Dziedzictwo odc. 68: Yaman ukrywa się z Yusufem! Ikbal i Zuhal boją się, że ich gra wyjdzie na jaw!

Odcinek 68 – streszczenie: Seher przyjeżdża taksówką pod adres, który otrzymał Yaman. Na miejscu pracują już policjanci. Po Yusufie nie ma jednak ani śladu. Porywacz także zdołał uciec. Funkcjonariusze znajdują jednak ślady opon drugiego samochodu. Seher wie, że chodzi o Yamana. Dzwoni do niego, ale mężczyzna nie odbiera. Akcja przenosi się do domu Aliego. „Ta dziewczyna przyszła tutaj nie bez powodu” – oznajmia komisarz. – „Uciekła od brata, który chciał ją wydać za mąż wbrew jej woli. Mój wujek ją ukrywał, była jego uczennicą. Jej brat zgłosił ją na policję. Szukają jej wszędzie. Nie wiemy, co zrobią, gdy ją znajdą. Dlatego się ukrywa”.

„O mój Boże!” – przeraża się Sultan. – „Czy ty nie jesteś policjantem? Jak możesz pomagać tej dziewczynie?”. „Zdecydowałem się podjąć to ryzyko. I nadal będę ją chronił”. W następnej scenie Ali rozmawia z Kiraz w kuchni. „Nie smuć się ani nie obrażaj z powodu słów mojej cioci” – mówi mężczyzna. – „Ona już taka jest. To twój dom. Będziesz robiła to samo, co robiłaś, kiedy żył mój wujek. Aha, i nie wychodź z domu bez informowania mnie. Wiesz, że jesteś dziedzictwem mojego wujka. Nikt i nic nie powstrzyma mnie przed dotrzymaniem obietnicy, którą mu złożyłem”.

Akcja przenosi się do znajdującego się na uboczu domu, do którego Yaman zabrał Yusufa. Chłopiec momentalnie zasypia, a jego stryjek dzwoni do Nedima. „Mam Yusufa. Jest ze mną w bezpiecznym miejscu” – oznajmia Kirimli. – „Przez jakiś czas będziemy tutaj”. „Zamierzasz powiadomić policję?”. „Nie”. „Pogorszysz tylko sprawę”. „Yusuf jest ze mną, to jest najważniejsze”. „Co teraz zrobimy? Jaki masz plan?”. „Jeszcze nie zdecydowałem. Najpierw muszę odpocząć i pomyśleć. Kiedy zdecyduję, dam ci znać”.

Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ikbal jest w pokoju siostry. Chodzi z telefonem przy uchu, próbując skontaktować się ze szwagrem. „Niech to szlag! Nie zgłasza się!” – mówi wściekła. – „Gdzie jest i co teraz robi?”. „Gdybyśmy wiedziały, co zamierza zrobić Yaman, mogłybyśmy przygotować plan B” – stwierdza Zuhal. – „Spójrz na tę sytuację. Stało się to akurat wtedy, gdy myślałyśmy już, że wygrałyśmy”. „Jeśli zwróci się to przeciwko nam, lata moich wysiłków pójdą na marne! Yaman postąpił całkowicie nieoczekiwanie”. „Nasz plan się posypał, gdy maluch uciekł z sierocińca”.

„Jeśli prządek w tym domu zostanie naruszony… Boję się, Zuhal” – oznajmia szczerze zaniepokojona Ikbal. – „Ponownie zadzwonię do tego człowieka.” – Nawiązuje połączenie. – „Halo? Dowiedziałeś się czegoś nowego o Yamanie? Ostrzegam cię, zrób wszystko i znajdź go! Pospiesz się. Czekam na wieści od ciebie”. Tymczasem Yaman i jego bratanek jedzą śniadanie na zewnątrz. „Wujku, czy zostaniemy tu na zawsze?” – pyta Yusuf. – „Nie zabierzesz mnie tam z powrotem, prawda?”. „Nie wrócisz do tamtego miejsca. Na razie tu zostaniemy”.

„Czy moja ciocia przyjdzie tutaj?” – Malec wyciąga z kieszeni chustę Seher. – „Zawsze mam ją przy sobie. Pachnie jak moja ciocia. W domu dziecka był jeden chłopak o imieniu Cenk. Chciał mi ją zabrać, ale mu nie pozwoliłem. Popchnąłem go i upadł. Nie zrobiłem tego, żeby go skrzywdzić. Było mi smutno, kiedy się przewrócił”. „Wszystko jest w porządku. Po prostu broniłeś się, kiedy ktoś chciał cię skrzywdzić. Musimy chronić siebie i ludzi, których kochamy, bez względu na wszystko”. „I ty mnie chroniłeś, prawda, wujku?”. „Tak, chłopcze ognia”. „Chroń też moją ciocię. Gdyby Cenk odebrał mi chustę, czułbym się tak, jakby moja ciocia odeszła. Chciałbym, żeby ciocia też tu była”.

Begum wchodzi na podwórko przed domem komisarza. Przy uchu trzyma telefon. „Nadal nie mogę uwierzyć, że odeszła” – mówi do słuchawki radosnym głosem. – „Mój koszmar się skończył. Jestem w nastroju do świętowania. Kupiłam nawet ciasto. Nic więcej nie rozdzieli mnie i Aliego. Ciocia Sultan jest po mojej stronie. Jestem już na miejscu, zadzwonię do ciebie później, kochana”. Prawniczka rozłącza się i naciska na dzwonek. Gdy drzwi otwierają się, robi wielkie oczy. „Kiraz?” – pyta zdumiona.

Sultan wyjaśnia Begum powody, dla których Ali przywiózł Kiraz do domu. „Ta dziewczyna jest dziedzictwem, które Osman powierzył Aliemu” – oznajmia ciotka. – „Przed śmiercią powiedział mu to, a Ali sprowadził dziewczynę z powrotem. Co mogłam zrobić?”. Seher przychodzi do Arifa i prosi go o pomoc w odnalezieniu Yamana i Yusufa. Zielarz sugeruje, że powinna zaufać mężczyźnie i pozwolić mu samodzielnie rozwiązać ten problem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *