Odcinek 168: Leyla przyjeżdża do rezydencji. Yildiz w tajemnicy przed domownikami zaprowadza ją do pokoju Aysel. Ender podpisuje umowę przeniesienia własności udziałów na Halita, gdyż nie chce, by draby zrobiły coś jej bratu. Każe jednak przekazać Halitowi, że jej zemsta będzie okrutna. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ender wchodzi do gabinetu Halita. „Widzę, że zacząłeś używać siły” – mówi kobieta. – „Zawsze to było w tobie. W ten sam sposób zmusiłeś mnie do rozwodu”. „Wiedziałaś, co się stanie, jeśli nie dostanę tego, czego chcę. Dlaczego byłaś taka uparta?”.

„Pozwól, że przypomnę ci o przyszłości” – mówi Ender. – „Co się stało po tym, jak zmusiłeś mnie do podpisania papierów rozwodowych? Mój udział wzrósł z pięciu do piętnastu procent. Jesteś mądrym człowiekiem. Zastanawiasz się, co się stanie teraz”. „Co mi zrobisz? Przejmiesz firmę?” – pyta Halit, wygodnie sadowiąc się w fotelu. – „Nie masz na to pieniędzy, nie masz siły”. „To najgorsza część ciebie. Jesteś zbyt arogancki”. „Posłuchaj mnie teraz. Potrzebowałem twoich udziałów, bo taki był warunek nowego inwestora. Próbowałem ci to powiedzieć, ale mnie nie słuchałaś. Zrobiłem to dla firmy, nie chodzi o dumę. Gdybyś o tym pomyślała, zgodziłabyś się na to wcześniej. Przy okazji, nie martw się. Dostaniesz swoje pieniądze”.

„Źle mnie zrozumiałeś, wcześniej nie chodziło o dumę” – oświadcza Ender. – „Ale teraz o nią chodzi. Jestem twoim końcem. Zapamiętaj moje słowa.” – Opuszcza gabinet, zamykając za sobą drzwi z trzaskiem. Akcja przeskakuje do wieczora. Sahika rozmawia przez telefon z tajemniczym mężczyzną. „Nie udało ci się, Sahiko” – mówi surowym głosem mężczyzna. „Co masz na myśli? Czy Halit nie podpisał?”. „Podpisał, ale nie wyszłaś za niego. Nie pozbyłaś się tej kobiety”. „To jeszcze nie koniec”. „To koniec. Wracasz dziś wieczorem”.

„Powiedziałam ci, że nie wrócę, dopóki nie wykonam zadania” – przypomina siostra Kayi. „Powiedziałem ci, że to koniec. Nie złość się, inaczej będę musiał wkroczyć”. „W porządku, cokolwiek powiesz. Jestem do tego przyzwyczajona”. „Twój samolot startuje o północy.” – Mężczyzna rozłącza się. Do drzwi pokoju hotelowego, w którym zatrzymała się Sahika, ktoś puka. Kobieta otwiera i widzi stojącą przed wejściem Ender. „Niespodzianka” – mówi przybyła, szeroko się uśmiechając. Wchodzi do środka. – „Nie zapytasz mnie, jak cię znalazłam?”. „Wiem, że jesteś mądra, kochana. Dlaczego tu przyszłaś?”.

„Z powodu twojej porażki” – odpowiada siostra Canera. „Za dużo czasu spędzasz z Yildiz. Mówicie te same rzeczy. Jesteście dobrą parą”. „Bez względu na to, jak bardzo się starasz, nie ukryjesz swojego smutku, Sahiko”. „Dlaczego jesteś taka ambitna? Powiedz mi to”. „Słuchaj, wiem, że pojawiłaś się w jakimś celu. Nie odkryłam go, ale wiem, że ci się nie udało. Halit wybrał Yildiz. Chociaż powiedziałaś prawdę o Yigicie, odzyskam moich synów. Mówiąc krótko, nie możesz z nami walczyć, Sahiko. Powinnaś była wiedzieć, że nie jesteśmy łatwym łupem”. „Bądź pewna, że wyciągnęłam wnioski z tej lekcji”.

„I bardzo dobrze. Dzięki temu wiesz, że nie możesz już ze mną grać. Życzę ci powodzenia w przyszłych projektach.” – Ender opuszcza pokój. „Sami się o to prosiliście” – mówi do siebie Sahika. – „Teraz wszyscy będą mówić nie o Halita, a o moim podpisie”. Akcja przenosi się do domu Kayi, gdzie wtargnął uzbrojony Hilmi. Mężczyzna jest przekonany, że to prawnik pomógł uciec jego żonie. Wymierza w niego pistolet i pyta: „Gdzie ona jest?! Gdzie jest moja żona?!”.

Kaya unosi ręce, by uspokoić agresora, i odpowiada: „Nie ma jej tutaj. Opuść broń”. Nagle na zewnątrz wybiega Yigita. Chwyta Hilmiego za rękę, w której ten trzyma pistolet, i zaczyna się z nim szarpać. Kaya próbuje mu pomóc. Nagle pada strzał! Nie wiemy, kogo trafiła kula. Akcja przenosi się do rezydencji. Halit i Yildiz spożywają kolację. Nagle mężczyzna zaczyna czuć się źle i traci przytomność. Yildiz także odczuwa zawroty głowy. Domyśla się od razu, że ktoś musiał zatruć jedzenie. Czołgając się po podłodze, dociera do leżącego na ławie telefonu. Nawiązuje połączenie i naraz traci przytomność.

Akcja przenosi się do domu Ender. Widzimy jej dzwoniący telefon. Ender leży nieprzytomna na podłodze. Obok niej znajduje się rozbita filiżanka z kawą. Akcja wraca do rezydencji. Altin – pokojówka pracująca dla Sahiki – patrzy z uśmiechem na leżących na podłodze Halita, jego żonę i Aysel. To ona ich otruła, a teraz opuszcza dom. W tle słychać rozdzierający płacz Halitcana. W następnej scenie widzimy wychodzącą z hotelu Sahikę. Kobieta wsiada do samochodu, który zawiezie ją na lotnisko, i mówi w myślach: „To moje pożegnanie dla wszystkich. Na zawsze”.

Następna scena rozgrywa się w szpitalu. Halit otwiera oczy. Nad jego łóżkiem stoi tajemniczy szef Sahiki. „Nadir?” – pyta mąż Yildiz słabym głosem. Okazuje się, że mężczyzna jest mu dobrze znany. „Przyszedłem tutaj, żeby cię odwiedzić” – oznajmia Nadir. – „Wiesz dlaczego? Ponieważ chcę, żebyś cierpiał. Nie chcę, żebyś umarł”. Akcja przenosi się na komisariat. Yigit i Kaya są w gabinecie komisarza. „Kiedy próbowałem odebrać mu broń, mój syn się w to wmieszał” – zeznaje prawnik. – „Pistolet wypalił. Odebrałem mu go i zobaczyłem, że jeden z ochroniarzy został trafiony’.

„Twój ochroniarz został postrzelony w ramię, nie jest to nic zagrażającego jego życiu” – mówi funkcjonariusz. – „Napastnik został zatrzymany. Odpowie za wtargnięcie na teren posesji i dokonanie obrażeń. Możecie iść po podpisaniu oświadczeń”. Akcja przenosi się do szpitala. Emir i Caner są w sali Ender. Kobieta jeszcze się nie obudziła. „Co się z nami dzieje, przyjacielu?” – pyta Emir. – „Jestem pewien, że to Sahika za tym wszystkim stoi”. „Nie wiem, nikt nie był przytomny. Policja przyjedzie jutro i wezmą ich zeznania”. „Ta kobieta uwzięła się na nas. Nas też mogła tak załatwić. Nie zamierzamy jej pozwać?”.

„Nam nic się nie stało” – stwierdza Caner. – „Jak mamy ją pozwać?”. „Masz rację. Ale jeśli ona to zrobiła, na pewno zniknie”. „Po tym wszystkim, co się stało, nie akceptuję tego, że zatruli się kurczakiem”. „Bóg ich ocalił. Słyszałeś, co powiedział lekarz. Gdyby trafili godzinę później do szpitala, wszyscy byliby martwi”. Czy wyjdzie na jaw, że to Sahika kazała otruć swoich nieprzyjaciół? Czy Hilmi już na dobre zniknie z życia Leyli i dziewczyna będzie bezpieczna?

Podobne wpisy