Odcinek 228: Akcja odcinka rozpoczyna się w firmie. Kaya wpada do gabinetu, gdzie znajduje swoją siostrę. „Gdzie byłaś?” – pyta podniesionym głosem. „Tutaj. W czym problem?” – nie rozumie Sahika. „Zeszłej nocy wyłączyłaś swój telefon. Gdzie byłaś?”. „Zapomniałam o tym. Byłam z przyjaciółmi. Co się stało?”. „Fałszywi policjanci przyszli do domu Halita i zabrali Zehrę. To się stało!”. „Więc zabawa została zrujnowana?” – Kobieta szeroko się uśmiecha. „Jak możesz się z tego śmiać? Nie wstydzisz się? Chcesz, żebym zwariował?”. „Znowu mnie obwiniasz?”. „A kogo mam winić? Cokolwiek się stanie, wszyscy obwiniają ciebie! Mam tego dość!”.

„Bracie, przysięgam, że nie zrobiłam nic złego” – zarzeka się Sahika. Jest szczerze zdziwiona tym oskarżeniem. – „Nie mam z tym nic wspólnego. Nie interesuje mnie Zehra”. „W takim razie musisz mi to udowodnić. Musisz udowodnić, że tego nie zrobiłaś. Jak mogę teraz spojrzeć Halitowi w oczy? Jeśli dalej będziesz się tak zachowywać, wkrótce wylądujesz w więzieniu”. „Bracie, nie wiem, co Ender naopowiadała ci o mnie. Jeśli jej wierzysz, wierzysz też w to, że otrułam Yigita?”. „Nie przejmujesz się tym, co ludzie o tobie mówią?”. „Nie przeszkadza mi to, bo jestem do tego przyzwyczajona. Z powodu twojej żony jestem przyzwyczajona”.

„Jeśli nie jesteś winna, pokaż mi dowody. Masz czas do wieczora” – oświadcza Kaya i wychodzi. Wkrótce w pomieszczeniu pojawia się Halit i urządza Sahice podobną awanturę. W następnej scenie mężczyzna rozmawia z Kerimem w swoim gabinecie. „Muszę podziękować ci za to, co zrobiłeś zeszłej nocy” – oznajmia ojciec Zehry. „Nie ma za co. Nic takiego nie zrobiłem”. „Jak to nie? Zrobiłeś wszystko, aby znaleźć moją córkę. Widziałem to na własne oczy. Jestem twoim dłużnikiem”. „Nie wspominaj o tym. Każdy zrobiłby to samo”. „Kerimie, potrzebuję takich ludzi w swojej firmie. Dzięki Bogu, że jesteś tutaj. Widzimy się na zebraniu”.

Kerim z cwaniackim uśmieszkiem na ustach wraca do swojego gabinetu. „Uważaj pracę za wykonaną” – mówi do znajdującego się w środku Merta. – „Wszyscy myślą, że Sahika jest winna”. Następuje retrospekcja. Akcja cofa się do poprzedniego dnia. Kerim i Mert spotykali się na drodze z ludźmi, którzy w przebraniach policjantów przerwali imprezę w rezydencji Argunów. „Nie chcę żadnych błędów wieczorem” – oznajmił dyrektor holdingu. – „Przyjdziecie na imprezę i powiecie, że prowadzicie akcję. Potem znajdziecie narkotyki w kieszeni dziewczyny. Zabierzecie ją, ale nie możecie jej skrzywdzić. Wypuścicie ją tutaj. My zajmiemy się resztą”.

Akcja wraca do teraźniejszości. „Mówiłem ci, że to będzie łatwa robota” – zwraca się Kerim do wspólnika. – „To był świetny plan wywołania napięcia między Sahiką a Halitem. Teraz wiem, że Halit ufa mi znacznie bardziej niż wcześniej. Teraz możemy przejść do działania”. Tymczasem Yildiz przychodzi do firmy. Razem z Ender wchodzą do sali konferencyjnej, by mogły porozmawiać na osobności. „Nie wiem, co jest ze mną nie tak” – mówi córka Asuman. – „Czuję się, jakbym była zdenerwowana, a zarazem bardzo szczęśliwa. Czasami myślę nawet, że mam depresję”.

„Nie masz żadnej depresji, Yildiz” – stwierdza z przekonaniem Ender. – „Choć może to byłoby dla ciebie lepsze”. „Więc co jest ze mną nie tak? Powiedz mi”. „Jesteś zakochana. Ktoś musiał ci to powiedzieć. Masz wszystkie symptomy, tylko jeszcze ich nie widzisz”. „Znowu się zakochałam” – mówi do siebie Yildiz, nie wiedząc, że do środka weszli właśnie Halit i Kerim! Na twarzy tego pierwszego pojawia się uśmiech. Jest przekonany, że chodzi właśnie o niego.

Sahika rozmawia z Halukiem w swoim gabinecie. „Nie mogę uwierzyć. Kto chciałby porwać Zehrę?” – pyta kobieta. – „To oczywiste, że ktoś chce skłócić mnie z Halitem”. „Myślisz, że zrobiła to Ender?”. „Oczywiście, że ona. Ale jak to udowodnimy? Ci, którzy to zrobili, musieli już zniknąć”. „Pan Halit nie przestanie tego badać. Ktoś w końcu próbował porwać jego córkę”. „Nie mogę uwierzyć. Obwinili mnie za coś, czego nie zrobiłam. Załatwiłeś listę połączeń, które wykonałam?”. „Tak, jest tutaj.” – Mężczyzna przekazuje pracodawczyni kartkę.

Sahika zanosi Halitowi bilingi swojego numeru z ostatniego miesiąca, by udowodnić, że nie kontaktowała się z nikim podejrzanym. Dla mężczyzny to jednak żaden dowód – mogła w końcu kontaktować się z porywaczami z innego numeru. Sahika, by odegrać się na Ender, którą uważa za sprawczynię wydarzeń, o które to ona została posądzona, oznajmia bratu, że jego żona jest w posiadaniu dziesięciu procent udziałów holdingu, co ukryła przed nim. Kaya jest wściekły na Ender, że po raz kolejny go okłamała.

Yigit wyznaje Canerowi, że nadal kocha Lilę i zamierza się jej ponownie oświadczyć. Ich rozmowę przerywa powrót Ender do domu. „Gdzie Kaya?” – pyta kobieta. „Jeszcze nie wrócił” – odpowiada Yigit. „Siostro, co się stało?” – pyta Caner. „Sahika i ja pokłóciłyśmy się i ona powiedziała Kayi o udziałach”. „Jakich udziałach?” – nie rozumie Yigit. „Sahika przekazała mi część udziałów. Nie chciałam o tym nikomu mówić, dopóki nie będę gotowa”. „Siostro, jak mogłaś popełnić taki błąd? Dlaczego wcześniej nie powiedziałaś Kayi?”. „Nie spodziewałam się, że tak szybko wyjdzie to na jaw. Planowałam najpierw wzmocnić firmę wraz z Halitem”.

„Ojciec bardzo się zdenerwował?” – docieka Yigit. „Wyszedł z biura. Idę do pokoju. Dajcie mi znać, kiedy wróci Kaya”. Yildiz i Emir planują, co przygotują na jutrzejsze urodziny Canera. Wieczorem Halit zauważa, że Zehra chodzi ciągle w tych samych ubraniach. Dziewczyna z dumą oznajmia, że sprzedała całą swoją odzież, by zabezpieczyć się na trudne czasy. W następnej scenie Kaya wraca do domu. Ender od razu przystępuje do rozmowy z nim.

„Martwiłam się. Gdzie byłeś?” – pyta kobieta z zatroskaniem w głosie. Mężczyzna przebiera się, nie zwracając na nią uwagi. – „Nie rób tego. Pozwól mi wyjaśnić”. „Co zamierzasz mi wyjaśnić? Weszłaś w posiadanie udziałów i nie powiedziałaś mi o tym”. „Posłuchaj, Sahika próbowała mnie zabić. Dała mi udziały w zamian za milczenie. Nie śmiej się. Przysięgam, że mówię prawdę. Wsadziła mnie do swojego samochodu i zaaranżowała wypadek. Możesz zapytać Canera, jeśli mi nie wierzysz”. „Ender, proszę cię. Mam tego dość”. „Dlaczego miałabym kłamać? Przysięgam, że mówię prawdę”.

„Okej, powiedzmy, że mówisz prawdę” – zakłada Kaya. – „Powiedzmy, że Sahika jest psychopatką, która chce zabijać wszystkich wokół siebie”. „Bo jest” – potwierdza Ender. „Dlaczego więc zgodziłaś się na tę umowę?”. „Wiesz, że zawsze marzyłam o byciu częścią firmy. Zawsze chciałam być wspólniczką. Udziały zostały mi odebrane siłą. Kiedy Sahika mi to zaproponowała…”. „Ender, wystarczy. Ciągle narzekasz na Sahikę. Sahika zrobiła to, zrobiła tamto… Powiedz mi, jaka jest różnica między wami”. „Wiem, powinnam była ci powiedzieć. Naprawdę żałuję, że tego nie zrobiłam. Ale chciałam poczekać, aż sytuacja się uspokoi”.

„W porządku” – ucina Kaya. – „Nie chcę więcej kłócić się z tobą, inaczej złamię ci serce. Zostaw mnie teraz w spokoju.” – Wychodzi z pokoju. Akcja przenosi się do domu Yildiz, gdzie właśnie przyjechał Halit. Byli małżonkowie wychodzą na zewnątrz, by porozmawiać na osobności. „Słyszałem cię, jak rozmawiałaś z Ender” – oznajmia mężczyzna. – „Jestem naprawdę zaskoczony twoimi słowami”. „Słyszałeś?” – Yildiz jest wyraźnie przestraszona. „Tak. Powiedziałaś, że znowu jesteś zakochana. Mówiłaś o mnie.” – Ujmuje dłoń dziewczyny i patrzy jej prosto w oczy.

„To chodziło o książkę” – wymyśla na szybko Yildiz. – „To o niej mówiłam”. „Rozumiem, że nie chcesz powiedzieć mi tego w twarz. Jesteś zraniona, masz swoje lęki. Chcę, żebyś wiedziała, że to uczucie jest odwzajemnione. Będę czekał na ciebie, aż podejmiesz decyzję”. Kamera robi zbliżenie na Asuman, która podsłuchuje wszystko przez drzwi tarasowe. „Boże, dzięki Ci” – szepcze do siebie kobieta, której życzeniem jest to, aby jej córka wróciła do byłego męża.

Gdy Sahika wraca do domu, Kaya pyta ją, dlaczego przekazała Ender swoje udziały. „Zrobiłam to dla ciebie” – odpowiada kobieta. – „Chciałam, żeby była szczęśliwa i zostawiła mnie w spokoju. Chciałam, żeby napięcie zniknęło, ale ona tego nie uszanowała”. „Myślałaś, że w ten sposób pogodzisz się z nią?”. „Oczywiście. Po co innego miałabym to zrobić? Kto wie, co ci powiedziała. Może powiedziała ci nawet, że próbowałam ją zabić. To szalona kobieta. Powinieneś wysłać ją do zakładu dla obłąkanych”.

„Tobie też nie wierzę, Sahiko” – oznajmia Kaya. – „Nikomu już nie ufam. Nie interesuje mnie, co mówicie”. „Ale jestem twoją siostrą. Jak zamierzasz pozostać z nią w małżeństwie, skoro jej nie wierzysz?”. „To mój problem. Ciebie to nie dotyczy.” – Mężczyzna wychodzi. Jego siostra uśmiecha się z zadowoleniem i mówi do siebie: „Z pewnością wkrótce się rozwiodą”. W następnej scenie Ender decyduje się raz jeszcze porozmawiać z mężem.

„Możemy porozmawiać, jeśli się trochę uspokoiłeś?” – pyta kobieta. „Nie chcę teraz rozmawiać” – odpowiada Kaya, nie odrywając wzroku od książki. „Wiem, że popełniłam błąd. Bardzo cię kocham i nie chcę, żebyś był taki. Nie karz mnie w ten sposób. Nie pozwól, aby ktoś stanął między nami”. „Jesteś jedyną osobą, która pozwoliła komuś stanąć między nami. Narzekałaś na Sahikę, chociaż z nią współpracowałaś.” – Mężczyzna podnosi się.

„Obiecuję, że już nigdy nie będę na nią narzekać.” – Ender obejmuje męża od tyłu i wtula głowę w jego plecy. – „Nie chcę być z tobą skłócona. Ender przygotowuje jutro przyjęcie dla Canera”. „Nie pójdę tam. Nie jestem w nastroju”. „Nie mogę iść bez ciebie. Proszę, nie łam mi serca w ten sposób”. „Powiedziałem, nie naciskaj. Porozmawiamy jutro”. „W porządku. Zostawię cię samego.” – Kobieta odchodzi. Opisywany odcinek można obejrzeć w oryginalnej wersji językowej w serwisie YouTube. Początek 02:07:00 wideo „Yasak Elma 75. Bölüm”, koniec 00:35:45 wideo „Yasak Elma 76. Bölüm”. Odcinki z polskim lektorem dostępne na stronie vod.tvp.pl (po emisji w TV).

Podobne wpisy