Dziedzictwo odcinek 124: Yaman zostaje oskarżony o handel ludźmi! Seher wierzy w jego niewinność!

Odcinek 124 – streszczenie: Kontynuacja rozmowy Yamana i Seher kończącej poprzedni odcinek. „Nie, nie boję się ciebie” – odpowiada dziewczyna. „Dobrze czy źle, wiele razem przeżyliśmy, prawda?” – stwierdza Yaman. Następuje kilka krótkich retrospekcji, przypominających najważniejsze wydarzenia między tą dwójką. – „W ogóle się nie znaliśmy, więc popełniliśmy wiele błędów. Ale cokolwiek zrobiliśmy, zrobiliśmy to dla Yusufa. Potem sytuacja się nieco zmieniła. W każdym razie myślę, że znaleźliśmy sposób, aby się dogadać. Znaleźliśmy go, a mimo to martwisz się od kilku dni. W czym jest problem?”.

„Nie ma problemu” – zaprzecza Seher. „Jest” – naciska Yaman. – „Czy to ja jestem problemem? Moja obecność?”. „Nie. To nie ty jesteś problemem. Wręcz przeciwnie… Na początku wszystko było inne, masz rację. Ale ty… zmieniłeś się. I to nie tak, jak powiedziałeś wcześniej, że strach zmienia oblicze. Kiedy cię poznałam, byłeś przerażającym nieznajomym. Byłeś zimny, dziki. Twoja wściekłość nie miała granic. A ja byłam tylko dziewczynką, która dorastała na kolanach ojca. Nie byłam mistrzem w radzeniu sobie ze strachem. Wszystko, co dotyczyło ciebie, było mi obce”.

„Wkroczyłeś w moje życie jak koszmar” – kontynuuje Seher. – „Pozostałeś nim przez długi czas. Ale teraz, kiedy na ciebie patrzę, nie widzę już tego przerażającego nieznajomego, ponieważ… Ponieważ już cię znam”. W tym momencie rozlega się dzwonek do drzwi. „Zobaczę, kto to.” – Dziewczyna podnosi się szybko. Gdy otwiera drzwi, widzi stojących przed wejściem Firata i Aliego oraz cały zespół policjantów na podwórku. „Co robicie tu o tej godzinie?” – pyta zdziwiona. – „Jest jakiś problem?”.

„Przyjechaliśmy po Kirimliego” – odpowiada Ali. Po chwili stryjek Yusufa pojawia się przy drzwiach. – „Yamanie Kirimli, jesteś aresztowany za handel ludźmi”. „Przekroczyłeś granicę, komisarzu! To, co powiedziałeś, to najohydniejsze oszczerstwo, jakie usłyszałem od ciebie do tej pory. Nigdzie z tobą nie idę”. „Jak chcesz, Kirimli. Zabierzemy cię siłą, jeśli będziesz się opierał”. „Jak śmiesz? Na jakiej podstawie chcesz mnie aresztować? Na podstawie jakich dowodów?”.

„Zaszło wielkie nieporozumienie” – odzywa się Seher. „Tym razem sprawy nie mają się tak, jak myślisz” – odpowiada Firat. – „Poważnie mylisz się co do tego człowieka”. „Chcesz dowodu?” – pyta Ali i pokazuje Yamanowi nagranie z jego magazynu, na którym widać nielegalnych imigrantów. Brat Ziyi dobrowolnie wsiada do radiowozu. Seher także jedzie na komisariat. Na miejscu stara się przekonać Firata, że Yaman został wrobiony.

„Jesteś moim mlecznym bratem, Firacie” – mówi dziewczyna. – „Dorastaliśmy razem. Czy jest na świecie ktoś, kto zna mnie lepiej niż ty? Czy mogłabym powiedzieć ci coś, w co w ogóle nie wierzę? Wiem, że Yaman nie ma czystej przeszłości, ale handel ludźmi to coś, czego nigdy by się nie dopuścił. Nigdy!”. „Twoje słowa nie mają znaczenia dla sądu, Seher. Wszystkie dokumenty magazynowe mają podpis Yamana Kirimliego. Ta sprawa wykracza poza mnie i policję. Nie nalegaj, proszę”.

Do głównego pomieszczenia wchodzi Ali. Dziewczyna próbuje przekonać także jego, ale bez skutku. „Seher, wystarczy” – mówi z naciskiem komisarz. – „Naprawdę starasz się na próżno. Tą sprawą zajmuje już się sąd. Nic się nie zmieni, nawet jeśli mnie przekonasz. Istnieje wiele dowodów. Ten magazyn jest pełen odcisków Yamana Kirimliego. Tym razem nie wywinie się z tego łatwo. Nie czekaj tu na darmo, nic nie możesz zrobić”. „Proszę, pozwól mi się chociaż z nim zobaczyć. Chcę z nim porozmawiać”.

Ali zgadza się na krótką rozmowę. Seher udaje się do pomieszczenia z celami. Ona i Yaman stają naprzeciwko siebie, przedzieleni kratami. „Mają dowody przeciwko tobie” – oznajmia dziewczyna. „Jakiekolwiek dowody mają…”. „Nie musisz nic mówić, wiem. Bez względu na to, co twierdzą, jesteś niewinny. Wierzę ci”. „Ponieważ mnie znasz”. „Znam cię.” – Oczy Seher zaczynają się szklić. „Nie waż się. Dopóki żyję, nie uronisz ani jednej łzy więcej. Człowieka nie wzmacniają tylko kule, które zebrał w słoiku. Wzmacnia nas też to, czego doświadczyliśmy”.

