Odcinek 114 – streszczenie: German opatruje skaleczony palec Guadalupe. Wkrótce do jego gabinetu zagląda Cayetana. „Wychodzisz?” – pyta mężczyzna. „Mam coś ważnego do załatwienia. Interesuje cię to?”. „Wiesz, że nie”. „Tak, wiem. W końcu dla ciebie nasze małżeństwo jest po prostu farsą, komedią, ale nie dla mnie. Wciąż coś do ciebie czuję”. „Nie nalegaj, Cayetano”. „Idę do hotelu spotkać się z don Justo”. „Z don Justo?”. „Muszę porozmawiać z nim o Manueli. Odkryłam coś o niej”. „Co takiego?”. „Widzę, że ty też nie wiesz, jak wiele sekretów ma twoja przyjaciółka. Kiedy nadejdzie właściwy czas, powiem ci. Do zobaczenia”.

Po wyjściu żony German wzywa Manuelę do kuchni, gdzie mogą porozmawiać na osobności. „Nie chcę, żeby ktokolwiek usłyszał, o czym rozmawiamy” – oznajmia. – „Manuelo, musisz mi odpowiedzieć na pewne pytania”. „Nie ma problemu. Odpowiem na wszystko, co chcesz wiedzieć. Jestem zmartwiona, widząc cię tak zdenerwowanego”. „Rozmawiałem z Cayetaną. Powiedziała, że odkryła coś bardzo ważnego o tobie. O co może chodzić?”. „Nie wiem, jaki podstęp twoja żona mogła przygotować”. „Powiedziała, że musi porozmawiać o tobie z donem Justo”.

Dziewczyna siada przy stole i nerwowo splata palce dłoni. „Manuelo, co się dzieje między wami?” – naciska German, chcąc poznać prawdę. – „Musi istnieć jakiś powód, skoro z twojej twarzy odpłynął cały kolor. „Co powiedziała? Co jest między mną a don Justem?” – pyta Manuela drżącym głosem. „Powiedziała, że dowiem się w odpowiednim czasie”. „Nic więcej?”. „Nie. To, jak zareagowałaś, jasno pokazuje, że coś jest na rzeczy”. „Nie ufasz mi?”. „Powiedz mi, co jest między tobą a don Justo”. „Nic. Co mogłoby być między dżentelmenem a służącą?”. „Nie chcę więcej uników. Ten mężczyzna jest tobą zainteresowany, to bardziej niż oczywiste. Kiedy o nim mówię, przechodzą cię dreszcze”.

„Uwierz mi, między nami niczego nie ma” – zapewnia córka Guadalupe. „Byłem bardzo cierpliwy z twoimi sekretami. Szanowałem twoją prywatność z całą gorliwością świata. Boli mnie, że ciągle coś przede mną ukrywasz. Chyba zasługuję na to, by znać prawdę. Tym bardziej, gdy te sekrety są domeną Cayetany”. „W porządku, powiem ci.” – Manuela podnosi się. Jest wyprostowana i nie chowa rąk, jakby nabrała pewności siebie. – „Kilka dni temu zrobiłam coś złego. Don Justo mnie na tym przyłapał”. „To wszystko, co masz mi do powiedzenia?”.

„Zaufaj mi, nie musisz wiedzieć nic więcej” – odpowiada dziewczyna. „Manuelo, czy mam wyciągnąć z ciebie prawdę za pomocą korkociągu? Mam naprawdę dosyć. Sprawiasz, że czuję się jak głupiec. Jeśli zdecydujesz się być ze mną szczera, wiesz, gdzie mnie znaleźć”. German odchodzi, nie chcąc kontynuować tej prowadzącej donikąd rozmowy. Tymczasem Cayetana dociera do hotelu. W pokoju nie zastaje jednak don Justo. Od portiera dowiaduje się, że mężczyzna wyszedł w biegu.

W następnej scenie Cayetana jest w zakładzie krawieckim. Przymierza nową suknię i rozmawia z Susaną. „Wiesz może, czy don Justo Nunez ma tu wkrótce przyjść?” – pyta. „Nie” – odpowiada mama Leandra, zaglądając do notatnika. – „Odebrał już wszystkie zamówienia. Dlaczego zadajesz tyle pytań o tego człowieka? Jesteś mężatką, pani Cayetano”. „I to szczęśliwą mężatką, Susano. Po prostu dziwi mnie, że ten człowiek jest tu już tyle czasu”.

„Zostanie jeszcze dłużej” – oznajmia Susana. – „Został w końcu wspólnikiem w kawiarni. Chociaż wydaje mi się dziwne, że angażuje się w biznes, o którym nie ma pojęcia. Coś musi się za tym kryć”. „Z pewnością. Jeśli się dowiesz, chciałabym o tym wiedzieć”. Wkrótce w zakładzie pojawia się Rita. Susana zostawia ją i Cayetanę same. „Muszę ci pogratulować, dziewczyno” – mówi żona Germana. – „Bardzo się zmieniłaś. Nie jesteś już tą szarą myszką z przeszłości. Wiesz, jak się bronić”. „Spełniłam swoje marzenia i teraz nie masz nade mną władzy”. „Posłuchaj rady, której udzielę ci jako przyjaciel. Sukces daje poczucie bezpieczeństwa, ale zarazem sprawia, że masz dużo do stracenia”.

„Nie ja jedyna” – zauważa Rita. „Masz rację, dlatego powinnyśmy zapomnieć o przeszłości. Nie chcesz przecież stracić tego, co masz. Dogadanie się leży w naszym najlepszym interesie, kochana. I powiedz panu Nozalowi, żeby ci kupił Piękny kwiat Indii. Pokochasz te perfumy”. Pablo i Casilda idą na wystawę zwierząt. Paciencia i Fabiana trenują śpiew do swojego występu na chrzcie Adriany.

Manuela i Casilda są w kuchni. „Czy możesz mi powiedzieć, kim jest chłopak, który czyni cię taką szczęśliwą?” – pyta córka Guadalupe. „Powiem ci, ale musisz być bardzo dyskretna. Nic mu nie mów. Jesteście dobrymi przyjaciółmi”. „Czyli go znam? Szybko, powiedz mi jego imię!”. „Pablo” – wyznaje Casilda, co wywołuje na twarzy Manueli wyraz zaskoczenia. – „Poszliśmy na spacer dziś rano. Kupił mi gofra, widzieliśmy wiele zwierząt. Manuelo, czuję się taka szczęśliwa. Jestem pewna, że pewnego dnia pokocha mnie tak samo, jak ja kocham jego”.

Odcinek 115 – streszczenie: Prace w kawiarni postępują. Kuchnia została powiększona i odnowiona. Manuela pyta Victora o jego nowego wspólnika. „Don Justo wyjechał na kilka dni do swojego miasta. Pójdę zapłacić robotnikom” – mówi mężczyzna i opuszcza pomieszczenie. Po chwili pojawia się w nim German. „Casilda powiedziała mi, że mnie szukasz” – oznajmia lekarz. „Zgadza się” – potwierdza Manuela, odkładając naczynia, które wycierała. – „Nie byłeś zadowolony z tego, co wcześniej powiedziałam ci o don Justo. Tak bardzo boję się zranić cię tym, co zamierzam powiedzieć. Mogę nawet wpaść w kłopoty”.

„Kiedy przybyłaś na Akacjową, długo ukrywałaś przede mną swoje problemy” – stwierdza German. – „Czy nie pomogłem ci, kiedy się przede mną otworzyłaś?”. „To prawda. Nigdy nie brakowało mi twojego wsparcia”. „Więc dlaczego teraz miałoby być inaczej? Musisz mi powiedzieć, co się stało, żebym mógł ci pomóc. Podejmuję tytaniczny wysiłek, by wydostać się ze studni, do której wpadłem po śmierci Carloty. Moim jedynym oparciem jesteś ty.” – Ujmuje dłoń dziewczyny. – „Jesteś jedynym powodem, dla którego idę naprzód, Manuelo. Proszę tylko, żebyś była ze mną szczera”.

„Dobrze, będę szczera” – oświadcza Manuela. – „Powiem ci wszystko, co dzieje się z Justo”. „To musi być poważne, skoro nie odważyłaś się tego powiedzieć aż do teraz”. „Don Justo przyłapał mnie na zrobieniu czegoś strasznego”. „Czegoś strasznego? Ciebie?”. „Wzięłam Adrianę. To byłam ja. Nie porywacz ani anarchista. Tylko ja”. German jest mocno zaskoczony. „Manuelo, zwariowałaś?” – pyta z niedowierzaniem w głosie. – „Dlaczego miałabyś kraść tę dziewczynkę?”. „Ona jest moją córką, Germanie. To Inocencia”. „Manuelo, majaczysz. Przechodziłem to samo. Widziałem Carlotę w snach i nie tylko. Widziałem ją przechodzącą przez ulicę”.

„To nasz umysł tworze te obrazy” – mówi dalej mąż Cayetany. – „Umysł rodziców, którzy stracili swoje dzieci”. „To Inocencia, Germanie! Możesz mi wierzyć lub nie, ale ona jest moją córką. Oddam wszystko, co mam w życiu, by znowu była w moich ramionach. Don Justo mnie przyłapał i wtedy odzyskałam zdrowy rozsądek. Wróciliśmy do domu Alvareza i opowiedzieliśmy historię”. „A teraz boisz się, że don Justo w każdej chwili może cię wydać”. „Lub twoja żona. Przypuszczam, że to właśnie chciała ci powiedzieć”. „Jeśli naprawdę Cayetana to wie, prędzej czy później to wykorzysta. Ona nigdy się nie myli”.

W następnej scenie Manuela zatrzymuje brata na ulicy. „Co tym razem przeskrobałem?” – pyta Pablo. „Muszę ci powiedzieć coś o Casildzie.” – Dziewczyna rozgląda się dokoła, by upewnić się, że jej przyjaciółki nie ma w pobliżu. – „Musisz być dla niej miły”. „Jestem. Jesteśmy dobrymi przyjaciółmi”. „Boże! Nie wiem, gdzie wy, mężczyźni, macie oczy. Casilda szaleje za tobą!”. „Ona?” – Chłopak robi wielkie oczy. „Na miłość boską, Pablo! To jasne jak słońce”. „Myślałem, że próbuje tylko mnie pocieszyć po moim rozczarowaniu z Leonor”. „Nie twierdzę, że to nie było jej zamiarem, ale możesz wziąć za pewnik, że jest w tobie zakochana”.

Guadalupe podchodzi do swoich dzieci. „Jeśli pytasz o nowości, jest ich niewiele” – oznajmia Manuela. – „Justo wyjechał do miasta. Nie wiem, co planuje Cayetana, ale prawdopodobnie ktoś jej doniósł, że próbowałam porwać dziewczynkę”.

Odcinek 116 – streszczenie: Felipe jest w mieszkaniu Cayetany. Żona Germana rozmawia z nim o zakrapianej alkoholem imprezie, którą kobiety z dzielnicy urządziły w domu Ramona. „Jak możesz się domyślić, jedynym powodem, dla którego cię tu wezwałam, jest Celia” – oznajmia. „Nie musisz za nią przepraszać. Widziałem to, co widziałem” – odpowiada Felipe. – „Nie jestem zwolennikiem wyciągania rodzinnych spraw na światło dzienne”. „Jestem dobrym przyjacielem rodziny i jedynym, któremu Celia ufa. Oczywiście nie chcę usprawiedliwiać tego, co się stało. Rozumiem, że wczorajsze przedstawienie nie przypadło ci do gustu”.

„Cayetano, nie chcę wyjść na niegrzecznego, ale ty także tam byłaś” – przypomina mężczyzna. „Byłam tam, ale tylko się przyglądałam. Nie straciłam nad sobą kontroli. Masz we mnie sojusznika. Rozumiem twoją złość i rozczarowanie i dlatego chcę być twoimi oczami i uszami we wszystkim, co dotyczy Celii i jej matki”. „Nie potrzebuję agentów ani informatorów. Jestem w stanie zarządzać moją rodziną i domem bez angażowania innych”. „Będzie tak, jak sobie życzysz. Jeśli będziesz czegoś potrzebował, wiesz, gdzie mnie znaleźć”.

Felipe chce podnieść się z fotela, ale Cayetana go zatrzymuje. „Jeszcze jedna rzecz” – oznajmia kobieta. – „Chciałam cię prosić o radę. Dobrze znasz Germana, jesteście przyjaciółmi. Chciałam dowiedzieć się trochę więcej o jego stanie. Bardzo mnie to martwi”. „Nie rozumiem dlaczego. Biorąc pod uwagę okoliczności, naprawdę nie jest z nim źle”. „Nie wierz w to, to tylko pozory. Poświęca się pracy prawdopodobnie po to, by zapomnieć. Przypadek don Justo bardzo go zniechęcił. Chciałabym mu pomóc, ale tak, żeby nie zdał sobie z tego sprawy. Co wiesz o don Justo? Jeśli pomogę Germanowi z pacjentem, odzyska spokój”.

„Jest silnym człowiekiem” – odpowiada Felipe. – „Pojechał do miasta, aby uporządkować swoje sprawy”. „Dlaczego przestał zagłębiać się w swoją przyszłość? Dlaczego zrezygnował z terapii z Germanem?”. „Z tego, co wywnioskowałem, zobaczył w swoich wspomnieniach coś, co mu się nie spodobało”. „Ciekawi mnie, czego może dotyczyć to wspomnienie”. „Na mnie już czas, Cayetano”. Mężczyzna odchodzi. „Dlaczego Manuela udaje służącą, zamiast być żoną właściciela ziemskiego?” – Cayetana zwraca się do Ursuli. – „Czego don Justo nie chce pamiętać? Czy to ma z nią coś wspólnego?”.

„Przyniosę ci odpowiedzi” – zapewnia Ursula. – „Będę obserwować Guadalupe, dopóki nie dowiem się wszystkiego”. Akcja wraca do rozmowy Guadalupe i jej dzieci z poprzedniego odcinka. „Jesteś pewna, że Cayetana wie, że zabrałaś dziecko?” – pyta Pablo. „Tak, ale teraz czuję się trochę spokojniejsza” – odpowiada Manuela. „Z jakiego powodu?” – pyta Guadalupe. „Powiedziałam Germanowi, że Adriana to Inocencia, moja córka. Wyznałam mu, że to ja chciałam ją zabrać”. „Straciłaś rozum, córko? Położyłaś nasz los na rękach pana Germana, a jego ręce nie drżą, jeśli chodzi o przestrzeganie prawa”.

„German mnie nie wyda” – mówi z przekonaniem dziewczyna. – „Pokazał, że ufa mi po stokroć, mamo. Byłoby gorzej, gdyby dowiedział się od kogoś innego, i uznał, że nie jestem szczera. Dlatego mu powiedziałam”. „Nigdy nie powinnaś była rzucać wyzwania tej harpii donie Cayetanie”. „Nie mogłam milczeć w obliczu tak wielkiego zła. Cayetana maltretowała własną córkę i męża. Gdybym mogła cofnąć czas, zrobiłabym to samo. Ta kobieta to demon”.

Casilda mówi Fabianie, że chce wyprawić małe przyjęcie imieninowe. To dla niej kolejna szansa, by zbliżyć się do Pabla. Consuelo próbuje porozmawiać z Celią o jej małżeństwie, ale dziewczyna stara się jak może, by uniknąć tej rozmowy. „Nie rozmawiaj już z Felipe. Zrób to dla mnie” – prosi Celia. „Nie mogę milczeć, kiedy moja córka cierpi”. „Ale jestem szczęśliwa”. „Tak, a ja jestem zakonnicą. Felipe cię nie kocha, nie widzisz tego? Nie kocha ani ciebie, ani twojej córki”. „Jesteś tak zła na mężczyzn, że nie widzisz prawdy. Gdybyś przyjrzała się uważnie Felipe, zobaczyłabyś, że kocha mnie na swój sposób”.

„Uwierz mi, dobrze go przestudiowałam” – zapewnia Consuelo. – „Nie trzeba kopać bardzo głęboko, by to zobaczyć. To hiszpański maczo, który chce, żebyś była uwiązana w tym mieszkaniu”. „Nikt nie potrafi wydawać tak szybkich osądów jak ty, mamo. Jak długo go znasz? Łącznie kilka tygodni”. „Dość długo, by wkurzał mnie każdy z jego talentów, nie mówiąc już o wadach”. „Mamo, nie zdajesz sobie sprawy, że kiedy wyjedziesz, ja tutaj zostanę? Ptak wędrowny, taki jak ty, nie może udzielać mi lekcji z małżeństwa. Kiedy mieszkałaś ze mną dłużej niż dwa dni?”. „Ale myślę o tobie cały czas”. „I co z tego? Dobrze, zostawmy ten temat. Baw się dobrze i pozwól mi zbudować rodzinę”.

Cayetana przeszukuje szuflady w gabinecie męża. Zatrzymuje wzrok na teczce, podpisanej nazwiskiem Justo Nuneza, i czyta znajdujące się w środku zapiski Germana: „Wysoka temperatura. Nie może sobie przypomnieć twarzy kobiety, którą widzi we wspomnieniach. Odczuwa strach przed przypomnieniem sobie, kto nią jest. Tak jakby przeszłość skrywała straszliwą tajemnicę, której pacjent nie chce pamiętać”. Nagle do pomieszczenia wchodzi Felipe. Cayetana natychmiast odkłada dokumentację medyczną.

„Coś się stało?” – pyta kobieta. – „Mam nadzieję, że nic poważnego”. „Adriana jest niespokojna. Gdzie German?”. „Pójdę go poszukać”. Cayetana nie musi szukać męża, gdyż ten właśnie wszedł do pokoju. „Dotykałaś moich rzeczy?” – pyta lekarz. „Germanie, Adriana ma gorączkę” – oznajmia Felipe, czym wybawia Cayetanę z opresji. – „Powinieneś ją zobaczyć”. German, badając Adrianę, zauważa na jej ręku znamię, o którym mówiła Manuela. Wydaje się, że teraz uwierzył w historię przedstawioną przez dziewczynę.

Podobne wpisy