Odcinek 146 – streszczenie: Orhan spotyka się z Dicle. Przekazuje jej klucze do apartamentu, który wynajął specjalnie dla niej. Między siostrami dochodzi do kolejnej, mającej gwałtowny przebieg kłótni. Ferit zwierza się Abidinowi, że postanowił powiedzieć Seyran o ciąży Pelin. Nie chce tego ukrywać przed żona. Przyjaciel wyraża jednak swoje wątpliwości w tej kwestii. Tymczasem Seyran jest w uczelnianej kawiarni. W czasie, gdy zamawiała kawę, ktoś zostawił obok jej torebki kopertę, w środku której znajdują się zdjęcia Ferita całującego inną dziewczynę…
Seyran jest wstrząśnięta. Bez trudu domyśla się, że stało się to tej nocy, gdy jej mąż wrócił do domu pijany w sztok. Po jej policzkach spływają łzy. Obok niej pojawia się Piril, której Seyran nie zna, i podaje jej chusteczkę. Ferit i jego ludzie porywają Taylana i przywożą go do rezydencji. Dziennikarz opowiada Halisowi, do czego zmusiła go Nukhet. Nestor żąda od córki wyjaśnień.
Nukhet zanosi się opętańczym śmiechem. Ferit i Ifakat patrzą po sobie, nie rozumiejąc jej reakcji. Byli pewni, że kobieta będzie drżała przed ojcem, bojąc się tego, co z nią zrobi. „Wstydź się, panie Halisie” – mówi mama Kayi, gdy jej szaleńczy śmiech ustaje. – „Czy im wierzysz? Jak mogłeś uwierzyć w to oszczerstwo? Taylanie, pokaż czek, który ci dałam”.
Następuje retrospekcja. Widzimy dziennikarza i Nukhet, którzy potajemnie spotkali się na wybrzeżu. „Kochany Taylanie” – powiedziała kobieta – „jeśli coś pójdzie nie tak i Korhanowie cię złapią, nie możesz mnie zdradzić. Powiesz, że to Sultan się z tobą skontaktowała, a ja zapłaciłam ci, żeby zablokować publikację artykułu.” – Przekazała mężczyźnie czek opiewający na pięć milionów lir. Akcja wraca do teraźniejszości. Taylan podaje Halisowi wypisany przez Nukhet czek.
„Nukhet, co się dzieje?” – pyta zdezorientowany nestor. „Sultan zamierzała opublikować swoje oświadczenie. Ifakat groziła jej na wszelkie sposoby. Powiedziała, że wyrzuci ją i jej dzieci na ulicę”. „Ago, ona kłamie!” – zarzeka się Ifakat. „Zapłaciłam Sultan za milczenie. Taki sam czek dałam Taylanowi. Po tym wszystkim, co zrobiłam dla rodziny, tak mnie traktujecie? Nie chcę już żyć.” – Do oczu kobiety napływają łzy. – „Każdy oddech jest dla mnie grzechem. Grzechem!” – Wybiega z pokoju ojca. W jego oczach to ona jest teraz ofiarą, a Ifakat jej oprawcą. Dziennikarz wykorzystuje powstałe zamieszanie i ucieka z rezydencji.
Nukhet chce wyprowadzić się z rezydencji, ale jej syn twardo oświadcza, że tutaj zostanie. Dał Sunie słowo i dotrzyma go, nawet sprzeciwiając się własnej mamie. Kazim jest pod wrażeniem postawy swojego przyszłego zięcia. Pelin i Piril są zadowolone z udanej intrygi. Mówią, że to dopiero początek ich działań przeciwko Seyran.
Odcinek 147 – streszczenie: Halis postanawia, że zaręczyny Kayi i Suny odbędą się jeszcze dziś wieczorem. Każe rodzinie, by się przygotowali. Seyran wraca do rezydencji. Widzi siedzącego na murku męża. Ociera łzy z powiek, nie chcąc pokazać mu, że płakała, i podchodzi do niego. „Wróciłaś w takim momencie… Znowu zapanował chaos” – oznajmia chłopak. „Chaos? Co się stało?”. „Porozmawiajmy w pokoju”. Małżonkowie udają się do swojej sypialni.
„Mam dla ciebie dobrą i złą wiadomość” – mówi Ferit. – „Zacznę od tej dobrej. To z Sultan… Nie wyszło dokładnie tak jak chciałem, ale to koniec. Sprawa jest zamknięta. Do tego Nukhet opuściła rezydencję. Zła wiadomość jest taka…”. Seyran gwałtownie wyciąga zdjęcia z torebki i rzuca nimi w męża. „Co robisz?” – Mężczyzna jest zdziwiony reakcją żony. Nie zdążył nawet zarejestrować, czym w niego rzuciła. „Nienawidzę cię! Jak mogłeś mi to zrobić?”.
Ferit podnosi z podłogi jedną z fotografii. „Co to jest?” – pyta zaskoczony. – „Kto ci to dał?”. „Czy to ważne? Szukasz kłamstwa, które mi powiesz?”. „Uspokój się…”. „Nie dotykaj mnie! Nienawidzę cię!”. „Seyran, przysięgam, że jestem niewinny. Nie zrobiłem tego”. „O czym mówisz? Czy możesz być bardziej winny? Co to jest? Przyjrzysz się temu dobrze!” – Seyran unosi fotografię na wysokość oczu męża. – „Całujecie się!”. „Z nikim się nie całowałem”.
„A co innego robisz? Nie jestem dzieckiem!” – grzmi dziewczyna. „Nie całowałem się. Pozwól mi to wyjaśnić. Wiesz, że byłem pijany. Podeszła do mnie jakaś dziewczyna i przykleiła mi się do ust. Natychmiast ją odepchnąłem. To nie jest to, co się wydaje, przysięgam. Powiedziałem Abiemu, żebyśmy wrócili do domu, bo nie chciałem kłopotów. Resztę znasz”. „Wstydź się!” – Wyjaśnienia męża nie przekonały Seyran. – „Jaka jestem głupia. Powinnam była zrozumieć od razu, co masz na myśli, mówiąc, że chcesz się przewietrzyć”.
„Nie jestem winny, mówię ci!” – powtarza syn Gulgun. – „Dlaczego mi nie wierzysz? Kto ci dał tę fotografię?”. „Nie wiem. Ktoś położył ją obok mojej torebki. Dlaczego to jest ważne?”. „Jest ważne. Widzisz, że ktoś pogrywa sobie z nami. Ktoś chce nas rozdzielić”. „Kto chciałby nas rozdzielić? Wcześniej powiedziałabym, że twoja ukochana Pelo, ale jej już nie ma”. Ferit milczy przez dłuższą chwilę, jakby zastanawiał się, czy wyznać żonie prawdę, po czym mówi: „Nie wiem, Seyran. Naprawdę nie wiem, kto i dlaczego to robi, ale przysięgam, że nie zrobiłem nic złego”.
„Czy jest coś, czego nie wiem.” – Dziewczyna nabiera podejrzeń, że mąż coś przed nią ukrywa. – „Czy w twoim życiu jest ktoś inny?”. „Seyran, na miłość boską, nie mów bzdur”. „O co więc chodzi?” – Seyran popycha Ferita, uderzając go w pierś. – „Kto i dlaczego to robi? To bardzo proste pytanie, odpowiedz mi!”. „Masz rację, że się złościsz. Masz stuprocentową rację, ale przysięgam, że ci to udowodnię. Dowiem się, kto chce nas rozdzielić. Postawię przed tobą tę osobę”.
„Wiem, co zrobisz. Znowu mnie oszukasz, prawda?” – bardziej stwierdza, niż pyta Seyran. Jej oczy są przekrwione od płaczu. – „Będziesz miał czas na opracowanie kłamstwa, w które naiwnie uwierzę”. „Proszę, nie uruchamiaj się. Jestem Ferit Korhan. Ludzie rozpoznają mnie, gdziekolwiek się pojawiam. Nie jestem normalnym dzieckiem normalnej rodziny. Niestety takie historie zawsze były częścią mojego życia i nadal tak będzie”. „Jak możesz mówić, że nadal tak będzie?”. „To znaczy, że tacy głupcy zawsze pojawiali się w moim życiu, nawet gdy nic nie robiłem. To się nie zmieni. Nie mogę nic z tym zrobić. Rozumiesz mnie?”.
„Nie rozumiem, Fericie” – odpowiada dziewczyna. – „I nigdy nie zrozumiem.” – Chowa twarz w dłoniach. Gdy Ferit wychodzi, do pokoju wchodzi Kazim. Żąda od córki odpowiedzi, czym jej mąż doprowadził ją do płaczu. Seyran zaprzecza, by płakała, lecz jej ojciec nie daje się nabrać. Znajduje leżące na podłodze zdjęcie, które dziewczyna nieudolnie próbowała wsunąć nogą pod fotel. Mężczyzna jest zły nie na zięcia, a na córkę, za to, że nie jest wystarczająca dla swojego męża.
Tymczasem Ifakat wzywa do siebie Mustafę – jednego z ochroniarzy. Wsuwa mu do marynarki kopertę z pieniędzmi i nakazuje śledzić każdy krok Ferita. Syn Gulgun konfrontuje się z Taylanem. Dziennikarz zaprzecza, by to on był autorem zdjęć z klubu. Abidin podsuwa przyjacielowi myśl, że za tymi zdjęciami może stać Pelin. Złoty chłopak dzwoni do swojej kochanki. Zdenerwowany żąda, by powiedziała mu, gdzie jest. Chce natychmiast się z nią spotkać.