„Obiecaj mi.” – Yaman dotyka podbródka Seher i unosi jej głowę. – „Nie będziesz już płakać”. „Obiecuję” – odpowiada dziewczyna. Do pomieszczenia wchodzi strażnik, sygnalizując, że czas wizyty dobiegł końca. Tymczasem Ali odwiedza Arifa i informuje go o aresztowaniu Yamana. Następnie wraca do domu. Wchodzi do kuchni, gdzie znajduje siedzącą przy stoliku Kiraz. Dziewczyna jest bardzo zasmucona. Siada obok niej i pyta: „Co się stało?”. „Nic” – odpowiada Kiraz, wzruszając ramionami. „Nie próbuj tego ukrywać. Znam cię na tyle, żeby wiedzieć, kiedy coś dzieje. Powiedz mi”.

„Po powrocie z restauracji gotowałam w domu” – oznajmia Kiraz. – „Tym razem pomogły mi również ciocia Sultan i ciocia Nadire”. „To chyba dobrze. O co więc chodzi?”. „To się powtórzyło, komisarzu. Znowu nic mi nie wyszło. Ciocia Sultan powiedziała mi nawet, że jestem zardzewiała”. „Więc cię trochę rozweselę.” – Ali kładzie na stoliku reklamówkę z jedzeniem. – „Zjesz kofty od ojca Arifa i zapomnisz o wszystkim”. „Dziękuję, to miłe z twojej strony. Komisarzu, co o tym myślisz? Dlaczego nie potrafię już przygotowywać pysznego jedzenia?”.

„Może straciłaś wiarę w ten klejnot w sobie” – sugeruje komisarz. „Co rozumiesz przez klejnot?”. „To, co sprawia, że kochasz gotować, a co dodaje smaku twoim daniom. Przede wszystkim musisz mieć wiarę w siebie, w ten klejnot. Musisz o tym pamiętać. Nie poddawaj się, w porządku?”. Na twarzy Kiraz pojawia się delikatny uśmiech. Ona i Ali przystępują do jedzenia. Akcja przeskakuje do następnego dnia. Cenger zagląda do pokoju Seher. „Wyglądasz na zmęczoną” – stwierdza mężczyzna. – „Nie mogłaś spać?”.

„Nie mogłam.” – Seher powstrzymuje cisnące się do oczu łzy. – „Obiecałam mu, że nie będę płakać. Powstrzymywałam się przez całą noc, ale teraz już nie mogę. Bardzo trudno jest czekać bez robienia czegokolwiek, kiedy wiem, że jest tam za kratkami”. „Skoro powiedział ci, żebyś nie płakała, musi wiedzieć lepiej”. „Tym razem nie jest tak, jak myśli. Wiem, że jest niewinny, ale wszystkie dowody świadczą przeciwko niemu. Bardzo trudno będzie mu się z tego wyplątać”.

„Nie martw się” – mówi Cenger. – „Sama zobaczysz, że to, co powiedziałaś, nie ma znaczenia. Widziałem, jak pan Yaman wychodził cało z jeszcze trudniejszych sytuacji. Przez tą też przejdzie”. „Jak możesz być tego taki pewien?”. Nagle mina mężczyzny poważniejsze. „Jeśli ktoś zamienił mordercę w przyjaciela, musiał wiedzieć, co robi” – oświadcza. „Nie zrozumiałam.” – Seher robi zdziwioną minę. – „Jak to zamienił mordercę w przyjaciela? Chcesz powiedzieć, że ty…”.

Cenger potakuje głową, ciężko wzdycha i mówi: „Dziwny jest świat, w którym brat zabija brata. Ale są na świecie ludzie, tacy jak pan Yaman, którym udaje się zamienić ich kata w przyjaciela. Mogę bez wahania kroczyć obok człowieka, któremu jeszcze wczoraj życzyłem śmierci. Proszę, nie przestawaj w niego wierzyć, pani Seher. Każdy może odwrócić się od ciebie, ale nie pan Yaman”. Do restauracji przychodzi dwóch drabów Ferita Camgoza. Dziękują Selimowi za pomoc w zastawieniu pułapki na Yamana.

„Jeśli kiedyś wpadniesz w kłopoty, możesz na nas liczyć” – zapewnia bandzior. – „Brat Ferit powiedział, że od teraz jesteś jednym z nas”. „Powiedz swojemu bratu, że nie jestem jego człowiekiem” – oświadcza Selim. – „Nie mam z wami nic wspólnego i nie chcę mieć. A teraz wynoście się stąd”. „Przekazaliśmy naszą wiadomość. Reszta to twoja sprawa.” – Mafiosi wychodzą. „Co ja zrobiłem? Z jakimi ludźmi zadarłem?” – mówi do siebie właściciel restauracji.

Ziya i siostry wracają do domu. Jest z nimi Nedim, który informuje ich o aresztowaniu Yamana. „Kto odważył się oczernić Yamana?” – pyta oburzona Ikbal. – „Czy ci ludzie są znudzeni życiem?”. „Nie, nie mogę tak zostać w domu i czekać” – mówi Zuhal. – „Idę się spotkać z Yamanem”. „Pani Zuhal, Yaman dał wyraźne instrukcje” – oznajmia Nedim. – „Nie chce spotykać się z nikim z rodziny do czasu zakończenia śledztwa. Ale nie traćcie nadziei, wciąż istnieje sposób, aby udowodnić jego niewinność”.

„Sedat, nocny stróż magazynu, zniknął” – kontynuuje asystent. – „Podejrzewamy, że ludzie Camgoza uknuli spisek przeciwko niemu, zaszantażowali go lub przekupili. Jeśli go znajdziemy i skłonimy do mówienia, ten proces zakończy się, zanim tak naprawdę się zaczął. Wszyscy nasi ludzie szukają Sedata. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko czekać”. Odcinki serialu Dziedzictwo dostępne są z polskim lektorem na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *