Zakazany owoc: Koleżanka z celi pojawia się w domu Yildiz! Feride odchodzi od zmysłów!

Odcinek 281 – streszczenie: Ender i Sahika wysyłają Nurgul do Yildiz, by sprawić kłopoty rywalce. Cansu wyciąga Mahmuta na śniadanie do restauracji. W tym samym lokalu, niby przypadkiem, zjawiają się Sahika i Ender. Cansu, udając, że ich nie zna, udaje się do łazienki, zostawiając swojego towarzysza samego z kobietami. „Nie obchodzi mnie, co macie do powiedzenia” – oświadcza asystent Hasana Aliego. „Nie byłybyśmy tutaj, gdyby to nie było naprawdę ważne” – oznajmia siostra Kayi. „Czy wiesz, że Hasan Ali zabił twojego ojca?” – pyta Ender. „Co? Naprawdę przyszłyście tu, żeby mi to powiedzieć?” – Mężczyzna w najmniejszym stopniu nie daje wiary tym rewelacjom.

„Twój ojciec nie chciał sprzedać ziemi, na której później zbudowano centrum handlowe” – oznajmia siostra Canera. – „Osobą, która kupiła tę ziemię, jest Hasan Ali”. „I co z tego?”. „Po śmierci twojego ojca twoja matka sprzedała ziemię” – dopowiada Sahika. – „Czy nie jest to dla ciebie dziwne?”. „Rozumiem was. Zostałyście zranione. Ale rzeczy, które wam się przydarzyły, nie były przypadkowe. Gdybym był na waszym miejscu, dałbym sobie spokój. Nie śledźcie mnie, to nie skończy się dobrze”. „Widzę, że nie jesteś jeszcze gotowy na zaakceptowanie prawdy” – mówi Sahika i podnosi się.

„Jeśli masz dodatkowe pytania, zapraszamy do nas. Miłego śniadania” – życzy Ender i odchodzi ze wspólniczką. Nurgul przychodzi do domu Cagataya. Aysel wpuszcza ją do środka, biorąc przybyłą za nową manicurzystkę Feride. Gdy mama Cagataya dowiaduje się, że kobieta jest koleżanką jej synowej z celi, wpada w przerażenie i prosi ją, by natychmiast wyszła. Do domu wraca Yildiz. Od Nurgul dowiaduje się, że Sahika i Ender przysłały ją tutaj. Szybko opracowuje plan, jak pozbyć się kryminalistki z domu. Do głowy przychodzi jej jedna osoba. Zehra.

Mert rozmawia przez telefon. „Dzień dobry, mamo” – mówi do słuchawki. – „Zostańcie tam jeszcze przez jakiś czas. Przy okazji, dostałaś ode mnie pieniądze? Pięknie. Wkrótce zapewnię wszystkim przyszłość, wprowadzisz się do mnie. Nie martw się, mamo. Do zobaczenia”. Yildiz jest w domu Zehry. „Gdzie ona teraz jest?” – pyta żona Merta. „Czeka w samochodzie” – odpowiada córka Asuman. „Co powiem Mertowi?”. „Powiesz mu, że potrzebna ci była nowa pomocnica. Powiesz, że znalazłaś kogoś i że możesz ją wypędzić, jeśli mu się nie podoba. Na pewno wkrótce odejdzie, obiecuję ci to. Zgadzasz się na to?”. „Zgadzam się”. „Och, dziękuję. Tak bardzo mnie uszczęśliwiłaś”.

Akcja przenosi się do domu Cagataya. „Przyszła tu!” – mówi wzburzona Feride do syna. – „Jak ona w ogóle się tu dostała? Powiedziała, że była w tej samej celi, co Yildiz”. „Mamo, Yildiz wypędziła tę kobietę” – stwierdza Cagatay. – „Nie przesadzaj tak bardzo”. „W porządku, dzisiaj wypędziła. Jutro zaprosi tu jakąś złodziejkę, a pojutrze strażniczkę. Co to ma być? Wszyscy myślą, że mogą tu swobodnie przychodzić! Jesteśmy w niebezpieczeństwie! Podała nasz adres wszystkim!”. „Porozmawiam z nią. Na pewno istnieje jakieś wyjaśnienie”. „Tak, porozmawiasz. Na pewno cię okłamie, a ty w to uwierzysz”.

W następnej scenie Cagatay rozmawia z żoną. „Jestem zmęczona wyjaśnianiem ci wszystkiego” – oznajmia Yildiz. – „To Ender i Sahika ją przysłały”. „Oczywiście.” – Cagatay rozkłada ręce. Takiej właśnie odpowiedzi się spodziewał. „Dlaczego mi nie wierzysz? Nurgul mi to powiedziała”. Dziewczyna siada i chwyta się za brzuch, twierdząc, że czuje silny ból. Cagatay wzywa lekarza, choć jest przekonany, że to tylko gra jego żony.

Akcja przeskakuje do wieczora. Mert sprawdza listę ostatnich połączeń w telefonie żony. Widzi, że ta kontaktowała się z Canerem, choć jej tego zabronił. Między małżonkami dochodzi do awantury. Nurgul, choć miała się nie ujawniać, wychodzi z pokoju i naskakuje na Merta. Mężczyzna jest zdumiony widokiem nieznajomej. Każe Zehrze natychmiast ją wyrzucić, bo inaczej on stąd odejdzie. Cagatay i Yildiz leżą na łóżku wtuleni w siebie. „Byłem dla ciebie niegrzeczny” – przyznaje mężczyzna. – „Złamałem ci serce”. „To było dla mnie trudne. Nigdy wcześniej nie byłam chora. Czy wiesz, dlaczego to się stało?”.

„Dlaczego?” – pyta Cagatay. „Przestraszyłam się, że cię stracę. Masz rację, że się na mnie zezłościłeś, ale chcę tylko, żebyś mi zaufał. Jestem twoją żoną. Proszę, nie rób tego więcej”. „Kochanie, czy możemy przez chwilę spokojnie poleżeć?”. „Masz rację, nic więcej nie powiem”. W środku nocy Sahika wchodzi do pokoju Ender. Dotyka jej dłoni, a siostra Canera gwałtownie wybudza się ze snu. „Co się dzieje? Dlaczego tu jesteś?” – pyta wyrwana ze snu kobieta. „Mam dobre wieści” – oznajmia Sahika, kładąc się obok niej. „Nie mogłaś poczekać z tym do jutra?”. „Cansu właśnie do mnie zadzwoniła. Hasan Ali wyjeżdża w podróż służbową. Do Ankary”.

„Świetnie. I co w związku z tym?” – nie rozumie Ender. – „Zadzwonisz do niego, żeby życzyć mu bezpiecznej podróży?”. „Och, stałaś się taka głupia, Ender. To przecież oczywiste. Co robią faceci podczas podróży służbowych? Chcą się zabawić”. „Hasan Ali nie jest taki”. „Obudź się i spróbuj skupić. Byłoby dobrze, gdybyśmy zdobyły jakieś nieodpowiednie zdjęcia z nim”. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Zehra przynosi mężowi kawę. Zgodnie z jego życzeniem pozbyła się Nurgul z domu.

„Myślę, że powinniśmy zapomnieć o wczorajszej kłótni” – przekonuje dziewczyna. – „Byłeś zły z powodu innego problemu i prawdopodobnie dlatego się ze mną pokłóciłeś”. „Chcesz mi powiedzieć, że nie mogę być zazdrosny? Myślałem, że chcesz się jakoś odkupić, ale teraz widzę, że nic dla ciebie nie znaczę”. „Znaczysz dla mnie wiele, przysięgam. Odkupię się. Chcesz, żebyśmy wyjechali gdzieś na weekend?” – Siada obok męża i kładzie ręce na jego ramionach. – „Możemy pojechać do innego kraju”.

„Wiesz, że nie lubię, kiedy rozmawiasz z Canerem.” – Mężczyzna podnosi się. – „Do tego przyprowadziłaś do domu jakąś koleżankę Yildiz. Teraz mówisz mi, że chcesz mnie zabrać na wycieczkę. Przykro mi, ale nie jestem tutaj wystarczająco kochany, Zehro.” – Odchodzi z obrażoną miną. Na zewnątrz mówi do siebie zadowolony: „Yildiz przez przypadek mi pomogła. Już wkrótce dostanę swoje udziały”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *