Odcinek 230 – streszczenie: Neslihan jest cała w skowronkach po tym, jak Bora jej się oświadczył. Ukrywa pierścionek przed swoją ciocią. Ekipa z komisariatu szuka sposobu na przywrócenie Aliego do pracy i złagodzenie jego bólu po stracie Kiraz. Ikbal nakłada makijaż przed lustrem, by zakryć ślady po torturach zadanych przez porywaczy. Zdaje sobie sprawę, że nazwisko Kirimli niewiele znaczy w przestępczym, brutalnym świecie. Czuje się jeszcze gorzej, gdy widzi, że małżeństwo Yamana i Seher ma się doskonale. Tymczasem w więzieniu Melahat jest wściekła z powodu nieudanej akcji. Wyładowuje swoją złość na Zuhal.
„To wszystko wydarzyło się przez ciebie!” – grzmi liderka. – „Gdyby nie ty, nie zadarlibyśmy z Kirimlim! Nie dość, że zostaliśmy zawstydzeni, to na dodatek mamy teraz kłopoty!”. „Co takiego zrobiłam? W czym jest moja wina?” – nie rozumie Zuhal. – „Zrobiłam, co mogłam. Teraz twoja kolej, aby dopełnić naszej umowy. Mam na myśli nagranie głosu mojej siostry”. „Chcesz umrzeć, idiotko?!” – Melahat wytrąca z rąk Zuhal filiżankę z kawą, chwyta ją za bluzkę i przyciąga do siebie. – „Mój bratanek i jego ludzie zostali zdemaskowani. Policja ich szuka, a co najgorsze, wpadli w ręce Kirimliego! I co im z tego przyszło? Wielkie nic! Gdzie są moje pieniądze? Gdzie?!”.
Melahat puszcza dziewczynę i kontynuuje: „Dowiem się, kto ujawnił Kirimliemu lokalizację twojej siostry. Kiedy wpadnie w moje ręce, rozerwę go na strzępy i rzucę psom na pożarcie!”. Ekipa z komisariatu dowiaduje się, że dzisiaj są urodziny Aliego. Postanawiają wykorzystać tę okazję, by choć na chwilę odciągnąć go od problemów. Sultan ma pomysł, co mogłoby pomóc jej bratankowi.
Odcinek 231 – streszczenie: Zuhal wykrada telefon liderki, by skopiować z niego nagranie głosu Ikbal. Omal nie zostaje przez nią przyłapana. Yaman postanawia odbyć poważną rozmowę z żoną. Podchodzi do niej, przykłada palce do jej ust, dając znać, by niczego nie mówiła, i sam zabiera głos: „Mówią, że czasami ludzie nie mogą chodzić w tempie swojego serca i zostają w tyle. Tak, zostałem z tyłu, a teraz chcę przyspieszyć. Wiem, że to uczucie nie jest jednostronne. Popraw mnie, jeśli się mylę”.
Seher nie zaprzecza, a jej mąż kontynuuje: „Na początku mówiliśmy, że to małżeństwo jest tylko dla Yusufa, że jest formalne. Ale oboje przeszliśmy przez wiele prób, nawet otarliśmy się o śmierć. Przeszliśmy test zaufania, wyrzeczenia, choroby, ale jednocześnie zostaliśmy poddani próbie solidarności i przebaczenia. Przede wszystkim zostaliśmy przetestowani tutaj.” – Przykłada dłoń do piersi. – „Nic z tego, przez co przeszliśmy, nie było formalne. Cokolwiek nam się przydarzyło, przeszliśmy przez to razem. Mimo wszystkich przeciwności nadal jesteśmy razem. Wiemy i czujemy, że to prawda”.
Yaman patrzy Seher prosto w oczy i mówi: „Chcę, żeby nasze małżeństwo było prawdziwe”. Do pokoju wbiega Yusuf. „Ciociu, wylałem na siebie ajran” – oznajmia, wskazując na bluzkę. „Nie martw się, kochanie. Nic się nie stało. Pójdziemy do twojego pokoju i zmienimy bluzkę”. „Ciociu, dlaczego się zarumieniłaś? Jesteś chora?”. „Nie, czuję się bardzo dobrze.” – Seher bierze siostrzeńca za rękę i szybkim krokiem zmierza z nim w kierunku wyjścia z pokoju. „Poczekaj chwilę” – zatrzymuje ją Yaman. – „Czekam na odpowiedź od ciebie”. Seher potakuje głową i wychodzi wraz z Yusufem. Prosi Neslihan, by zajęła się chłopcem, a sama wychodzi na zewnątrz, by zaczerpnąć świeżego powietrza.
Seher dzwoni do Nadire, by poradzić się jej w kwestii odpowiedzi, jakiej powinna udzielić mężowi. Gdy wszyscy w celi zasypiają, Zuhal wysyła do Ikbal wiadomość z nagraniem jej głosu i tekstem: „Dotarłaś do końca drogi, siostro. Albo wyciągniesz mnie stąd jak najszybciej, albo Yaman pozna prawdę dzięki temu nagraniu. Chcę jak najszybciej wrócić do rezydencji, inaczej spłoniesz razem ze mną”. Ikbal odbiera wiadomość i odsłuchuje nagranie na słuchawkach. Z każdą sekundą przerażenie na jej twarzy narasta.
„Jak mogłaś mi to zrobić, Zuhal?” – szepcze do siebie Ikbal, uświadamiając sobie, że to jej własna siostra stała za jej uprowadzeniem. Komisarz wraca do domu. W rękach trzyma pudełko ze swoimi rzeczami z komisariatu. Drzwi do pokoju Kiraz są otwarte na oścież. Wchodzi do środka i podnosi leżący na łóżku telefon dziewczyny wraz z karteczką: „Obejrzyj ostatnie filmy”. Przegląda galerię multimediów, w których znajduje zdjęcia Kiraz oraz kilka plików wideo z życzeniami, które dziewczyna nagrała specjalnie na jego urodziny.
„Wszystkiego najlepszego, komisarzu” – mówi na nagraniu Kiraz. – „Dziś są twoje urodziny. To znaczy, mówiąc dzisiaj, mam na myśli dzień, kiedy obejrzysz ten film, bo twoje urodziny są właściwie za tydzień…” – Dziewczyna przerwała nagranie i zaczęła od nowa: „Komisarzu, to chyba dziesiąte nagranie. Dzisiaj są twoje urodziny i z tej okazji chciałam nagrać dla ciebie film ze słowami, których nie potrafię wypowiedzieć twarzą w twarz. Jesteś gotowy? Nigdy nie marzyłam o szczęściu, dopóki nie spotkałam ciebie. Byłam biedną Kiraz, która walczyła o przetrwanie, ale po spotkaniu z tobą moje życie i marzenia się zmieniły”.
„Nauczyłam się być szczęśliwa” – kontynuuje dziewczyna na nagraniu, a do oczu Aliego napływa coraz więcej łez. – „Znalazłam ochronę, opiekę i zaufanie. Jesteś dobrym policjantem. Nie próbujesz chronić tylko mnie i swoich bliskich, ale wszystkich wokół siebie. Nigdy nie spotkałam nikogo, komu tak bardzo zależałoby na ludziach. Widziałam, jak się dzielisz i robisz dobre rzeczy dla ludzi wokół siebie, nie oczekując niczego w zamian. Znowu się rozgadałam, prawda?” – Kiraz przeciera załzawione oczy, bo także się wzruszyła. – „Dobrze, że cię mam, komisarzu. Dotyczy to nie tylko mnie, ale także twoich bliskich i wszystkich, którzy są wokół ciebie. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin”.
Nagranie dobiega końca. Wzruszony Ali jeszcze przez długi czas nie odrywa wzroku od telefonu, na którym wyświetlone jest zdjęcie Kiraz. Jakiś czas później komisarz wchodzi do pokoju dziennego, gdzie znajduje się Sultan i ekipa z komisariatu. Informuje ich, że chce spróbować pójść naprzód. „Nawet jeśli nie znajdę siły, żeby zrobić to dla siebie, zrobię to dla niej” – oznajmia. – „Kiraz wierzyła we mnie”. Szczęśliwa Sultan obejmuje bratanka. Wzrok Ibrahima podąża na znajdujące się na stole przekąski, które przygotowała nestorka.
Akcja przenosi się do rezydencji. Yaman i Seher stoją naprzeciwko siebie w sypialni. „Nie zapomniałam. Wiem, że czekasz na moją odpowiedź” – mówi dziewczyna. „Zanim mi odpowiesz, chcę coś powiedzieć. Rozumiem twój strach, rozumiem twoja niepewność. Pobraliśmy się nagle. Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Nie mogliśmy doświadczyć wszystkiego właściwie. Wciąż jest między nami wiele niewypowiedzianych słów, więc to normalne, że czujesz się niepewnie”.
„Chcę nadrobić wszystko, co przeoczyliśmy” – kontynuuje Yaman. – „Krok po kroku, z tobą. Chcę cofnąć czas dla nas obojga. Wciąż mamy dla kogo żyć. Z tego powodu…” – Wyciąga do żony rękę. – „Chcę zacząć wszystko od nowa”. Seher ujmuje dłoń męża. Ze łzami w oczach odpowiada: „Zacznijmy od nowa”. „Niech jutro będzie pierwszym dniem naszego nowego życia. Spotkajmy się po raz pierwszy, jakbyśmy w ogóle się nie znali”.