86: Lekarz informuje Korhana, że jego ojciec po uderzeniu w głowę, doznał częściowego zaniku pamięci. „Mój ojciec panu zapłacił? On znowu udaje, tak?” – nie dowierza Korhan. Lekarz jest oburzony takimi insynuacjami i natychmiastowo kończy rozmowę. W szpitalu natomiast pojawia się Riza. Wchodzi na salę, zbliża się do łóżka Tahsina i budzi go, życząc szybkiego powrotu do zdrowia. „Kim ty jesteś, człowieku?” – pyta go Korludag, nie poznając. „To ja, Riza, brat Adalet”. „Co, kiedy wyszedłeś z więzienia?!”. Riza jest zaskoczony, wygląda na to, że Tahsin faktycznie stracił pamięć. „Nie martw się. Pomogę ci. Będę cię bardzo często odwiedzał, byś mnie pamiętał…”.
Korhan na korytarzu słyszy krzyk ojca dobiegający z sali. Natychmiastowo wchodzi do środka i pyta Rizę, co tu robi. Mężczyzna nie wdaje się w dyskusję, tylko grzecznie opuszcza salę. Idąc korytarzem w kierunku wyjścia, natyka się na Cesura i Suhan! Obaj mężczyźni odwracają na chwilę głowy w swoim kierunku, po czym odchodzą bez słowa. Korhan mówi siostrze, że ojciec stracił pamięć. Ona jedynie się roześmiewa, także będąc przekonaną, że mężczyzna tylko udaje.
Specjalista, którego wezwał Korhan, potwierdza wersję lekarzy. Stwierdza, że amnezja Tahsina wcale nie jest udawana. Mężczyzna zupełnie zapomniał o ostatnich pięciu latach życia! Nie wiadomo jednak, czy jest to stan trwały czy jedynie przejściowy. Suhan i Cesur wchodzą na salę. „A to kto?” – pyta Tahsin, patrząc na Alemdaroglu. „To… Cesur…” – zaczyna niepewnie Suhan. „Jestem twoim zięciem” – przedstawia się Cesur. „Daj Boże. Prawdziwy zięć!” – stwierdza z zadowoleniem Tahsin, a Cesur i Suhan są już pewni, że stracił on pamięć.
Mihriban stoi zamyślona z wzrokiem wbitym w okno. Nagle wchodzi Bulent i oznajmia, że rozmawiał z Banu. „Pogodziliście się?” – pyta Mihriban z nieukrywaną nadzieją. „Nie odda tych nagrań prokuratorowi… Ale nie chce mnie już więcej widzieć” – odpowiada Bulent. Riza jest poważnie zawiedziony amnezją Tahsina. W rozmowie z Turanem zastanawia się, w jaki sposób przejmie teraz posiadłość. Cesur wyznaje Suhan, że nie może dłużej zdzierżyć tego, że Riza jest na wolności. „Muszę za wszelką cenę wsadzić go za kratki” – mówi. Następnie dodaje, że nie będzie używał nielegalnych metod i znajdzie sposób, by go „posadzić”.
Korhan wraca z Reyhan do domu. Cahide pyta się go, jak z Tahsinem, ale mężczyzna nie odpowiada. Z szafy wyciąga walizkę i pakuje w nią wszystkie swoje ubrania. „Wiesz w czym tkwi błąd?” – zwraca się do żony. – „W tym, że uwierzyłem w to, że możesz się zmienić. Myślałem, że Cahide może się zmienić i zacząć myśleć. To już koniec, wszystko skończone. Rozwiodę się z tobą, Cahide!”. Następnie Korhan bierze walizkę i opuszcza dom. Chce być jak najdalej od żony.
Pielęgniarka przynosi Suhan rzeczy ojca. Na telefonie kobieta odczytuje jedną wiadomość od nieznanego numeru: „Tahsinie, martwię się o ciebie. Jak najszybciej przyjdę do ciebie. Adalet”. „To znaczy, że przez cały czas wiedział, gdzie ona jest” – mówi do Cesura. Alemdaroglu zamierza oddać telefon prokuratorowi, by ten zlokalizował kobietę. Nazajutrz Tahsin wraca do swojej rezydencji. „Jakbym pierwszy raz tu wchodził” – mówi, gdyż wszystko wygląda inaczej, niż to pamięta. Po chwili zaś pyta Korhana: „A gdzie moja synowa? Dlaczego mnie nie wita?”. Wtedy pojawia się Hulja i z radością wita Tahsina. Później Korludag pyta o Saliha… „Tato, z czasem wszystko ci opowiem” – obiecuje Suhan. – „Teraz połóż się i odpocznij”.
Cesur zjawia się w biurze prokuratora. Kładzie na jego biurku telefon Tahsina. „W środku jest szczegółowa korespondencja z Adalet” – mówi. – „Pomyślałem, że może to pomóc ci ją znaleźć”. Serhat chce udać się porozmawiać z Korludagiem, ale Cesur go zatrzymuje. Mówi, że i tak niczego od niego się nie dowie, bo mężczyzna stracił pamięć.
Suhan każe bratu przywieźć Cahide do rezydencji. Chce, by odgrywali teatr przed ojcem. „Dopóki nie znajdziemy lepszego wyjścia, lepiej będzie, jeśli wszyscy tu zostaniemy”. Cesur oznajmia Kemalowi i Sirin, że na jakiś czas musi przeprowadzić się do rezydencji. „Jak to? Ty w posiadłości? W jednym domu z Tahsinem?” – dziwi się Sirin. „Niech Bóg da ci cierpliwości” – życzy mu Kemal. Tahsin tymczasem wybiera numer domowy Adalet. Odbiera nieznajomy mu mężczyzna i oznajmia, że nikt taki tutaj nie mieszka…
Hulja wchodzi do pokoju Tahsina. Oznajmia mu, że Adalet opuściła miasteczko po tym, jak dowiedziała się o łączącym ich… romansie! Cesur przyjeżdża do posiadłości. „Co ty tutaj robisz?” – pyta go Suhan. „Skoro ty nie przyjechałaś do mnie, ja wprowadzam się do ciebie” – oznajmia mężczyzna. – „Mówiłem ci, Suhan. Od teraz tam gdzie ty, tam i ja. Możemy mieszkać w oddzielnych pokojach, ale proszę, nie mów mi – odejdź”. „To znaczy, że będziesz w stanie mieszkać z moim ojcem pod jednym dachem?”. „Dla was jestem w stanie to zrobić” – odpowiada Cesur.
Cahide pakuje swoje rzeczy i razem z Korhanem jadą do rezydencji. „Daj Boże, żebyśmy byli szczęśliwi jak dawniej” – mówi do męża. „Próżne twoje nadzieje” – Korhan szybko sprowadza ją na ziemię. – „Robimy to tylko ze względu na ojca. Gdy dojdzie do siebie, wystąpię o rozwód”. Prokurator dzwoni do Cesura. Informuje go, że ustalili lokalizację telefonu, z którego Adalet kontaktowała się z Tahsinem. To hotel Korludag! Policjanci już po chwili zjawiają się w hotelu. Pokazują Rizie nakaz i rozpoczynają przeszukanie budynku. „Jak myślisz, czego szukają?” – pyta Turan. „Najpewniej telefonu” – odpowiada Riza. „Jest w twoim pokoju?”. „Tak…”.
Cahide mówi mężowi, że lepiej byłoby, gdyby to on stracił pamięć zamiast Tahsina. „Faktycznie, bardzo chciałbym zapomnieć o wszystkim tym, co mi zrobiłaś. Ale to niemożliwe”. W salonie Tahsin woła Reyhan, by przyniosła mu dzisiejszą gazetę. Zamiast niej pojawia się Cahide. Gdy Korludag widzi jej zaokrąglony brzuch, wpada w zachwyt. „Niedługo pojawi się wśród nas maleńka dziedziczka” – mówi Cahide. „Uczyniłaś mnie tak szczęśliwym, że teraz możesz mnie prosić, o co tylko chcesz” – oznajmia Tahsin. Z piętra ich rozmowę podsłuchuje Hulja.
„Ostatni raz pytam. Gdzie jest Adalet Korludag?” – prokurator zadaje Rizie pytanie. On jednak konsekwentnie twierdzi, że tego nie wie. „W takim razie, co ten telefon robił w twoim pokoju?”. Wtedy Riza przyznaje, że nie jest to telefon Adalet. Mówi, że chciał sobie tylko zażartować z Tahsina… „Gdy zobaczyłem szwagra tak załamanego, postanowiłem urządzić tę niewinną zabawę. Chciałem żeby nie rozpaczał i nie tracił nadziei… Pisałem mu sms-y w imieniu Adalet. Może to dziwne, ale w końcu nie popełniłem przestępstwa…” – tłumaczy Riza.
Bulent i Mihriban przyjeżdżają do rezydencji. „Mam nadzieję, że szybko mu się poprawi” – mówi Bulent do Korhana. „Nie ulega wątpliwości, że tego najbardziej chcesz” – odpowiada mu Korhan z ironią. Tahsin chce, by Cahide opowiedziała mu o człowieku, za którego wyszła Suhan. Kim jest, z jakiej rodziny pochodzi. Kobieta stwierdza, że lepiej, by Suhan mu to powiedziała. Kiedy Mihriban wchodzi do salonu, Tahsin stwierdza, że w Korludagu zmienia się wszystko, tylko nie ona. „Niechcący powiedziałeś mi komplement” – docenia Mihriban. – „To znaczy, że uderzyłeś się w odpowiednie miejsce…”.
Obowiązuje całkowity zakaz kopiowania streszczeń na inne strony! Za łamanie praw autorskich grozi odpowiedzialność karna.