Odcinek 70 – streszczenie: Serdar i Donus są na randce na wybrzeżu. Przypadkowo stają się świadkami zadziwiającej sceny między Ozerem, a kobietą, której nie poznają (Sevilay). Nesrin prosi Deryę, by prawda o tym, że to Donus jest córką Fatiha, została między nimi. Turkan nie rozumie, dlaczego Ruchan zabrała Mine jej dziecko. Somer wyjaśnia żonie, że Mine ma depresję poporodową i lepiej, by Kiraz nie była przy niej. „Tyle razy mówiłam Mine, żeby zadzwoniła do ojca Kiraz, żeby przyjechał” – oznajmia Turkan. – „Ale ona złościła się na mnie. To nie jest sytuacja, z którą Mine poradzi sobie sama. Dlaczego ty się z nim nie skontaktujesz?”.
„Somerze, troszczysz się o Mine, starasz się jej pomóc, ale tak nie może być” – kontynuuje córka Sadika. – „Odszukaj ojca Kiraz, porozmawiaj z nim i wyjaśnij mu sytuację. To będzie najlepsze dla dziecka i Mine”. „Kochanie, zrobię wszystko, co konieczne” – zapewnia Somer. – „Nie myśl już o tym i nie przejmuj się. Jesteś moim priorytetem, ty i nasze dziecko. Reszta jest nieważna”. „Kiedy zobaczyłam stan Mine, przestraszyłam się o siebie. Wkrótce będziemy trzymać nasze dziecko na rękach. Co jeśli pani Ruchan zrobi to samo ze mną?”.
„Nigdy nie będziesz taką matką jak Mine” – mówi stanowczo Somer. – „Nie porównuj się do niej. Moja matka już nigdy nie podniesie na ciebie ręki”. Wieczorem małżonkowie zapraszają Ozera i Ruchan na kolację. Przekazują im radosną nowinę, że spodziewają się dziecka. Ruchan reaguje początkowo niepohamowanym śmiechem, wyrażając na swój sposób swoje szczęście. Somer wręcza żonie efektowny, rzucający się w oczy naszyjnik. Mine w tym czasie pije alkohol w rezydencji.
„Turkan, na razie nikomu nie powiemy, że jesteś w ciąży” – oznajmia Ruchan. – „Najpierw pozwól dziecku stać się silniejszym. Niech miną trzy, cztery miesiące. Tak robiono od zawsze, prawda?”. „Dobrze” – zgadza się dziewczyna, choć nigdy nie słyszała o takim zwyczaju. „I jeszcze jedno. Niech Mine też nic nie wie”. „Dlaczego miałabym ukrywać coś takiego przed Mine? Chciałam nawet wypytać ją o wszystko, co związane z ciążą”. „Możesz zapytać mnie o wszystko, co cię interesuje. Mine karmi swoje dziecko piersią, jej mąż nie jest przy niej. Porówna się do ciebie i zabraknie jej mleka”.
Turkan czuje mdłości i udaje się do łazienki. „Mamo, od teraz traktuj Turkan trochę lepiej” – mówi Somer. „Dobrze, będę milczeć.” – Ruchan przejeżdża palcami po ustach, jakby zamykała je na zamek. – „Nie rozmawialiśmy o tym, jak udało ci się przekonać jej upartą matkę, żeby pozwoliła jej odejść”. „Właściwie nie próbowałem jej przekonać. Wziąłem Turkan za rękę i wyprowadziłem ją z domu”. „Dobra robota. Zrobiłeś to, co powinieneś”. „Tu nie ma czym się chwalić. Musimy w końcu rozwiązać twój problem z rodziną Turkan”.
„Ja nie mam problemu z rodziną Turkan. Ty masz.” – Ruchan wymierza w syna palec wskazujący. – „Pani Nesrin odwróciła się od ciebie z powodu Mine”. „Rozwiążę jakoś ten problem”. „W jaki sposób rozwiążesz? Co zrobisz?” – zabiera głos Ozer. „Zadzwonię do matki Mine i zaproszę ją tutaj. Zamieszka w oddzielnym domu, tak będzie najlepiej”. „Zadzwoniła do mnie pani Nesrin, chcę się z tobą spotkać” – Ozer zwraca się do żony. „Z jakiego powodu?” – Ruchan robi zdziwioną minę. „Myślę, że chce porozmawiać o napięciu między wami. Mając na uwadze obecną sytuację, poproszę o zapomnienie zniewag przez obie rodziny”.
„Porozmawiam też z panem Sadikiem” – kontynuuje Ozer. – „Będziemy mieli wnuka, musimy nauczyć się być rodziną”. „Jaka rodzina?” – Ruchan podnosi się od stolika i odchodzi w kierunku łazienki. „Czy mama zawsze taka była?” – pyta Somer. „Zawsze” – potwierdza jego ojciec. Ruchan zatrzymuje wychodzącą z łazienki synową. „Mam nadzieję, że będziesz trzymać się z dala od spraw, w które nie powinnaś się angażować” – mówi, obrzucając dziewczynę surowym wzrokiem.
„Ja też mam nadzieję, że zapamiętasz, że nie możesz już na mnie podnieść ręki” – odpowiada Turkan. „Nauczyłam się mieć na ciebie oko”. „Pani Ruchan, jeśli dziś przyszłam do twojego domu, to tylko dlatego, żeby Somer nie był rozdarty między nami, żeby nie cierpiał. Jak wiesz, jestem w ciąży”. „Skoro jesteś w ciąży, najbardziej logicznym posunięciem jest zostanie ze mną. Będzie dobrze, jeśli to zrozumiesz”. „Przyjechaliśmy na krótko do twojego domu. Wyglądasz całkiem nieźle. Nie możesz dłużej trzymać Somera przy sobie pod pretekstem choroby”.
„Rozmawiaj ze mną ładniej” – mówi ostrzegawczym tonem Ruchan. – „Zrobiłam pierwszy krok, przychodząc na tę kolację. Musisz znać swoje miejsce. Będziesz milczeć i będziesz okazywać mi szacunek”. „Jeśli chcesz być szanowana, najpierw naucz się szanować innych.” – Turkan odwraca się i odchodzi. Tymczasem Nesrin wyjawia Sadikowi, że została zmuszona do powiedzenia Deryi prawdy o Donus i Fatihu. Gdy Kormanowie wracają do posiadłości, znajdują Kiraz na rękach Ayli. Mine upiła się i zasnęła w swoim pokoju. Obok niej leży na łóżku opróżniona karafka.
Akcja przeskakuje do następnego dnia. Ozer wsiada do swojego samochodu. Nagle drzwi od strony pasażera otwierają się i do pojazdu wsiada Mustafa. „Co się stało?” – pyta zaskoczony mąż Ruchan. – „Co tutaj robisz?”. „Przyszedłem powiedzieć ci, żebyś trzymał się z dala od mojej mamy”. „Nie jesteśmy wystarczająco blisko, żebym mógł trzymać się od niej z dala, mój synu. Skąd wziąłeś ten temat? Spotkaliśmy się tam dla ciebie”. „Spotkaliście się ponownie po wielu latach. To normalne, że twoje uczucia odżyły”.
„Nie martw się, nic takiego nie może się wydarzyć” – zapewnia Ozer. „Wczoraj na to nie wyglądało”. „Mustafo, bardzo kochałem twoją mamę. Jesteś w końcu naszym synem”. „Co mnie to obchodzi? Słuchaj, masz dobre życie. Jesteś żonatym mężczyzną, twoja synowa i twój syn są z tobą. Żyjesz pięknie ze swoimi bliskimi, więc trzymaj się z dala od mojej mammy. Nie mieszaj jej w głowie i nie denerwuj mnie!” – Chłopak wysiada. Tymczasem Mine budzi się. Wpada we wściekłość, gdy znajduje swoją córkę w sypialni Somera i Turkan. Natychmiast zabiera dziewczynkę z rąk rywalki. Ozer przyjeżdża do domu Kalanderów. Donus wyznaje Deryi, że widziała go wczoraj w towarzystwie nieznajomej kobiety.