Zranione ptaki odc. 186: Koniec małżeństwa Cemila i Ayse! Dogan i Mine nie poddają się, by ich połączyć! [Streszczenie + Zdjęcia]

Odcinek 186: Do Ulviye przychodzi lekarz z wizytą kontrolną, po której rozmawia z Leventem, Bahadirem i Meryem na korytarzu. „Myślałem, że powrót pani Ulviye do domu dobrze jej zrobi” – mówi lekarz. – „Jej utrata pamięci wydaje się być spowodowana zwiększoną ilością rzeczy, które ją niepokoją. Niektóre rzeczy sprawiają, że wypiera wspomnienia, których nie chce i żyje w swojej wyobraźni. Pomyślcie o tym, jak o traumie. Doświadczając bolesnych wspomnień, broni się tak, jakby nigdy się nie wydarzyły. To jest powód, dla którego miesza przeszłość i teraźniejszość”.

„Czy możemy coś z tym zrobić?” – pyta Levent. „Możecie wyjechać z miasta. Pani Ulviye odniesie korzyść z przebywania na łonie natury. To powinno być miejsce, w którym nie będzie widzieć rzeczy, które jej przeszkadzają”. „Oczywiście, zajmiemy się tym natychmiast”. „Levencie, możemy ją zabrać do hotelu Hakana” – sugeruje Bahadir. – „Tam jest spokój. Zadzwonię do niego”. „Niech kontynuuje przyjmowanie lekarstw” – mówi lekarz. – „Kiedy wróci, przyjedźcie na wizytę kontrolną. Na razie to wszystko”.

Bahadir odprowadza lekarza do wyjścia. „Meryem, mama jest najspokojniejsza przy tobie” – stwierdza Levent. – „Nie możemy zapewnić jej takiej opieki jak ty. Czy możesz z nią pojechać? Wiem, że proszę o wiele”. „Oczywiście, pojadę. To będzie dobre także dla mnie”. „Wiem, rozumiem, masz rację. Ja…”. „Pójdę przygotować rzeczy pani Ulviye.” – Meryem odchodzi. W następnej scenie widzimy zmierzającą do restauracji Ayse. W głowie dziewczyny wciąż pobrzmiewają słowa, które usłyszała dzisiaj na sali rozpraw: „Decyzja została podjęta. Przedstawione powody uznano za słuszne. Niniejszym małżeństwo zostało rozwiązane”.

Ayse wchodzi do restauracji. Spojrzenia wszystkich kierują się w jej stronę. „Rozwiedliśmy się” – oznajmia dziewczyna z wypisanym na twarzy głębokim smutkiem. – „Cemil i ja nie jesteśmy już małżeństwem. Nie pytajcie o nic więcej, nie jest mi łatwo”. Dogan zbliża się do Mine i mówi szeptem: „Zawiedliśmy”. „Możemy spróbować jeszcze raz” – stwierdza dziewczyna. „Co? Powiedziała przecież, że się rozwiedli”. „Wiem. Ale jeśli przekonamy ich, by dali sobie jeszcze jedną szansę?”. „Jak?”. „Później ci wyjaśnię”.

Akcja wraca do rezydencji. Hulya wchodzi do salonu, gdzie znajduje się jej mąż. „Nie uwierzyłeś mi, że Asli jest złodziejką” – mówi kobieta. – „Mogę ci udowodnić, jeśli chcesz”. „Powiedziałem ci, że Asli nie zrobiłaby tego. Nie pozwól, żebyśmy popełnili błąd”. „Chodź, a zobaczysz na własne oczy”. Hulya bierze Bahadira za rękę i ciągnie go za sobą do kuchni. „Pani Hulyo, potrzebujesz czegoś?” – pyta Asli. „Ostatnim razem chroniłam cię, ale teraz to się zmieniło. Chcę, żebyś opuściła pracę”. „Ale dlaczego? Co takiego zrobiłam?”. „Dlatego, że w naszym domu nie ma miejsca dla złodziei”.

„Złodziei?” – Pokojówka robi duże oczy. „Hulya myśli, że jest u ciebie rzecz, która jej zaginęła” – wyjaśnia Bahadir. – „Ja też nie wiem, o co chodzi, ale to prawdopodobnie nieporozumienie”. „Żadne nieporozumienie, Bahadirze” – upiera się siostra Melis. – „Tyle dni szukałam, przetrząsnęłam wszystko.” – Otwiera jedną z szafek w kuchni i wyciąga z niej torebkę. – „Kiedy szukałam torebki, którą kupił mi mąż, okazało się, że przez cały czas była tutaj, w szafce Asli. To niemożliwe, by za swoją wypłatę kupiła taką torebkę”. „To nieprawda. Niczego nie ukradłam” – zarzeka się Asli.

„Zobaczymy, czy teraz się przyznasz, że ty to jej kupiłeś” – mówi w myślach Hulya, przekonana, że torebka jest prezentem od jej męża. „Asli, dlaczego ta torebka jest tutaj?” – pyta Bahadir. – „Możesz to nam wyjaśnić?”. „Ta torebka jest moja” – odpowiada twardo dziewczyna. – „Nie dotykałam niczyich rzeczy”. „No tak, to na pewno replika”. „Panie Bahadirze, to ja kupiłem Asli tę torebkę” – oświadcza Yasar, który właśnie wszedł do kuchni. – „Jeśli chcesz, mogę pokazać rachunek. I nie jest to replika, to oryginał”.

„Nie ma potrzeby” – zapewnia Bahadir, czując zawstydzenie. – „Twoje słowa są dla mnie wystarczające. Asli, doszło do nieporozumienia. Przepraszam”. Brat Leventa wychodzi. Hulya rzuca torebkę na podłogę i udaje się za nim. „A ty nadal mówisz, że powinnam wszystko powiedzieć Bahadirowi” – Asli zwraca się do Yasara ze łzami w oczach. – „Nie znają prawdy, a czego tylko nie zrobili, żeby mnie wypędzić. Kto wie, co by zrobili, gdyby dowiedzieli się, czyje jest dziecko. Co mam zrobić? Dokąd pójść?”.

Kamera przenosi się do salonu, gdzie udali się Bahadir i Hulya. „Nie pamiętasz przeszłości” – mówi mężczyzna do żony. – „Może nie znasz naszych pracowników, ale to nie znaczy, że nie pracują poprawnie. Proszę, niech to się więcej nie powtórzy. Asli pracuje dla nas od lat. Jesteśmy pewni, że nie zrobiłaby czegoś takiego. To wstyd, że ją podejrzewałem”. Mężczyzna wraca na kanapę. Hulya skupia na nim wzrok i mówi w myślach: „Bahadirze, bardzo dobrze pamiętam przeszłość, dlatego ona stąd odejdzie. Wkrótce nie będzie jej przy tobie”.

Ulviye, zgodnie z zaleceniem lekarza, spędza czas na łonie przyrody. Są z nią Levent i Meryem, którą pani Metehanoglu bierze za żonę swojego syna, i każe im się złapać za ręce. Melis w tym czasie wybiera suknię ślubną. Dzwoni do narzeczonego, by przyjechał i ją zobaczył. Mężczyzna chce wrócić do rezydencji, ale mama prosi go, by został razem z nią i Meryem w pensjonacie. Akcja przeskakuje do wieczora. Cemil przychodzi do restauracji, gdzie czekają na niego Dogan i Mine.

„Rozwiodłem się z Ayse. Z czym jeszcze macie problem?” – pyta przybyły, nie wiedząc, że Dogan wezwał go w dobrych intencjach. – „Dlaczego do mnie dzwonisz?”. „W porządku, Cemilu, nie ma żadnego problemu” – oznajmia Mine. – „Zaprosiliśmy cię tutaj, ponieważ wierzymy, że jesteś niewinny”. „Tak, bracie” – potwierdza Dogan. – „Wiemy, że nie zdradziłeś Ayse”. „Chcieliśmy z tobą porozmawiać o wszystkim. Usiądź”. Akcja przenosi się do rezydencji. Asli siedzi przy stoliku w kuchni i opiera policzek na dłoni, robiąc przy tym bardzo smutną minę. Do pomieszczenia wchodzi Yasar i siada obok niej.

„Asli, czujesz się dobrze?” – pyta mężczyzna. „Postanowiłam, że odejdę z rezydencji” – oznajmia pokojówka. – „Poszukam rozwiązania dla siebie i dziecka. Nie ma innego wyjścia. Kiedy mój brzuch urośnie, zapytają, kto jest ojcem. Z pewnością nie pozwolą mi zostać, nawet jeśli powiem, że to Bahadir. Pomyśl, jeśli dowiedzą się, że Bahadir jest ojcem, mogą mi zabrać dziecko. Nie mogę na to pozwolić. Najlepiej będzie, jeśli odejdę, zanim sytuacja jeszcze bardzie się skomplikuje”. Co postanowi Yasar wobec decyzji Asli?