Złoty chłopak odcinek 89 i 90: Abidin oświadcza się Sunie! Seyran prosi męża o pomoc! Sultan chce kontynuować romans z Feritem!

Odcinek 89 – streszczenie: Ferit podnosi się z podłogi. Wyciąga rękę do żony, by poszła razem z nim, lecz Seyran stoi nieruchomo i odpowiada: „Fericie, idź stąd”. „Słyszałeś. Dalej, wynoś się!” – rozkazuje Kazim. – „Natychmiast wynoś się z mojego domu! Czy wszyscy Korhanowie są tak bezwstydni? Wypraszają was, ale nie chcecie odejść! Dostałeś swoją odpowiedź, nie denerwuj mnie!”. Ferit odwraca się i energicznym krokiem opuszcza apartament. Zdruzgotana Seyran opada na kanapę i wybucha płaczem.

Nazajutrz Halis zbiera w swoim pokoju rodziców Ferita, Ifakat, Asuman i Latifa i mówi do nich: „Teraz mnie dobrze posłuchajcie. Nikt z was, nawet przez przypadek, nie zadzwoni do tej dziewczyny. Jeśli ktoś od niej zadzwoni, nie odbierzecie. W żaden sposób nie będziemy kontaktować się z tą rodziną, czy to jasne?”. „Nie martw się, ojcze. Ostrzegliśmy już pracowników” – oznajmia Orhan. – „Więcej nie zobaczysz tego człowieka (Kazima)”. W następnej scenie Ferit wpada do pokoju Ifakat. Dopiero teraz wrócił do domu po wczorajszym incydencie w apartamencie Sanlich.

„To koniec! Seyran już nie ma w moim życiu!” – krzyczy chłopak. – „Nie chcę jej! Zrób, co trzeba, i załatw to!”. „Dobrze, uspokój się. Kto ci to zrobił?” – Ifakat zauważa rozcięcie na wardze Ferita. „Ja sam! Pomimo wszystkiego, co zrobiła, poszedłem do niej jak głupi! Jak skończony głupiec! Wtedy pojawił się ten drań Kazim”. „Nie mów, że on ci to zrobił?”. „Nawet gdyby zrobił coś sto razy gorszego, co by to zmieniło? Ale pokażę tej Seyran. Pomimo tego wszystkiego chciałem, żeby wróciła ze mną, ale ona tego nie zrobiła. Uważa siebie za nie wiadomo jak ważną! Niech to się już skończy. Nie chcę jej!”.

„Jak on mógł ci to zrobić?” – pyta oburzona Ifakat. – „Co za bezwstydnik! W tej rodzinie nikt nie ma rozumu. Powinieneś usłyszeć, co powiedział twojemu dziadkowi. Dobrze, że jego serce to wytrzymało. Ani ona, ani jej rodzina nie zasługują na ciebie”. „Ciociu, co mi zrobiliście? Spójrz, w jakim szaleństwie żyję, z jakimi maniakami mam do czynienia. Kim jest ten Kazim, żeby mnie uderzyć?!”. „Mam rację. Kim on jest, żeby podnosić na ciebie rękę? Zapłacą nam za to!”.

Halis, który przechodził właśnie obok pokoju Ifakat, wparowuje do środka i pyta: „Kto śmiał podnieść rękę na mojego wnuka? Dobrze usłyszałem? Czy zrobił to ten pies Kazim?”. „Ago, pomimo wszystkiego, co się stało, Ferit udał się do Seyran, aby ratować swoje małżeństwo” – oznajmia Ifakat. – „To jest właśnie rezultat”. „Jaki jesteś niekompetentny!” – krzyczy na wnuka nestor. – „Skoro tam pojechałeś, powinieneś wrócić z nią. Czyim jesteś wnukiem? Jak mogłeś pozwolić się uderzyć?”.

„Dziadku, on jest starszy ode mnie. Jest tatą Seyran” – stwierdza chłopak. – „Co miałem zrobić?”. „Nie wyjeżdżaj mi tu ze starszymi! Czy on patrzył, że jesteś od niego młodszy? Nosisz moje nazwisko, jesteś wnukiem Halisa Korhana! Jak mogłeś pozwolić się uderzyć? Czy tego cię uczyłem?”. „Co miałem zrobić?”. „Trzeba było im zrzucić dom na głowy! Powinieneś przywieźć tu swoją żonę”. „Nie chciała, dziadku…”. „Nie musiałeś jej pytać! Powinieneś ją złapać i przywieźć tutaj! Ifakat, natychmiast porozmawiaj z prawnikami. Rozwiąż to wszystko po cichu. Daj temu chciwemu człowiekowi wszystko, czego chce. To małżeństwo się skończyło”.

Kazim jest zdeterminowany, by zemścić się na Korhanach. Dzwoni do Zerrin i prosi ją o spotkanie, by mogli porozmawiać o pomocy jej znajomego prawnika. Zerrin zamawia do mieszkania córki katalog sukni ślubnych, przekonana, że wkrótce Pelin zostanie żoną Ferita. Sultan złożyła skargę na Abidina, przez co grozi mu więzienie.

Odcinek 90 – streszczenie: Halis odbiera telefon od Hatice. „Jak się masz?” – pyta kobieta. „Słyszałaś, co zrobił twój bratanek? Jak mogę czuć się dobrze po czymś takim? Jakim prawem uderzył mojego wnuka?”. „Taki jest Kazim. Wiesz, że czasami traci nad sobą kontrolę. Gdy był mały, jego tata bił go mokrym kijem. Ale twój niegrzeczny wnuk z pewnością nie powiedział ci, czym sobie zasłużył na to lanie. Powiedział nam, że sprzedaliśmy dziewczynę za mieszkanie i ziemię, bezwstydnik”. „Hatice, uważaj, jak mówisz o moim wnuku. Poza tym, czy skłamał? Czy Kazim nie próbował od nas tego wyciągnąć? Tylko ze względu na ciebie powstrzymałem się przed wyrwaniem jego ręki. Ale od teraz nie mam już żadnych przywilejów dla ciebie”.

