”. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *