Odcinek 118: Wstaje nowy dzień. Ender wpada do pokoju hotelowego, w którym zatrzymał się Kaya. „Jak śmiesz zabierać mojego syna bez mojej wiedzy?!” – grzmi kobieta. „Zapytałem Halita” – tłumaczy mężczyzna. – „Nie sądziłem, że muszę pytać także ciebie”. „Co to ma znaczyć? Jestem jego mamą! Nie możesz się tak zachowywać, ostrzegałam cię już wcześniej. Jak mogłeś to zrobić?”. „Właśnie to ci wczoraj powiedziałem. Zapytałem, co przede mną ukrywasz”. „I ja ci odpowiedziałam! Jak mogłeś zabrać mojego syna na koncert? Myślisz, że to właściwe?”. „Halitowi to nie przeszkadzało. Dlaczego ty jesteś taka zła? Znasz mnie. Wiesz, że nigdy nie skrzywdziłbym Erima. Jaki jest twój problem?”.
„Słuchaj, Kaya!” – mówi wzburzona Ender. – „Jeśli chcesz mnie skrzywdzić, używając mojego syna, pożałujesz, że tu wróciłeś! Bądź tego pewien!”. „Wiem, że zrobisz wszystko, co w twojej mocy, ale nie możesz mi nic zrobić, ponieważ nie jestem już osobą, której możesz tak po prostu grozić. Znam cię, Ender”. „I właśnie dlatego powinieneś się mnie bać”. „Tak jak ty boisz się mnie?”. „Nie prowokuj mnie! Powiem Halitowi, żeby cię zwolnił!”. „Dobrze, zrób to. Co mu powiesz?”. „Powiem, że nie chcę, żebyś więcej był w pobliżu mojego syna, bo jestem pewna, że nie masz dobrych intencji”. „Jeśli jesteś tak pewna, powiedz to Halitowi”.
„Grozisz mi? Ty mi grozisz?!” – Ender wpada w szał i zaczyna rzucać znajdującymi się w pokoju przedmiotami. – „Kim jesteś, żeby mi grozić? Zabiję cię! Zniszczyłeś mi życie! Chcesz zrobić to znowu? Nie pozwolę na to!”. Tymczasem Elif, przyjaciółka Alihana, przysyła Zeynep prezent, do którego dołączony jest liścik: Przysyłam ci tę biżuterię, aby przyniosła ci wiele szczęścia i radości. Życzę ci szczęścia w podróży, którą rozpoczęłaś z moim najlepszym przyjacielem. Mam nadzieję, że nasza przyjaźń również będzie trwała latami.
Kamera pokazuje Elif. Kobieta odbiera telefon od kuriera z informacją, że dostarczył przesyłkę. „Świetnie. Zniszczymy zamek od środka” – mówi do siebie. To jasne, że nie ma dobrych zamiarów, wbrew temu, co myśli o niej Alihan. Akcja wraca do hotelu. Ender nieco się uspokoiła, nie rzuca już wszystkim, co nawinie jej się pod rękę. Nie oznacza to jednak, że zmieniła swoje nastawienie do Kayi. „Myślałam, że możemy mieć biznesową relację i możemy zapomnieć o przeszłości” – mówi – „ale posunąłeś się za daleko, zaprzyjaźniając się z moim synem. Teraz bądź gotowy na wszystko. Zrobię wszystko, żeby cię zniszczyć”.
„Myślisz, że nie wiem, dlaczego jesteś taka szalona?” – pyta Kaya. „O czym ty mówisz?” – Kobieta udaje niezrozumienie. „Dałem ci szansę na powiedzenie mi prawdy”. „Kim jesteś? Jaką szansę mi dałeś?”. Ender chce odejść, ale nagle jej były kochanek wypala: „Erim jest moim synem, prawda? Wszystko teraz zależy od testu”. Kobieta chce spoliczkować mężczyznę, ale on zatrzymuje jej rękę, przyciąga ją do siebie i namiętnie całuje. Po chwili Ender odpycha go i mówi: „Jesteś teraz moim największym wrogiem!”. „To się tak nie skończy. Jeszcze porozmawiamy” – zapowiada Kaya. Jego była kochanka odchodzi.
Yildiz odwiedza siostrę. Jest pewna, że Elif próbuje ją oszukać, i mówi, by nie nabrała się na prezenty od niej, bo to żmija. Akcja przeskakuje do wieczora. Kaya przychodzi do domu Ender. „Co ty tutaj robisz?” – pyta kobieta. „Nie skończyliśmy nasze rozmowy” – odpowiada przybyły. „Dla mnie jest zakończona”. „Porozmawiajmy dzisiaj albo jutro w biurze. Wybór należy do ciebie”. Ender niechętnie, ale wpuszcza byłego kochanka do środka. „Powiedz mi, co masz, i idź sobie” – mówi.
„Nie odpowiedziałaś mi” – stwierdza Kaya. – „Erim jest moim synem”. „Naprawdę myślisz, że to możliwe? Po tych wszystkich latach pojawiłeś się tutaj i mówisz, że jest twoim synem. Czy ty siebie słyszysz? Londyn ci nie pomógł, nie zmieniłeś się”. „Nie mówię tego bez powodu. Zachowujesz się dziwnie, odkąd tu jestem. Nie robiłbym tego, gdybyś się tak nie zachowywała”. „Wszystko ci się pomyliło. Jak to w ogóle połączyłeś? To naprawdę głupie!”. „Nie otrzymałem odpowiedzi. Przestań uciekać”. „To, co powiedziałeś, jest niemożliwe. Głupotą jest nawet o tym mówić”.
„Twierdzisz więc, że to Halit jest ojcem Erima?” – pyta mężczyzna. „Dokładnie tak” – potwierdza Ender. „Zrobiłaś test?”. „Nie przesadzaj!”. „Nie odejdę, dopóki nie uzyskam jasnej odpowiedzi na moje pytanie. Jeśli mówisz mi prawdę, musisz mnie przekonać. Przekonaj mnie i zakończmy to”. „Nigdy nie zrobię testu, bo nie mam wątpliwości. Nigdy ich nie miałam”. „Kiedy jednak mnie zobaczyłaś, poczułaś się niepewnie. Ta niepewność zżera cię od środka”. Czy Kaya udowodni swoje ojcostwo? Czy Ender znajdzie sposób, żeby się go pozbyć? Co planuje Elif?