Odcinek 421 – streszczenie: Ender angażuje Emira, by pomógł jej połączyć Canera i Kumru. Po wyjściu na wolność Dogan wysyła swoich ludzi do firmy, by dokładnie zbadali jej sytuację finansową oraz wszystkie dokumenty. Handan, bojąc się o swoją pozycję, jest jeszcze bardziej zdeterminowana, by naprawić swoje relacje z bratem, który nagle stał się bogaty. Yildiz przechwala się przed przyjaciółkami, że Tarcan – słynny wokalista pop, który kręcił teledysk w jej domu – jest jej dobrym przyjacielem, a nawet obserwuje ją na portalu społecznościowym…
Wieczorem Ender rozmawia z bratem, pijąc kawę. „Ludzie Dogana są w całej firmie i wszystko sprawdzają” – oznajmia. „Co takiego sprawdzają?”. „Wszystko, co wydarzyło się w ciągu dwóch ostatnich lat. Potrzebujemy silnego mężczyznę”. „Mówiąc o silnym, masz na myśli bogatego?”. „Nie. Potrzebujemy ciężarowca. Kogoś, kto chwyci Dogana i rzuci nim na druga stronę”. „Masz więc na myśli kulomiota. Ciężarowiec to ktoś, kto podnosi ciężar, a potem upuszcza”.
„Zaraz kula poleci w twoją stronę, Canerze” – ostrzega brata Ender. – „Potrzebujemy zbliżyć się do brata Handan”. „Tego kierowcy?”. „Byłego kierowcy, a obecnie milionera. Nie możemy przegapić tej okazji”. „Okej, zbliżymy się i co potem?”. „Canerze, potrzebuję firmy taksówkarskiej”. „Siostro, dobrze się czujesz? Skaczesz z jednego tematu na drugi, tak mi się wydaje. Nie możesz się skupić na jednym?”. „Nie, kochany. Będę miała wiele taksówek i nie będę wiedziała, co z nimi zrobić. Spotkam się z panem Enginem, powiem, że zupełnie się na tym nie znam, i poproszę go o pomoc. On mi pomoże, ja będę wobec niego zobowiązana, i tak nawiążemy dobrą komunikację”.
Kumru i jej mama jedzą kolację. „Zaprosiłam twojego wujka na śniadanie” – oznajmia Handan. „Co? Czyli mam jakiegoś wujka?” – Dziewczyna udaje zaskoczenie. – „Nie wiem nawet, czy kiedykolwiek go widziałam”. „Kumru, możesz trochę dla mnie poudawać. Będziesz zwracać się do niego: wujku, wujaszku…”. „Ja? Nienawidzę takich rodzinnych relacji. Nie obchodzą mnie żadni wujkowie, ciocie ani kuzyni”. „Jakby mnie obchodzili. Krewni zawsze powodują problemy, ale tak się złożyło, że twój wujek jest nam potrzebny. Proszę, nie zawiedź mnie”. Kumru zgadza się, choć z wielką niechęcią.
W hotelu pojawia się kobieta i urządzą wielką awanturę. Krzyczy, że jej mąż zdradza ją tutaj, i natychmiast chce wejść do wynajętego przez niego pokoju. Grozi wezwaniem policji i dziennikarzy. Emir i Caner pomagają niewiernemu gościowi ukryć zdradę przed żoną. Emir wciela się w partnera jego kochanki. Ender zabrania im po raz kolejny angażować się w takie sprawy. Wysyła swojego brata na spotkanie z Kumru, z którą koniecznie chce go połączyć. Yildiz, by nie zdradzić się przed przyjaciółkami ze swojego oszustwa, publikuje w Internecie negatywny post pod adresem słynnego piosenkarza Tarcana, jej rzekomego przyjaciela.
Odcinek 422 – streszczenie: Caner zdaje siostrze relację z wieczoru spędzonego z Kumru, podczas którego malowali torebki na sprzedaż, co powoduje u Ender wybuch śmiechu. Gdy kobieta dowiaduje się, ile kosztuje firma taksówkarska, dochodzi do wniosku, że wystarczy, jeśli kupią jedną taksówkę. Piosenkarz Tarcan dzwoni do Yildiz i zaprasza ją na kawę, by mogli wyjaśnić powstałe nieporozumienie. Asystent Dogana odwiedza Handan i przedstawia wykaz wydatków, które w ciągu ostatnich dwóch lat opłaciła z firmowego konta.
„Co to znaczy?” – nie rozumie kobieta. „Oznacza to, że przez dwa lata nie kontrolowałaś tego, ile i na co wydajesz” – odpowiada Murat. – „Drogie wycieczki, ubrania, biżuteria i samochody. Trudno to nazwać oszczędnym życiem”. „Jestem wspólnikiem w spółce i zasiadam w jej zarządzie. Jestem twarzą holdingu. To normalne, że muszę kupować to, co najlepsze. Co mam robić? Jeździć na urlop do Erden?”. „Sądzę, że przez długi czas nie pojedziesz na żadne wakacje. Chyba że spłacisz swój dług”.
„Jaki dług?” – Handan robi duże oczy. „Wszystko jest opisane w dokumentach. Zapoznaj się z nimi dobrze. Aha, zabraliśmy twoje dwa samochody sprzed holdingu”. „Co? Jak mogliście dotknąć moich samochodów?”. „Są zarejestrowane na spółkę. Firma potrzebuje gotówki i dlatego musimy je sprzedać”. „Więc zostałam bez samochodu?”. „Pan Dogan jest osobą bardzo wyrozumiałą. Przysłał ci samochód. Czeka na ciebie na podwórku.” – Mężczyzna przekazuje kobiecie prosty kluczyk z grotem. Handan natychmiast wychodzi na zewnątrz, gdzie znajduje stary, zdezelowany samochód, na widok którego popada w rozpacz.
Podobny wykaz wydatków Murat przedstawia Ender. „Dane finansowe wskazują, że posłużyłaś się należącymi do spółki środkami, by zakupić hotel” – stwierdza. – „Pan Dogan jest teraz współwłaścicielem hotelu”. „Tak nie może być! Ten hotel należy do mnie i mojego brata. Powiedz Doganowi, żeby nawet o tym nie śnił, bo to się nie stanie!”. „Zapoznaj się z tymi dokumentami w wolnej chwili. Jeśli masz jakieś wątpliwości, skontaktuj się ze swoim prawnikiem. Wyjaśniłbym ci wszystko, ale niestety mam inną pracę”.
Na końcu Murat udaje się do domu Yildiz, ale nie sam – jest z nim Hilal. W wyniku intrygi prawniczki Aysel i Asuman musiały nagle wyjść. „Po co tu przyszliście?” – pyta Yildiz. „Musimy porozmawiać o kilku sprawach związanych z firmą” – odpowiada asystent Dogana. „Teraz muszę nakarmić dziecko. Sprawy holdingu mogą poczekać”. „W takim razie zostawię tutaj dokumenty”. „O czym ja mówię, a co ty robisz?”. Podczas gdy Murat zagaduje Yildiz, Hilal dodaje do jedzenia małej Yildizsu substancję, na którą dziewczynka jest uczulona.
Reakcja alergiczna u Yildizsu następuje niemal natychmiastowo. Murat zawozi ją i jej mamę do publicznego szpitala. Wkrótce do placówki przybywa także powiadomiony przez asystenta Dogan. Jest bardzo zdenerwowany na Yildiz. Nie był wtajemniczony w przygotowaną przez Hilal intrygę, a nawet gdyby był, z pewnością by się na nią nie zgodził. Zdrowie córki jest dla niego ważniejsze niż konflikt z byłą żoną.
Dogan jest wściekły na Yildiz nie tylko za brak ostrożności przy karmieniu ich córki, ale także dlatego, że przywiozła małą do szpitala o bardzo niskim standardzie. „Twój najwierniejszy sługa Murat sprowadził nas tutaj” – tłumaczy córka Asuman. – „Powiedział, że zna dobre miejsce”. Dogan wzywa asystenta do siebie i zwraca się do niego groźnym tonem: „Okazuje się, że to był twój pomysł, żeby sprowadzić tutaj Yildizsu”. „W żadnym razie” – zaprzecza Murat. – „Pani Yildiz powiedziała, że ciągle tu przychodzi”.
„Kłamie w żywe oczy!” – grzmi oburzona Yildiz. – „To ty przywiozłeś nas tutaj!”. Dogan każe swojemu asystentowi odejść. „On kłamie” – przekonuje byłego męża Yildiz. – „Najprawdopodobniej sprzymierzył się z tą okropną kobietą, która jest obok ciebie, i razem coś kombinują”. „Jaką jesteś matką? Jak mogłaś przywieźć moje dziecko do takiego miejsca?”. „Mówię ci, że to on nas tu sprowadził. Coś knują”. „Yildiz, mam dość twoich gier i kłamstw. Jak tylko kroplówka się skończy, pojedziemy do normalnego szpitala”.
Altay opowiada Kumru o swojej trudnej sytuacji. Dziewczyna sugeruje mu, by zatrudnił się w firmie jej ojca. Wieczorem Ender, Handan i Yildiz spotykają się w hotelowej restauracji. Rozmawiają o swoich problemach z Doganem i jego pomagierami: Muratem i Hilal. W tym samym miejscu, by jeszcze bardziej je zdenerwować, pojawia się Dogan ze swoją narzeczoną.
Nazajutrz Ender odbiera kolejny telefon z pogróżkami. Udaje się do gabinetu Murata i ostrzega, by więcej nie niepokoił jej przez telefon. „Nie dzwoniłem do ciebie i nikomu nie kazałem tego zrobić” – odpowiada mężczyzna. Wydaje się szczerze zdziwiony. „Muracie, na mojej drodze było mnóstwo takich ludzi jak ty. Zastanawiasz się, gdzie teraz są. Uwierz mi, nawet ja tego nie wiem. Nie przestraszysz mnie. Nie pokonasz mnie swoimi groźbami. Jeśli zechcesz mnie zniszczyć, najpierw ja zniszczę ciebie”.
„Pani Ender, gratuluję” – mówi nieprzestraszony Murat. – „To było wspaniałe wystąpienie, ale naprawdę nie wiem, o czym mówisz. Poza tym nie muszę ci grozić. Mogę ci powiedzieć prosto w oczy, co się stanie”. „Nie zadzwonisz od mnie więcej!” – oświadcza kategorycznie kobieta i wychodzi. Yildiz spotyka się z Tarcanem w kawiarni. Robi sobie z nim wspólne selfie, które wrzuca na portal społecznościowy z dopiskiem, że się pogodzili. Przed wyjściem z lokalu czeka na nich kilku dziennikarzy, którzy robią im zdjęcia i wypytują o to, jaka łączy ich relacja.
Następna scena rozgrywa się w firmie. Yildiz wchodzi do gabinetu, w którym znajdują się Ender i Handan. „O czym rozmawiacie?” – pyta mama Halitcana. „Rozmawiałyśmy o Muracie” – odpowiada siostra Canera. – „Robi się coraz bardziej bezczelny”. „Dokładnie” – potwierdza mama Kumru. – „Musimy się go pozbyć na zawsze”. „Dobry pomysł. W ten sposób wyślemy wiadomość do Dogana” – stwierdza Yildiz. – „Niech wie, że nie rzucamy słów na wiatr”. „Najpierw go przestraszymy, doprowadzimy do paniki” – tłumaczy Ender. – „Wszystkie pójdziemy jedna po drugiej do gabinetu Murata i upomnimy go. Ja już to zrobiłam, ale nie zaszkodzi tego powtórzyć, prawda?”.
Akcja przeskakuje do wieczora. Ender, Handan i Yildiz ponownie się spotykają, tym razem w domu tej ostatniej. Siedzą na tarasie i raczą się herbatą. Na tarasie sąsiedniej willi pojawia się Hilal. Podchodzi do płotka i mówi: „Dobry wieczór, dziewczyny. Ostatnio często spędzacie ze sobą czas”. „Skoro już do nas przyszłaś, proszę, wejdź” – zaprasza Yildiz. „Nie, dziękuję. Jest u nas policja. Poczułam się nieswojo i wyszłam na zewnątrz”. „Jaka policja?” – pyta Handan, ściągając brwi, zaintrygowana. „Nic nie wiecie? Murat został zamordowany”. Ender, Yildiz i Handan zaskoczone patrzą po sobie. Czy któraś z nich stoi za śmiercią mężczyzny?