Miłość i przeznaczenie odc. 41 i 42: Nermin żyje w nędzy! Zeynep stara się o pracę! [Streszczenie + Zdjęcia]

Odcinek 41 i 42: Mija kilka tygodni od wydarzeń kończących poprzedni odcinek. Zeynep szykuje się do rozmowy kwalifikacyjnej. Przed wyjściem z domu telefonuje do przybranej mamy. Kamera pokazuje Nermin, która mieszka w starej kamienicy. Kobieta zakleja taśmą pękniętą szybę, gdyż nie stać jej na wymianę. Odbiera telefon od córki. „Chciałam usłyszeć twój głos” – mówi Zeynep po drugiej stronie. – „Jestem taka podekscytowana, że nie mogę ustać w miejscu”. „Dlaczego, moje dziecko? Uspokój się. Otrzymasz dobre wieści, zobaczysz. Znalazłaś się w pierwszej piątce najlepszych studentów, z tym też sobie poradzisz”. „Twój głos wydaje się być smutny. Czy wszystko w porządku?”.

„Zupełnie w porządku” – zapewnia Nermin, która ukrywa przed córką prawdę o swojej sytuacji materialnej. – „Jestem w Bodrum, w tym hotelu, co zawsze. Odpoczywam nad morzem”. „Jaka jest tam pogoda?”. „Wspaniała. Siostra Gulcin i ja planujemy pojechać do Symi na weekend”. „Mamo, czy w sprawie rozwodowej wszystko w porządku? Na przykład w kwestii podziału majątku? Wiem, że masz wielu prawników, ale jeśli chcesz się ze mną skonsultować, zdecydowanie do mnie zadzwoń”. „Oczywiście, córko. Jak tylko protokół będzie gotowy, od razu do ciebie zadzwonię”. „Dobrze, mamo. To pierwszy raz, kiedy jesteśmy tak długo rozdzielone. Bardzo mi ciebie brakuje”.

„Mi ciebie też, jedyna” – mówi Nermin. – „Pozbieram się trochę i wrócę do Stambułu”. W tym momencie przed Zeynep staje Benal, która nada mieszka w domu Mehdiego. „Zeynep, czy nie chciałaś wziąć prysznica?” – pyta pielęgniarka, co dociera także do uszu Nermin. – „Zajęłam łazienkę na długi czas, przepraszam”. „Zeynep, ta kobieta wciąż tam jest?” – pyta przybrana mama. – „Mieszkacie w tym samym domu? Jak to możliwe? Czy Mehdi wziął sobie drugą żonę? Co ta kobieta jeszcze tam robi?”. „Dobrze, mamo, kocham cię. Do zobaczenia.” – Zeynep rozłącza się.

Akcja przenosi się do sklepu Sultan. Kobieta i Cemile uzupełniają półki w dziale zdrowej żywności. „Siostro Sultan, czy w naszej dzielnicy będzie na to popyt?” – pyta siostra Mehdiego z wyraźnym powątpiewaniem w głosie. „Dziewczyno, odchudzanie jest teraz w modzie. Ponieważ jestem ikoną odchudzania i straciłam tyle kilogramów, zobaczysz, że wszyscy będą stać w kolejce”. „Z jednej strony moje słodycze, a z drugiej twoja zdrowa żywność. Czy nie jest to trochę dziwne?”. „Dziewczyno, to czysty marketing. Musimy podążać za globalnymi trendami”.

„Siostro Sultan, to schudnięcie wyszło ci na dobre” – komplementuje Cemile. – „Twoja twarz nabrała kolorów, stałaś się bardzo piękna”. „Kiedy Emine odeszła, zostałam bez dziecka. Uwagę, którą kiedyś jej poświęcałam, skupiam teraz na sobie”. „Tyle osiągnęłaś, i to z córką na głowie. Czy łatwo jej samej prowadzić sklep?”. „W dzielnicy powinni postawić na obu pomniki. Dla najbardziej oddanych matek. Tyle poświęciłyśmy naszym córkom. Twoja przynajmniej poszła na studia. Jedyną korzyść, jaką ja mam z mojej córki, to ta, że straciłam kilka kilogramów”.

„Siostro Sultan, zadzwońmy do Emine” – sugeruje Cemile. „Nie, nigdy do niej nie zadzwonię!” – mówi stanowczo Sultan. „Posłuchaj, kierujesz się dumą, ale czy matki powinny to robić? Proszę, zadzwońmy do niej”. „Nie chcę! Nie zadzwonię do niej!”. Akcja przenosi się do firmy. Do Faruka podchodzi ojciec. „Dlaczego ciągle odrzucasz Selin?” – pyta. „Jaka Selin, jakie odrzucanie? Jestem zajęty, nie widzisz?” – odpowiada ukochany Emine. „Ta dziewczyna jest nadal w twoim domu?”. „Jaka dziewczyna?”. „Dobrze wiesz jaka! Słuchaj, synu, nie interesuje mnie, z kim się zabawiasz, ale ożenić masz się z Selin”.

„Doprawdy? Więc nie mam prawa wybrać sobie żony?” – pyta Faruk. „Czy Selin czegoś brakuje?” – pyta ojciec i sam sobie odpowiada: „Nie! Nie możesz nawet powiedzieć, że jest głupia. Jest mądrą, wykształconą dziewczyną. Znamy ją, odkąd była dzieckiem. Czy nie chodziliście razem na studia?”. „Tato, czy to wystarczy na małżeństwo? Ja nie kocham Selin!”. „W takim razie nauczysz się tego! A tę drugą odpraw z domu!”. Akcja przenosi się do dzielnicy. Mehdi znajduje siedzącą na schodach Kibrit. Dzisiaj był jej pierwszy dzień szkoły.

„Jestem was niegodna” – mówi Dilara z oczami pełnymi łez. – „Przygotowaliście mnie, ubraliście, wysłaliście do szkoły, a ja… Uciekłam stamtąd. Nie chcę zniszczyć waszego pragnienia, ale szkoła nie jest miejscem dla mnie”. „Mów do mnie otwarcie, nie baw się słowami” – prosi Mehdi. – „W czym jest problem?”. „Wyśmiewają się ze mnie. Jestem starsza od nich i myślą, że powtarzam rok. Mówią, że jestem głupcem. Ale ja nic nie zrobiłam, tato. Po prostu bardzo się zdenerwowałam i uderzyłam w stół. Powiedziałam, żeby się zamknęli, to wszystko. Nazwali mnie wyrzutkiem”.

Mehdi obejmuje dziewczynkę i mówi: „Słuchaj, dopiero co poszłaś do szkoły. Oni nie znają ciebie, a ty ich. W życiu nie wszystko jest takie złe, na jakie wygląda”. „Oni są jeszcze gorsi. Nie chcę być taka jak oni. Tęsknię za warsztatem i Yildizem”. Mężczyzna zabiera Kibrit do warsztatu. Zaznacza jednak, że tylko dzisiaj zrobił taki wyjątek i jutro znowu pójdzie do szkoły. Tymczasem Emine przychodzi do restauracji obładowana torbami z zakupami. Całuje Faruka w policzek i siada naprzeciwko niego.

„Jestem bardzo zmęczona. Kupiłam dużo rzeczy” – oznajmia córka Sakine. – „Ale są naprawdę piękne, będziesz zachwycony”. „Jesteś bardzo słodka” – mówi Faruk. – „Cokolwiek się stanie w ciągu dnia, od razu rozweselasz człowieka”. „A co się stało w ciągu dnia?”. „Jest coś, co muszę ci powiedzieć, ale nie wiem, jak zacząć. Co ty na to, żebyśmy wynajęli nowy dom?”. „Jak to? Przeprowadzka do nowego domu? Oczywiście, możemy. Co prawda bardzo kocham obecny dom, ale… Masz rację, powinniśmy mieć dom, w którym będą tylko nasze wspomnienia”. „Dokładnie. Zwłaszcza że sama wybierzesz dom, według własnego gustu. Wszystko będzie tak, jak ty chcesz”.

„Nie. Będziemy w nim mieszkać razem i razem będziemy podejmować decyzje” – oświadcza Emine. „Nie, kochanie. Ja zostanę w swoim domu” – oznajmia Faruk. „Jak to? Nie rozumiem. Mówisz o oddzielnych domach? Rozstajemy się?”. „Nie, to nie tak… Chcę po prostu, żebyś miała własną przestrzeń, tylko dla siebie. Poza tym będę z tobą przez większość czasu”. „Większość czasu? Co to znaczy większość czasu? Jesteś świadomy, co mi zaoferowałeś?”. „Źle zrozumiałaś moje dobre intencje”. „Co źle zrozumiałam? Wynajmiesz mi dom, żebym była twoją kochanką? Skończyliśmy ten obiad, Faruk!”. Oburzona Emine wstaje od stolika i chce odejść. Mężczyzna z trudem ją zatrzymuje. Czy córka Sultan zgodzi się na zaproponowany przez Faruka układ?