„Gdybyś miał choć trochę serca, nie pozwoliłbyś mi zgnić w Antep” – stwierdza Hatice. – „Powiedziałam ci, że twój wnuk jest odważniejszy od ciebie, ale nie miałam racji. Obaj jesteście nic nie warci.” – Rozłącza się. Ferit każe Sultan wycofać skargę, którą złożyła na Abidina. Choć jest obecnie skłócony z kierowcą, nie chce, by ten trafił do więzienia. Pokojówka zgadza się, ale stawia warunek. Chce, by między nimi było jak dawniej, by kontynuowali swój romans.

Abidin spotyka się z Suną w parkingu podziemnym. Oznajmia, że jest gotowy dla niej do wszelkich poświęceń i… oświadcza się jej! Dziewczyna, choć bardzo go kocha, a może właśnie dlatego, nie może udzielić mu pozytywnej odpowiedzi. Gdy wraca do apartamentu, mówi siostrze o swojej sekretnej miłości. „Ja sama nie wiedziałam, jak to się stało” – tłumaczy. – „Po prostu otworzyliśmy się przed sobą. Potem pojawiła się ta historia z Safetem, jeszcze później twoje problemy z Feritem… Nie mogłam ci powiedzieć. Przeze mnie Abidin pokłócił się z Feritem. Zwolnił się z pracy”.

„Zwolnił się?” – Seyran robi duże oczy. „Tak. Powiedział, że tam nie wróci”. „Nie ma szans. Ferit nigdy by go nie zwolnił. Może się tylko pokłócili, ale na pewno wyjaśnią sobie wszystko”. „Teraz Ferit myśli tylko o tobie. Przeze mnie jego życie zostało wywrócone do góry nogami. Został bez rodziny i bez domu. Przeze mnie wszystko zostało zniszczone. Musimy coś zrobić. Musimy! Zrób coś. Zadzwoń do Ferita i powiedz mu, że to ja jestem winna. Niech do niego zadzwoni i przywróci go do pracy”. „Dobrze, już dobrze. Znajdziemy rozwiązanie.” – Seyran przytula zapłakaną siostrę.

Ferit odbiera od żony wiadomość, że chce się z nim jutro spotkać. Jest szczęśliwy, bo myśli, że dziewczyna postanowiła się z nim pogodzić. Nazajutrz Zerrin przekazuje córce wiadomość, że Halis chce się z nią widzieć. Pelin wierzy, że teraz ona zajmie miejsce Seyran. W następnej scenie Ferit przyjeżdża do parku, gdzie czeka na niego żona. Ku jego zaskoczeniu, nie chce rozmawiać o nich, tylko o Sunie i Abidinie.

„Dowiedziałam się wczoraj” – oznajmia Seyran. – „Abidin oświadczył się mojej siostrze. Powiedział, że jeśli go odrzuci, wyjedzie daleko stąd”. Ferit reaguje śmiechem, a następnie pyta: „Naprawdę wezwałaś mnie tutaj, żeby o tym porozmawiać?”. „Tak. Wieczorem mają nas odwiedzić bliscy Safeta. Fericie, musimy im pomóc. Musimy coś zrobić. Wiesz, co w przeciwnym razie się stanie”. „Nie obchodzi mnie to. Czy zdajesz sobie sprawę z naszej sytuacji? Zamiast myśleć o Abidinie i siostrze, pomyśl o sobie! Pomyśl o nas! Jesteś ślepa? Nasze małżeństwo się rozpada! Kończy się, rozumiesz?”.

„Skończyło się już dawno temu” – stwierdza Seyran. – „O czym jeszcze mamy rozmawiać?”. „To dla ciebie takie proste? Zamiast rozmawiać o nas, będziemy rozmawiać o Abidinie i Sunie? Czy to dla ciebie jest ważniejsze?”. „Możesz się uspokoić? Czy coś takiego powiedziałam?”. „Powiedziałaś swoje. Wezwałaś mnie tu ze względu na swoją siostrę. Nie dlatego, że chcesz o nas rozmawiać! Choć raz pomyśl bardziej o sobie niż o niej. Pomyśl o mnie bardziej niż o rodzinie. W przeciwnym razie znowu zostaniesz sama. Czy gdyby oni mieli taką szansę jak ty, w ogóle by na ciebie spojrzeli?”.

„Fericie, uważaj, jak do mnie mówisz” – Seyran przywołuje męża do porządku. – „Ona jest moją siostrą, tylko jej ufam. Nigdy się od siebie nie odwrócimy”. „Więc jest jedyną osobą, której ufasz. Oczywiście, najlepiej wiesz, komu masz ufać. Ta sama siostra, której tak bardzo ufasz, pijana pocałowała mnie. Kto ci się do tego przyznał? Jeśli się nie mylę, nie zrobiła tego twoja siostra. Dlaczego nie powiedziała tego otwarcie? Miałaś tylko jedną osobę, której mogłaś ufać. Tylko jedną osobę, na której mogłaś polegać. Mnie! Ale masz rację, to koniec! Rób, co chcesz! Mnie już nie ma w twoim życiu!”. Małżonkowie rozchodzą się w strugach ulewnego deszczu. Policzki Seyran są mokre, jednak nie od spadających z nieba kropel.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *