Odcinek 90 – streszczenie: Yaman przywozi Yusufa do rezydencji, by zabrał swoje zabawki. Dociekliwej Ikbal wyjaśnia, że nie będzie ich kilka dni w rezydencji. Kobieta postanawia odkryć, co naprawdę się za tym kryje. Tymczasem Erdalowi udaje się zakraść do szpitala. Begum zauważa go i rozpoznaje, gdyż wcześniej widziała jego zdjęcie w aktach. Powstrzymuje bandziora przed wejściem do sali i na całe gardło wzywa pomocy. Zaalarmowana krzykami Kiraz podnosi się z łóżka i wychodzi na korytarz. Jej brat momentalnie kieruje lufę pistoletu w jej stronę. Na korytarzu pojawiają się Ali i Firat. Każą bandziorowi rzucić broń. Ten jednak chwyta Begum i przystawia jej nóż do gardła!
„Nie zbliżajcie się!” – ostrzega Erdal. – „Ani kroku, bo poderżnę jej gardło!”. „Bracie, błagam cię, nie rób tego!” – mówi zapłakana Kiraz. „Nie ważcie się za mną iść, bo ją zabiję!” – Bandzior wciąga Begum do windy. Firat i Ali wbiegają na schody. Yaman przywozi Yusufa i Seher do ich tymczasowego domu. Chce wejść razem z nimi do środka, ale dziewczyna zatrzymuje go przed progiem i oświadcza: „Skoro ten dom został wynajęty dla mnie i Yusufa, to ja będę decydować, kogo wpuszczę do środka”. Mężczyzna wraca do samochodu i nawiązuje połączenie ze swoim asystentem.
„Nie spuszczaj oczu z rezydencji” – mówi Kirimli do słuchawki. – „Aksak jest nieprzewidywalny, trzeba na niego uważać”. „Nie martw się, wszystko jest pod kontrolą” – zapewnia Nedim. „Dowiedziałeś się, kto wysłał te wiadomości do ciotki Yusufa?”. „Jeszcze tego nie ustaliłem”. Akcja wraca do szpitala. Erdal prowadzi Begum na parking podziemny. Kobieta oddaje mu kluczyki do swojego samochodu. „To byłaś ty!” – Bandzior rozpoznaje głos zakładniczki. – „To ty zadzwoniłaś do mnie i powiedziałaś, gdzie mieszka Kiraz! To dlaczego teraz krzyczałaś i próbowałaś ją ratować?”.
Ali i Firat docierają na parking podziemny. Erdal rzuca prawniczkę na ziemię, wskakuje do jej samochodu i odjeżdża. Tymczasem Seher szykuje się do snu. Wygląda przez okno i widzi, że na ulicy wciąż znajduje się samochód Yamana. W piżamie wychodzi na zewnątrz. Kirimli wysiada z auta i oboje stają naprzeciwko siebie. „Dlaczego nadal tu jesteś?” – pyta Seher. – „Myślisz, że nie mogę zaopiekować się Yusufem, prawda? Nie musisz się bać, Yusuf jest ze mną bezpieczny. Bardziej niż wtedy, gdy był z tobą”.
„Są rzeczy, o których nie wiesz” – oznajmia mężczyzna. „Jestem pewna, że są. Co się dzieje? A może nie powinnam zadawać ci pytań?”. „Jestem zobowiązany was chronić”. „Przed kim?”. „Przed osobą, która kiedyś była moim największym wrogiem. Od dłuższego czasu mieszkał za granicą, ale teraz wrócił. Na pewno będzie próbował skrzywdzić mnie lub członków mojej rodziny. Dlatego tu jestem. Zostanę tutaj, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku”. „Dlatego właśnie powiedziałam, że Yusuf jest ze mną bezpieczniejszy.” – Seher wraca do domu.
Kiraz oddycha z ulgą, gdy widzi komisarza i prawniczkę całych i zdrowych. „Begum, mogłaś umrzeć przeze mnie” – mówi z głębokim poczuciem winy. – „Przepraszam. Wolałabym, żeby mój brat mnie znalazł i nigdy cię nie spotkał”. „Dobrze, uspokój się już” – mówi Ali. – „Zespoły szukają wszędzie twoje brata. Śledzą go też kamery uliczne. Z pewnością zostanie bardzo szybko złapany”. „Co jeśli go nie złapią? Co jeśli wróci?”. „Nie wierzę, by znowu odważył się na coś takiego. A nawet jeśli, ja tu jestem. Nic nie może ci zrobić. Firacie, czy możesz zabrać Begum do domu?”. „Oczywiście, komisarzu” – potwierdza przyjaciel.
Ali i Kiraz zostają sami w sali. „Komisarzu, obiecaj mi coś” – prosi dziewczyna. – „Jeśli podążysz za moim bratem, nie zrobisz niczego, co mogłoby narazić cię na niebezpieczeństwo. Jeśli coś ci się stanie, nie zniosę tego”. „Bądź spokojna, nie będę ryzykował życia. Chcę ci coś powiedzieć. Kiedy leżałaś na oddziale intensywnej terapii, byłem bardzo przestraszony. Bałem się, że nie zobaczę cię więcej. Że cię stracę. Gdyby coś ci się stało, nie mógłbym oddychać”. Ali kieruje wzrok na twarz Kiraz. Dziewczyna zasnęła. Nie wiadomo, jak wiele słyszała z jego wyznania.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Firat przychodzi do restauracji Selima. Obaj siadają przy stoliku. „Jak się ma Seher?” – pyta Selim. – „Rozmawiałeś z nią? Przez ostatnie dni nie miałem z nią kontaktu”. „Seher ma się dobrze, ale z tobą tak nie jest” – zauważa policjant. „Nie, u mnie też wszystko dobrze”. „Czyli twój brak nastroju nie ma nic wspólnego z Seher?”. „Oczywiście, że nie. Skąd ci to przyszło do głowy? Martwiłem się o Seher, dlatego o nią zapytałem. Spotkało ją w końcu wiele złych rzeczy”. „To wszystko? Tutaj nawet kamienie zdają sobie z tego sprawę. Kto w okolicy nie wie, że kochasz Seher? Nie udawaj, że jest inaczej, proszę”.
„No dalej” – kontynuuje Firat. – „Skoro już zacząłeś ten temat, opowiedz mi, co się dzieje”. „Przysięgam, to nie tak, jak myślisz. To prawda, Seher jest dla mnie bardzo ważna. Życzę jej jak najlepiej i chcę, aby była szczęśliwa. To mi wystarczy, nie chcę niczego więcej”. „Nie chcesz niczego więcej? Cała ta troska o nią pochodzi z serca. Jesteś zakochany w mojej mlecznej siostrze. O mój Boże, nie masz powodu, by to ukrywać. Nie dasz rady, nie próbuj na próżno. Widać to po tym, jak na nią patrzysz i jak się przy niej zachowujesz”.
„To naprawdę takie oczywiste?” – pyta zdziwiony Selim. „Tak, bracie” – potwierdza Firat. – „Nie czekaj, aż ona do ciebie zadzwoni. Ty to zrób. Jeśli ją kochasz, idź i porozmawiaj z nią o tym”. Akcja przenosi się do rezydencji. Ikbal rozmawia z siostrą przez telefon. „Czy Yaman pojawił się w firmie?” – pyta. „Nie, siostro. Miał umówione ważne spotkania, ale odwołał je” – odpowiada Zuhal. „Niech to szlag! Powinien przyjechać. Nasz człowiek czeka pod firmą, aby go śledzić i dowiedzieć się, gdzie jest Seher. Nie mogę znieść, kiedy działają w ukryciu. Na pewno dowiem się, co knują. Skontaktuj się z nim jak najszybciej. Czekam na wiadomość od ciebie”.
Seher odbiera telefon od Selima. „Kiedy będziesz w okolicy?” – pyta mężczyzna. – „Ciocia Nadire bardzo za tobą tęskni. Jeśli chcesz, mogę pojechać po ciebie”. W tym momencie ulicą przechodzi sprzedawca bajgli i nawołuje klientów. Seher otworzyła okno i jego głos dociera także do Selima. „To brat Ismail” – rozpoznaje właściciel restauracji. – „Jesteś w okolicy, Seher?”. „Cóż, jesteśmy w dzielnicy, Selimie. Mamy tutaj wynajęty dom, ale nikt o tym nie wie”. „Dlaczego mi nie powiedziałaś? Podaj mi adres, żebym mógł przyjechać i zobaczyć się z tobą”.
Wkrótce Selim przychodzi do domu Seher. Nie zauważa jednak Yamana siedzącego w zaparkowanym na ulicy samochodzie. Kirimli chce wysiąść, ale Seher dyskretnym potrząśnięciem głowy daje mu znać, by tego nie robił. Stryjek Yusufa ze złością zaciska ręce na kierownicy. Kiraz cały czas przejmuje się sytuacją z bratem. Nie może nawet przełknąć śniadania. Ali otrzymuje informację, że w okolicy widziano Erdala.