Trzy siostry: Donus i Serdar godzą się! Mine wychodzi z więzienia! Otrzymuje opiekę nad Kiraz!

Odcinek 100 – streszczenie: Po tym, jak mąż zostawił ją samą na drodze, Turkan pieszo wraca do domu. Donus stoi na werandzie. Serdar okrywa ją swoją kurtką, by nie zmarzła. „Wybacz, że ci nie uwierzyłam” – mówi dziewczyna. – „Zasmuciłam cię. Ale nie będę cię błagać, ponieważ to ty jesteś winny”. „Dobrze” – przyznaje Serdar z uśmiechem. – „Oboje zasługujemy na karę”. „Jaka będzie kara?”. „Taka.” – Chłopak całuje Donus. „Co gdyby mama zobaczyła?”. „Ale nie zobaczyła.” – Wręcza dziewczynie ciastko rodzynkowe, które zachował specjalnie dla niej.

Ozer przyjeżdża do domu Sevilay. Żąda, by kobieta zrezygnowała z pomysłu otworzenia pracowni z Turkan, i wraz z synem wróciła do Izmiru. Tymczasem Ruchan rozpuszcza włosy przed lustrem. Postanawia zmienić swój wygląd, by przyciągnąć uwagę męża. Nazajutrz Mine wychodzi z więzienia. Udaje się prosto do posiadłości Kormanów, gdzie wywołuje wielkie zamieszanie. Słysząc jej krzyki, małżonkowie zbiegają na dół. „Somerze, mogę zobaczyć Kiraz?” – pyta przybyła.

„Dlaczego tutaj jesteś?” – pyta mężczyzna. „Tęsknię za moją córką”. „Nie możesz zobaczyć Kiraz. Dalej, wynoś się stąd!”. „Somerze, dlaczego teraz tak się zachowujesz? Przecież tak miło rozmawialiśmy ostatnim razem”. Somer wyprowadza byłą kochankę za bramę. „Dlaczego tu przyszłaś?” – powtarza pytanie. „Chciałam zabrać swoje rzeczy i zobaczyć się z córką”. „Gdybyś do mnie zadzwoniła, zawiózłbym ci rzeczy. Od teraz nie możesz tak po prostu tu przychodzić”.

„W porządku, już idę” – mówi Mine. – „Dlaczego jesteś taki zły? Kiedy tu przyszłam, chciałam ci podziękować. Dzięki tobie…”. „Jestem zły, ponieważ Turkan nic nie wie! Jeszcze jej nie powiedziałem”. „Przykro mi. Myślałam, że porozmawialiście jak mąż i żona i doszliście do porozumienia, dlatego przyszłam ze spokojną duszą. Ale powiedz Turkan, żeby się nie martwiła. Nie zobaczy mnie więcej w tym domu”. „Zamknij się.” – Mężczyzna wraca do domu, gdzie w przedpokoju jego żona i mama prowadzą napiętą dyskusję.

„Zmusiła go do tego” – tłumaczy Ruchan. – „Nie mógł ci powiedzieć z powodu twoich przesadnych reakcji. Nie komplikuj bardziej tego tematu”. „Turkan…” – odzywa się Somer, chcąc także wyjaśnić powody wycofania skargi na Mine i trzymania tego w ukryciu. „Wstydź się!” – mówi Turkan, obrzucając męża wzrokiem pełnym zawodu i złości. – „Okazuje się, że wszystko jest skończone, choć jeszcze wczoraj próbowałeś mnie przekonać, że jest inaczej. Jakimi fałszywymi i nieuczciwymi ludźmi jesteście! Wszyscy staliście się wspólnikami zła!”.

„Uważaj na swoje słowa!” – ostrzega synową Ruchan, podnosząc rękę. Somer chwyta matkę za przegub, uniemożliwiając jej zadanie ciosu. Turkan odchodzi na górę. – „Pozwala sobie na zbyt wiele. Kim ona myśli, że jest?”. „Co robisz? Jak możesz podnosić rękę na Turkan?”. „Krzycz na swoją żonę, zamiast na mnie! Nie słyszałeś, co powiedziała? Skąd ma prawo, by tak się odzywać? Mówić, że staliśmy się wspólnikami zła, że jesteśmy kłamcami?”. „Zamilcz, mamo! Mam już tego dość. Jestem zmęczony uciszaniem ciebie i powstrzymywaniem Turkan. Okaż trochę zrozumienia, kiedy do ciebie mówię, nie atakuj mnie od razu!”.

Ayla wynosi walizkę z rzeczami Mine. Rudowłosa dziewczyna odchodzi z poczuciem dobrze wykonanego zadania. Po raz kolejny udało jej się zburzyć spokój w domu Kormanów. Tymczasem Mustafa przyjeżdża do Izmiru. Czeka na Deryę na parkingu przed uczelnią. Myśląc, że dziewczyna jest napastowana przez profesora Ozgura, powala go na ziemię! Turkan pakuje swoje rzeczy do torby. Chce się wyprowadzić, ale Somer jej na to nie pozwala, zamykając ją w pokoju.

Mężczyzna przekazuje klucz Ayli i oświadcza: „Turkan nie wyjdzie z pokoju, dopóki nie wrócę. Jeśli będzie czegoś potrzebować, przynieś jej to, ale nie pozwól, by przeszła przez próg”. Mustafa zabiera Deryę do kawiarni. Oboje coraz lepiej się ze sobą dogadują. Dziewczyna odbiera telefon od Somera i mówi mu, że spotkała się z Mustafą. Szwagier radzi jej, by jak najszybciej zakończyła tę znajomość.

Odcinek 101 – streszczenie: Donus i Derya odgrywają przed mamą scenę rozpaczy. Mówią jej, że ich ojciec ciężko zachorował, chcąc skłonić ją do powrotu do Ayvaliku. W tym czasie Nezahat opowiada bratu o rzekomej chorobie Nesrin. Znajdujący się w separacji małżonkowie, choć starają się tego nie pokazywać przed bliskimi, martwią się o siebie nawzajem. Nesrin, mimo późnej pory, każe córce spakować swoje rzeczy i oznajmia jej, że wracają do Ayvaliku.

Somer spotyka się z bratem w punkcie widokowym. Każe mu trzymać się z dala od Deryi. „Dlaczego?” – pyta Mustafa. „Ponieważ jest siostrą mojej żony. Co próbujesz zrobić? Chcesz zbliżyć się do Deryi, by zemścić się na nas?”. „Nie, to nie jest mój plan. W ramach zemsty planuję coś innego. Uderzę w twój czuły punkt i ucieknę. Wyrwę kwiaty z twojego ogrodu, jeden po drugim. Samochodem, który kupił mi twój ojciec, będę driftował przed twoim domem. Stanę się przyczyną twojego bólu głowy”.

„Przestań żartować! Nie spotkasz się więcej z Deryą!” – powtarza Somer. Chce wrócić do swojego samochodu, ale brat staje mu na drodze. „A może to ty powiedz Deryi, żeby się ze mną nie spotykała?” – sugeruje. – „Powiedz jej, że Mustafa jest synem twojego ojca. Niech wie, jakim jest człowiekiem. Powiedz, że Mustafa jest owocem rozpustnych lat twojego ojca.” – Somer uderza brata w twarz. – „Czekałem na to.” – Mustafa ociera dłonią rozbity nos.

„Nie zrobiłem tego dlatego, że jesteś synem mojego ojca” – oświadcza Somer – „ale dlatego, że mówisz. Jeśli chcesz znowu dostać, śmiało, mów dalej. Nie spotkasz się więcej z Deryą!” – Wsiada do auta i odjeżdża. Nazajutrz Serdar zostaje obudzony odgłosem dobijania się do drzwi. Zwleka się z łóżka i otwiera. Przed wejściem stoi Sadik. „Przepraszam, synu, obudziłem cię” – mówi przybyły. – „Dowiedziałem się, że Nesrin zachorowała. Ponieważ nie mogłem dodzwonić się do żadnej z nich, przyjechałem do ciebie. Gdzie teraz są? W szpitalu?”.

„Nie, wróciły do Ayvaliku” – odpowiada Serdar. „Jak to? Chora wybrała się w drogę?” – Sadik jest jeszcze bardziej zmartwiony. Tymczasem Donus i Nesrin wchodzą do swojego domu. Z góry dobiega ich odgłos chrapania. To Fatih zasnął w fotelu z nogami położonymi na stoliku. Choć jest tu od zeszłego wieczora, zdążył już zaprowadzić w pomieszczeniu wielki bałagan. „Co się dzieje?” – pyta zdezorientowany mężczyzna, wybudziwszy się.

„Gdzie jest Sadik?” – pyta Nesrin. „Pojechał do Izmiru”. „A co ty tutaj robisz?”. „Podobno jesteś chora, bratowo. Brat poprosił, żebym zaopiekował się domem pod jego nieobecność”. „Ja jestem chora?”. „Widzę, że jesteś zdrowa jak dereń, dzięki Bogu”. „Powiedziano mi, że Sadik jest chory, że nie może podnieść się z łóżka”. „Dlaczego chory człowiek miałby jechać w tak długą podróż? Och, głowa mi zaraz eksploduje”. Nesrin zdaje sobie sprawę, że padła ofiarą intrygi swoich córek, a jej mąż wcale nie jest chory.

Turkan rezygnuje z przyjmowania przepisanych przez lekarza środków. Mówi Somerowi, że nie jest pewna, czy chce urodzić mu dziecko. Sadik wraca do domu. Widząc, że z Nesrin wszystko dobrze, niemal natychmiast wychodzi. Na zewnątrz rozrywa jednak na strzępy zawiadomienie o rozprawie rozwodowej, wsiada do samochodu i udaje się do pracy.

Podczas rozprawy o opiekę nad Kiraz, Mine, wbrew wcześniejszej umowie z Somerem, nie zrzeka się opieki nad swoją córką, czym doprowadza mężczyznę do furii. Decyzją sędziego opieka nad dziewczynką zostaje przyznana matce. Somer nie zamierza oddawać Kiraz Mine i decyduje się na desperacki krok. Dokonuje rodzicielskiego porwania, nie konsultując swojej decyzji z nikim, nawet z Turkan.

Somer wraz z Aylą zawozi Kiraz do domu Nezahat. Wkrótce w rezydencji zjawia się Mine wraz z policją. Nezahat dzwoni do Turkan i informuje ją, że Kiraz jest w jej domu, mimo że Somer poprosił, by nikomu o tym nie mówiła. Co zrobi Turkan? Czy odda Kiraz rywalce?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *