„Dziedzictwo” – Odcinek 486 – Streszczenie
Duygu przyjeżdża pod wskazany w wiadomości adres. Od razu zdaje sobie sprawę, że może to być pułapka, więc unika głównego wejścia. Zamiast tego wślizguje się do środka tylnym wejściem i wymierza pistolet w stronę porywacza.
– Rzuć broń! – rozkazuje stanowczo.
– Ty? – Volkan patrzy na nią zaskoczony.
– Tak, ja. Nie spodziewałeś się tego po mnie? Myślisz, że tylko ty jesteś mądry? Rzuć broń!
– Nie zrobię tego! Żadne z was się z tego nie wywinie! – Volkan wolną ręką chwyta za żyłkę, która łączy drzwi wejściowe ze spustem wycelowanej w Aliego strzelby.
***
Akcja przeskakuje do wieczora. Yaman odbiera telefon od swojego asystenta.
– Mam złe wieści – mówi Nedim. – Zuhal uciekła ze szpitala w zeszłym tygodniu.
– O czym mówisz? Jak to możliwe? – pyta Yaman z rosnącym napięciem w głosie.
– Próbowała popełnić samobójstwo i trafiła do szpitala. Ale to wszystko było grą. Poczekała na odpowiedni moment i uciekła. Policja szuka jej wszędzie, ale na razie nie ma po niej śladu. Co jeśli znowu spróbuje skrzywdzić Seher?
Yaman, wyrażając swoją wściekłość, rozbija szklankę o podłogę i krzyczy do słuchawki:
– Jestem Yamanem Kirimli! Jeśli ją złapię, nie będę miał dla niej litości! Zniszczę ją!
Kamera zbliża się na Seher, która właśnie weszła do gabinetu, niosąc kawę dla męża. Widok jego furii ją przeraża. W milczeniu wycofuje się i ucieka do swojego pokoju. Tam, zakłopotana, zaczyna chodzić w tę i z powrotem, od ściany do ściany.
– A jeśli Nazli ma rację? – pyta siebie cicho. – Jeśli on naprawdę jest niebezpieczny, a ja nie jestem tutaj bezpieczna? Co mam zrobić?
***
Seher wybiera numer do Zuhal.
– Nazli, jesteś wolna? – pyta przejętym głosem.
– Tak, coś się stało? Twój głos nie brzmi dobrze.
– Nazli, ja… chyba się pomyliłam. Miałaś rację. On naprawdę taki jest.
– Coś się wydarzyło?
– Zaniosłam mu kawę. Rozmawiał przez telefon i był strasznie zdenerwowany. Groził komuś. Powiedział, że ją zniszczy.
– Moja duszo, masz rację, że się boisz. Czytałaś te artykuły. Tacy ludzie nie rzucają słów na wiatr. Nie chcę cię martwić, ale…
– Nigdy wcześniej nie widziałam go w takim stanie – wyznaje Seher z drżeniem w głosie.
– Ale dlaczego tak się zdenerwował? – docieka Zuhal.
– Nie wiem. Nie słyszałam całej rozmowy. Nazli, czy popełniłam błąd? Zaufałam niewłaściwej osobie? Przecież widziałam, jak potrafi być miłosierny i życzliwy. Jestem kompletnie zdezorientowana. A jeśli to tylko pozory? Czy naprawdę mógłby być aż tak okrutny? Nie znam go wystarczająco dobrze, żeby to ocenić.
– Moja duszo, takich ludzi nie da się poznać w pełni. Kiedy wszystko idzie po ich myśli, potrafią ukrywać swoje prawdziwe oblicze. Ale gdy coś zaczyna się psuć, pokazują, kim naprawdę są.
Seher wzdycha ciężko.
– Nie wiem, Nazli. Chyba muszę to wszystko przemyśleć – mówi w końcu. – Ale rozmowa z tobą dobrze mi zrobiła. Porozmawiamy dłużej innym razem.
– Dobrze, kochana. Dbaj o siebie.
Zuhal rozłącza się, po czym mówi do siebie:
– Zobaczymy, co zrobisz z tymi wątpliwościami, które pożerają cię od środka.
***
Akcja przenosi się do szpitala. Ali i Duygu siedzą na krzesełkach w poczekalni. Na przegubach komisarza widać ślady po sznurach, ale poza tym nic mu nie jest.
– A gdybym się nie zorientowała? Gdybym otworzyła te drzwi? – rozważa Duygu w myślach, snując czarne scenariusze.
– Ale nie otworzyłaś – stwierdza spokojnie Ali, kładąc rękę na jej ramieniu. – Nadal nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Nie mogę uwierzyć, że Volkan tak bardzo zachorował, żeby to wszystko zrobić.
Następuje retrospekcja. Volkan dostaje kolejnego ataku tuż po tym, jak chwyta za żyłkę połączoną ze strzelbą. Traci przytomność i osuwa się na podłogę. Duygu odbiera mu broń i uwalnia Aliego. Następnie oboje zabierają Volkana do szpitala.
