319: Reyhan jest już w domu. Wszyscy domownicy bardzo się o nią troszczą. Nawet Cavidan przychodzi, by ją powitać. „Ach, córko, tak nas wystraszyłaś” – mówi kobieta. – „Omal nie umarłam ze strachu. Dzięki Bogu, że z tobą i moim wnukiem wszystko dobrze. W podziękowaniach dam jałmużnę ubogim”. „Pani Cavidan, co z twoją twarzą?” – pyta Gulsum, zauważając kilka wyprysków na policzkach pani Tarhun. „Faktycznie, mamo, coś się dzieje z twoją twarzą” – potwierdza Emir. „Nie wiem, synu. Już to miałam, jak rano wstałam. Z pewnością to od jedzenia. Na pewno samo zniknie”. „Myślę, że to ze zdenerwowania” – oznajmia Gulsum. – „Bardzo przejęłaś się Reyhan i jej dzieckiem”.
Cavidan opuszcza sypialnię i udaje się prosto do pokoju Hikmeta, gdzie w szafce ukryła antidotum od szamanki. „Tylko popatrz, z jakimi problemami muszę się mierzyć przez tę jędzę Gulsum” – mówi kobieta, nalewając do szklanki wody z karafki i dodając kilka kropel antidotum. – „Który już raz to piję? Wysypka zamiast się zmniejszać, tylko się pogarsza”. Cavidan duszkiem wypija całą szklankę wody. Następnie drapie się po szyi. „Och, jak to strasznie swędzi” – wzdycha. – „Jak tak dalej będzie, to zedrę z siebie skórę. Do tego ten bandyta Talaz nie odbiera telefonu. Uwolniłby mnie już od tej nieszczęsnej dziewczyny, którą tu przysłał. Inaczej nie ręczę za siebie. Złapię ją za gardło i uduszę!”.
W tym momencie telefon Cavidan zaczyna dzwonić. Kobieta ma nadzieję, że to Talaz, więc szybko chwyta za komórkę. Na wyświetlaczu wyświetla się jednak nieznany numer. „Halo? Kto tam jest?” – pyta żona Hikmeta, odbierając. Akcja przenosi się do kryjówki Talaza. Kamera pokazuje Cemre, który trzyma przy uchu telefon. Dziewczyna wolną ręką wkłada gwizdek w usta i zaczyna z całych sił dmuchać. Kamera ponownie pokazuje Cavidan. Przerażona gwizdem kobieta wypuszcza telefon z rąk i chwyta się za ucho. „Co się dzieje?” – pyta z grymasem bólu na twarzy. Po drugiej stronie Cemre śmieje się do rozpuku.
W domu Kemala rozlega się dzwonek do drzwi. Narin i jej mąż idą otworzyć. Przed wejściem stoi adwokat, który prowadzi sprawę opieki nad Masal. „Przyszedłem o takiej porze i bez zapowiedzi, ponieważ zaszło coś bardzo ważnego w sprawie opieki” – oznajmia prawnik. – „Chciałem natychmiast was powiadomić, bo do rozprawy zostało niewiele czasu”. „Co się stało?” – docieka zaniepokojony Kemal. „Okazuje się, że dziadek Masal zamierza przedstawić w sądzie nowego świadka”. „Kim on jest? Znamy go?”. „Niestety ta informacja jest trzymana w tajemnicy. Sądząc po tym, może to poważnie wpłynąć na naszą sprawę”.
Akcja wraca do rezydencji. W sypialni Emir, Reyhan i Gulsum pomagają Zeynep w zadaniu domowym. Nagle telefon mężczyzny zaczyna dzwonić. Syn Cavidan przechodzi do sąsiedniego pomieszczenia i odbiera: „Halo? Tak, to ja”. „Wykonywał pan badanie DNA w naszej klinice, prawda?” – pyta mężczyzna po drugiej stronie. „Tak. Robiliśmy test mojej żonie i jej siostrze. O co chodzi?”. „Niestety mieliśmy pewien nieprzyjemny incydent. Okazało się, że dyplom naszego asystenta laboratoryjnego, który zaczął pracę pół roku temu, jest fałszywy. Laborant ten popełnił kilka błędów w testach i analizach. Dlatego kontaktujemy się z naszymi klientami w sprawie usług wykonanych w tamtym okresie”.
„To znaczy, że wynik testu może być nieprawdziwy?” – pyta Emir, robiąc wielkie oczy. „Niestety tak” – przyznaje pracownik kliniki. – „Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wynik badania DNA jest błędny”. Emir odkłada telefon od ucha i odwraca się. Zdumiony patrzy na siedzące obok siebie Gulsum i Reyhan. Obie są w doskonałych nastrojach. Brat Suny wolnym krokiem wraca do sypialni. „Kto dzwonił?” – pyta Reyhan. – „Jakieś problemy?”. „Jest coś nowego, ale…” – Emir robi pauzę.
Akcja wraca do domu Kemala. „No dobrze, ale co takiego może powiedzieć ten tajemniczy świadek, co mogłoby wpłynąć na wynik sprawy?” – pyta Narin. – „Czy dziadek Masal mógł dowiedzieć się o naszej umowie? Co teraz zrobimy?”. „Zachowajcie spokój” – prosi adwokat. – „Gdyby nawet do czegoś takiego doszło, to sędzia i tak powoła się na sprawozdanie pracowników socjalnych, a do dzisiaj mają oni o was jak najlepsze zdanie. Kemal, sam wiesz najlepiej, że zeznanie jednego świadka nie może być decydujące. Wygramy tę sprawę, bądź tego pewien”.
Akcja przenosi się do rezydencji. „To, o czym przed chwilą się dowiedziałem” – mówi Emir – „to trochę skomplikowana sytuacja, ale… Muszę wykonać kilka telefonów w sprawach zawodowych. Będę w gabinecie”. Po chwili mężczyzna jest już w gabinecie. Chodzi od ściany do ściany, nerwowo zacierając dłonie. W końcu zatrzymuje się, opiera ręce na krześle i pyta siebie: „Może powinniśmy powtórzyć badanie DNA? Ale przecież jest bransoletka i to znamię za jej uchem. Nie, nie mogę żyć z takimi wątpliwościami. Najpierw dowiem się, co wydarzyło się w tej klinice”. Czy wyjdzie na jaw, że Gulsum nie jest siostrą Reyhan? Kto jest nowym świadkiem dziadka Masal? Czyżby była to Oya?
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.