W teraźniejszości z sali Volkana wychodzi jego wujek, lekarz. Podchodzi do Duygu i Aliego.
– Przywieźliście go na czas, inaczej jego życie byłoby w niebezpieczeństwie – mówi z powagą. – Gdy się obudzi, zabierzemy go na operację. Guz osiągnął groźne rozmiary, a ciśnienie bardzo wzrosło. To właśnie dlatego Volkan przestał nad sobą panować. Dziękuję wam za to, że go uratowaliście. Będę was informował na bieżąco o postępach.
„Dziedzictwo” – Odcinek 487 – Streszczenie
Yaman po raz kolejny uczy żonę strzelać z łuku. Tymczasem zbir podejrzany o zabójstwo Durmusa Ozkana, którego Ali i Duygu ujęli, wychodzi na wolność. Jego adwokatowi udaje się wyciągnąć go z aresztu, a przestępca natychmiast zapada się pod ziemię. Duygu jest załamana – nie wie, jak teraz udowodnić niewinność swojej siostry.
Kiedy Volkan odzyskuje przytomność, córka Semry wchodzi do jego sali. Mężczyzna, przykuty do łóżka, nie pozwala jej jednak dojść do słowa. Krzyczy na całe gardło, żeby wyszła.
Następnie do sali wchodzi Ali. Ignoruje protesty Volkana, bierze krzesło i siada obok jego łóżka.
– Czy nie zrobiłeś tego wszystkiego z miłości do niej? – pyta komisarz.
– Co to za głupie pytanie?
– Jeśli tak jest, opamiętaj się. Popełniłeś wiele błędów, wyrządziłeś jej ogromną krzywdę. Teraz masz szansę, żeby to naprawić. Duygu wie, że to wszystko wynikało z twojej choroby. Nawet ci współczuje. Jeśli nadal twierdzisz, że ją kochasz, zrób to, co należy. Tak jak zrujnowałeś jej życie, teraz masz szansę, by je naprawić.
Volkan spogląda na niego chłodno.
– Nie wysilaj się na próżno. Nie oddam wam dowodów – oznajmia twardo.
– Dlaczego to robisz? – Ali podnosi głos. – Co Duygu ci zrobiła, poza tym, że traktowała cię dobrze? Uratowała ci nawet życie. Zdajesz sobie sprawę, co by się stało, gdybyśmy cię tu nie przywieźli?
Volkan prycha z pogardą.
– Nie zrobiliście tego, żeby mnie ocalić. Zrobiliście to, żeby ocalić Yasemin. Skoro ja doszedłem do końca i nie dostałem tego, czego chcę, wy też nie dostaniecie. Nie pozwolę, żebyście byli szczęśliwi.
***
Duygu przypomina sobie o pendrivie, który znalazła w domu Volkana podczas poszukiwań dysku z filmami. Podejrzewa, że to właśnie na nim zapisane są nagrania, które mogą pomóc udowodnić niewinność Yasemin. Tymczasem Seher poddaje Yamana serii testów, chcąc sprawdzić, czy naprawdę jest takim złym człowiekiem, jak opisują go artykuły w Internecie.
Zuhal dowiaduje się, że Yaman już wie o jej ucieczce z więzienia i zaangażował wszystkie możliwe siły, aby ją odnaleźć. Jej informatorka radzi, by przez jakiś czas pozostała w ukryciu. Jednak Zuhal ma inne plany i nie zamierza z nich rezygnować.
***
Ali i Duygu odnajdują pendrive z nagraniami. Po zapoznaniu się z jego zawartością odkładają go do szuflady w biurku komisarza. Wkrótce potem zostają wezwani przez szefa do jego gabinetu. Gdy wracają do głównego pomieszczenia, zastają tam Volkana, który uciekł ze szpitala.
– Zobaczcie, co mam – mówi Volkan, trzymając w jednej ręce pistolet, a w drugiej pendrive. – Wasz jedyny dowód jest teraz w moich rękach. Nie uratujecie Yasemin.
Volkan, cały czas celując w Aliego i Duygu, kładzie pendrive na podłodze. Unosi nogę krzesła, gotowy zmiażdżyć nośnik i nieodwracalnie zniszczyć zapisane na nim dane.
Napięcie sięga zenitu. Czy Ali i Duygu zdołają powstrzymać Volkana przed zniszczeniem pendrive’a? Czy wyjdą cało z tej dramatycznej sytuacji?
Kiedy i gdzie zostaną wyemitowane odcinki 486. i 487. serialu „Dziedzictwo”?
Odcinek 486. zadebiutuje na antenie TVP1 w sobotę, 15 lutego, o godzinie 16:05. Odcinek 487. będzie emitowany w niedzielę, 16 lutego, o tej samej porze. Aby zobaczyć więcej streszczeń tego serialu, kliknij tutaj: Dziedzictwo streszczenia.







